Piotr Wolak - main photo

Tracę oddech, zabija mnie choroba... Błagam, nie pozwól mi umrzeć❗️

Fundraiser goal: Kontynuacja leczenia komórkami macierzystymi, by powstrzymać chorobę

Fundraiser started by:
Piotr Wolak, 37 years old
Żegocina, małopolskie
dystrofia mięśniowa Duchenne’a - zanik mięśni
Starts on: 9 December 2021
Ends on: 24 December 2025
PLN 62,537
DonateDonated by 2247 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0034660
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0034660 Piotr

Fundraiser goal: Kontynuacja leczenia komórkami macierzystymi, by powstrzymać chorobę

Fundraiser started by:
Piotr Wolak, 37 years old
Żegocina, małopolskie
dystrofia mięśniowa Duchenne’a - zanik mięśni
Starts on: 9 December 2021
Ends on: 24 December 2025

Fundraiser description

Mam na imię Piotr, mam 33 lata i proszę o pomoc, bo umieram… Zamiast cieszyć się życiem, ja boję się, co przyniesie każdy dzień... Cierpię na dystrofię mięśniową Duchenne'a. Z każdym miesiącem słabnę, ale nie poddaję się... Ta zbiórka to moja rozpaczliwa walka. Walka o życie... Błagam o pomoc, tak ciężko prosić o własne życie, ale to prawda – bez Ciebie czeka mnie tylko śmierć!

Nie pamiętam już, jak to jest – mieć władzę w rękach i nogach, moje leżą bezwładnie na łóżku. Przestałem mówić… Teraz choroba zabiera mi także oddech. Nie chcę udusić się i umrzeć! Życie jest ogromną wartością, wie to najbardziej ten, który może je stracić... Ja żyję dzięki Wam - Darczyńcom Siepomaga, bo to Wy okazaliście mi serce i wsparcie... Przechodzę leczenie komórkami macierzystymi, w moim przypadku to jedyna szansa, by powstrzymać tę  chorobę. Jestem po 11 podania komórek macierzystych. Czuję się lepiej, nie choruję, nie zapadam na infekcję, które są dla mnie śmiertelnie niebezpieczne. Niestety leczenie trzeba kontynuować i dlatego błagam o pomoc...

Piotr Wolak

Zachorowałem, gdy miałem 6 lat… Byłem słabszy niż inne dzieci, nie biegałem, nie skakałem, miałem trudności z wchodzeniem po schodach. To, co brano za zwykłą niezdarność, okazało się pierwszymi objawami nieuleczalnej, śmiertelnej choroby. Dystrofia mięśniowa Duchenne’a. Jeden uszkodzony gen prowadzi do tego, że moje mięśnie nieodwracalnie znikają z każdym dniem… Najpierw słabną ręce, nogi, ciało. Potem choroba atakuje mięśnie układu pokarmowego – odbiera zdolność do jedzenia i mówienia - i oddechowego… To najcięższa i najbardziej śmiertelna postać zaniku mięśni. Dystrofia sprzężona jest z płcią. Zabija tylko chłopców.

Miałem 13 lat, kiedy wylądowałem na wózku inwalidzkim. W czasie, w którym inni chłopcy biegali po korytarzach i kopali piłkę, ja walczyłem o to, by w ogóle się ruszyć. Dziś moje nogi leżą bezwładnie, jakby ich nigdy nie było. Poruszam jeszcze rękami, lecz też coraz słabiej… Jedyne, na czym mi zależy, to by zatrzymać jeszcze oddech. By żyć… 

Piotr Wolak

Kilka lat lat temu cudem wymknąłem się śmierci. Mój stan zdrowia pogorszył się drastycznie z dnia na dzień. Czułem, że tracę oddech, aż w końcu zanikł całkowicie… Na Oddziale Intensywnej Terapii uratowano mi życie. Lekarze natychmiast założyli mi rurkę tracheotomijną, podłączono mnie pod respirator… 2 tygodnie strachu, czy tym razem to koniec, czy też uda się jeszcze wykraść śmierci trochę czasu. Dziś wiem, że każda infekcja dróg oddechowych będzie dla mnie śmiertelna – mięśnie układu oddechowego są już tak słabe, że zwykły katar czy przeziębienie będzie dla mnie oznaczać śmierć.

Moi rodzice walczą o mnie od momentu, gdy tylko dowiedzieli się, że jestem chory. Są zrozpaczeni. Nasze życie podporządkowane jest jednemu – walce z chorobą i śmiercią. Na to poszły wszystkie pieniądze, jakie kiedykolwiek mieliśmy. Rodzice wysłali tysiące listów z prośbą o pomoc… Dzięki temu, że znaleźli ludzi o dobrym sercu, którzy pomogli opłacić moje leczenie, wciąż żyję.

Jedynym sposobem, by uratować moje życie, jest przeszczep komórek macierzystych – to szansa na powstrzymanie postępu choroby! Choćby minimalne… Nowe komórki w moim organizmie pozwolą mi też być silniejszym… Jedno podanie to koszt prawie 20 tysięcy złotych. Skąd wziąć takie pieniądze? Bez pomocy ludzi wielkiego serca by się nie udało. Rehabilitacja też kosztuje, pochłania wszystkie środki moich rodziców...

Piotr Wolak

Całymi dniami piszę prośby o pomoc i szaleję ze strachu, co ze mną będzie, skąd wziąć pieniądze… Wiem, że to leczenie to dla mnie jedyna szansa, jedyny ratunek, jedyna nadzieja, by żyć...

Chciałbym obudzić się pewnego dnia, w którym okazałoby się, że to wszystko koszmar. Że nie ma choroby, a ja jestem zdrowy i będę żyć… W takie cuda nie wierzę. Wierzę jednak w inne… Cudem jest dla mnie każdy dzień, w którym jeszcze oddycham, żyję. I chcę tylko jednego – to, by tych dni było jak najwięcej… To będzie moim cudem. Cudem, który możesz mi dać tylko Ty…

Błagam o dalsze wsparcie - podanie komórek muszę mieć minimum trzy razy w roku. Roczne leczenie będzie mnie kosztować 60 tysięcy złotych. Ja nie proszę o pieniądze, proszę o życie... Bez Waszej pomocy umrę.

Jeszcze raz z całego serca dziękuję.

Piotrek

Select a tag
Sort by
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 100
  • Dorota
    Dorota
    Share
    PLN 50
  • M
    M
    Share
    PLN 5
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 100

    WALCZ!

  • k
    k
    Share
    PLN 200

    powodzenia

  • A.K.
    A.K.
    Share
    PLN 1,000

    Twardy z Ciebie chłop xD . Tak trzymaj !