

Guzy po wycięciu wciąż odrastają – najgorszy ważył AŻ 27 KILO❗️Pomóż uratować nogę przed AMPUTACJĄ❗️
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, diagnostyka, konsultacje zagraniczne
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, diagnostyka, konsultacje zagraniczne
Fundraiser description
Cierpię z powodu nieustającego bólu, który porównać można z bólem porodowym. Bólu, który zakłóca spokojny sen i regenerację organizmu. Wywołują go rosnące guzy porozsiewane wewnątrz i na zewnątrz mojego organizmu. Bez względu na podejmowane operacje ich usunięcia, wciąż powstają kolejne, nawet w kilka godzin. Ten najgorszy ważył 27 kg.
Na domiar złego, na co dzień towarzyszą mi przypadki nagłej utraty świadomości lub mowy. Czasami jest to również samoistne unieruchomienie różnych części ciała, które powoduje, że moje ciało na kilka lub kilkanaście godzin dosłownie zastyga w jednej pozycji.

Lista moich diagnoz jest niezwykle długa: owrzodzenie podudzia lewego z obecnością tkanek martwiczych, mnogie tłuszczaki kończyny dolnej lewej z obrzękiem limfatycznym, niewydolność serca, zakrzepica, nadciśnienie, przepuklina rozworu przełykowego i sarkoidoza węzłów chłonnych. Niestety, żadna z nich nie jest odpowiedzią na pytanie: „Co tak naprawdę dzieje się z moją nogą?".
Podejrzenia lekarzy wydają się być jednoznaczne i wskazują na słoniowaciznę. Jednak brak specjalistycznej wiedzy i doświadczenia w leczeniu mojej przypadłości w Polsce sprawiają, że choroba pozostaje niepotwierdzona. Brakuje również dokumentacji medycznej – podobno ostatnie takie guzy widziano 30 lat temu.
Przez lata moja noga, na której wciąż rosną guzy, była leczona także onkologicznie, dermatologicznie, przez chirurga naczyniowca i w przychodni leczenia bólu. Każda wizyta kończyła się jednak niepowodzeniem, uniemożliwiając skuteczne wyleczenie. Guzy powstają, a ich rozmiary coraz bardziej utrudniają wykonywanie codziennych czynności życiowych.
Potrzebuję środków finansowych, by móc w końcu usłyszeć prawidłową diagnozę mojej choroby oraz opłacić jej leczenie, które najprawdopodobniej będzie możliwe jedynie za granicą.

Wiąże się to z wysokimi kosztami, którym nie jestem w stanie sprostać. Tylko prawidłowa diagnoza pozwoli na zastosowanie odpowiednich metod leczenia, które uratują kończynę przed amputacją.
Bardzo proszę wszystkich ludzi dobrej woli o choćby symboliczne wsparcie finansowe i udostępnienie tej zbiórki w każdym możliwym miejscu. Jest to jedyna droga, bym mógł wieść normalne życie. Dziękuję za każdą okazaną pomoc!
Paweł

➡️ Artykuł o Pawle w „Interwencji"
➡️ Paweł w „Sprawie dla reportera"
➡️ Rozmowa w Pytaniu na Śniadanie na temat słoniowacizny
➡️ Rozmowa w Pytaniu na Śniadanie z 2022 roku
*Linki do zbiórek w artykułach są nieaktualne