Paweł Rysmanowski - main photo

Już tyle lat walczę z niewyobrażalnym bólem, a choroba wciąż wraca! Pomocy!

Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, leczenie stomatologiczne, dieta pudełkowa

Fundraiser organizer:
Paweł Rysmanowski, 34 years old
Bydgoszcz, kujawsko-pomorskie
Choroba Crohna, niedokrwistość wtórna
Starts on: 2 June 2025
Ends on: 4 March 2026
PLN 22,955(71.93%)
Still needed: PLN 8,960
DonateDonated by 333 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0815902
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0815902 Paweł
Available payment methods:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regular support provides Paweł a sense of security and help in a difficult situation, also after the end of the fundraiser.

Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, leczenie stomatologiczne, dieta pudełkowa

Fundraiser organizer:
Paweł Rysmanowski, 34 years old
Bydgoszcz, kujawsko-pomorskie
Choroba Crohna, niedokrwistość wtórna
Starts on: 2 June 2025
Ends on: 4 March 2026

Fundraiser description

Mam na imię Paweł. Mam 34 lata i czuję się, jakbym przeżył już całe życie. Nie dlatego, że było pełne przygód, spełnionych marzeń czy dalekich podróży. Czuję się wyczerpany, bo od 20 lat, czyli ponad połowy mojego życia, codziennie toczę walkę z niewidzialnym przeciwnikiem. Chorobą Leśniowskiego-Crohna.

To nie jest zwykła dolegliwość. To przewlekła, wyniszczająca choroba, która krok po kroku odbiera siły, zdrowie i normalność. Zaczęło się, gdy miałem 14 lat. Kiedy moi rówieśnicy cieszyli się dzieciństwem, ja uczyłem się, jak wygląda ból, którego nie da się opisać słowami. I jak wygląda życie, które podporządkowane jest tylko jednemu, przetrwać kolejny dzień.

Za mną osiem poważnych operacji. Każda z nich miała być nadzieją, nowym początkiem. Usuwanie ropni, resekcje jelit, wyłonienie ileostomii, drenowanie przetok... I za każdym razem, kiedy budziłem się po narkozie, wierzyłem, że może teraz będzie lepiej. Ale choroba wraca. Wraca silniejsza. Czasem mam wrażenie, że chce mnie złamać.

Od dwóch lat nie jestem w stanie pracować. Codzienność, która dla wielu jest oczywista, zakupy, gotowanie, krótki spacer dla mnie często bywa nieosiągalna. Zamiast planować przyszłość, planuję, jak przeżyć miesiąc, jak rozłożyć leki, żeby nie zabrakło ich przed końcem. Jak przetrwać, kiedy ciało odmawia posłuszeństwa, a umysł powoli traci siły.

Leki, które pozwalają mi jakoś funkcjonować, kosztują mnie miesięcznie około 1000 zł. To nie są żadne luksusy to minimum, które pozwala mi wstać z łóżka i uniknąć kolejnych zaostrzeń. Ale rachunki nie czekają. Prąd, gaz, woda, jedzenie, to wszystko zabiera kolejne złotówki, których po prostu nie mam.

Coraz częściej stoję przed dramatycznym wyborem: czy wykupić leki, czy zapłacić rachunki. Kiedy w grę wchodzi zdrowie, a nawet życie to nie powinien być wybór, przed którym staje człowiek. A jednak… Nie proszę o cud. Cuda zostawiam tym, którzy mają siłę w nie wierzyć. Ja proszę o coś znacznie prostszego, ale dziś równie trudnego: o pomoc. O gest, który pozwoli mi nadal walczyć. O wsparcie, które sprawi, że nie będę musiał wybierać pomiędzy bólem a życiem.

Nie marzę o podróżach, o bogactwie, o wielkich rzeczach. Marzę, by móc żyć, spokojnie, bez lęku, że jutro nie będę miał za co kupić leków. By móc, chociaż na chwilę odetchnąć i poczuć, że nie jestem w tej walce sam. Jeśli dotarliście aż tutaj, dziękuję. Za Wasz czas, uwagę, za to, że pozwoliliście mi opowiedzieć moją historię. 

Paweł

Select a tag
Sort by
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Asia
    Asia
    Share
    PLN 50
  • Paweł Sieg
    Paweł Sieg
    Share
    PLN 20
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 20

    Dasz radę!

  • Dominika Kniwel
    PLN 50

    Wspieram i życzę jak najwięcej dni bez bólu. 3maj się Paweł i bądź silny!

  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 50

    Trzymaj się !