DRAMATYCZNIE PILNA ZBIÓRKA❗️Serce Poli umiera❗️Walczymy o CUD, by ratować życie!
Fundraiser goal: ratowanie życia - leczenie i koszty z tym związane, pomoc w trudnej sytuacji
Fundraiser goal: ratowanie życia - leczenie i koszty z tym związane, pomoc w trudnej sytuacji
Fundraiser description
DRAMATYCZNIE PILNA ZBIÓRKA! Szukamy ratunku dla śmiertelnie chorej dziewczynki! To walka z czasem, bo choroba postępuje - wzywamy do pełnej mobilizacji!
Naszą córeczkę uratuje tylko przeszczep serca i płuc... Pola właśnie skończyła 3 latka, a my przeżywamy najgorszy koszmar, jaki może spotkać rodzica. Nasze dziecko jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie, a my rozpaczliwie szukamy sposobu na całym świecie, żeby ratować jej życie. Nie możemy stracić Poli, naszego największego szczęścia... My nie prosimy, my błagamy o pomoc!
Dzień, w którym dowiedzieliśmy się, jak bardzo chora jest nasza córeczka, zmienił nasze życie. Straszna diagnoza – kardiomiopatia restrykcyjna, niewydolność serca, nadciśnienie płucne. Myśl, że Poli może zabraknąć w naszym życiu, sprawia, że brakuje nam tchu... Nie chcemy świata, w którym jej by nie było. Zrobimy wszystko, aby ją uratować, ale sami damy nie rady....
Pierwsze chwile naszej córeczki na świecie były walką o życie. Nie wiedzieliśmy, że malutka urodzi się z chorym serduszkiem... Polcia po narodzinach była przez 9 dni na wspomaganiu oddechu, oddychanie było dla niej wysiłkiem, miała ciągłe spadki saturacji. Wykryto śladową niedomykalność aortalną i zalecono dalszą stałą opiekę kardiologiczną.
Początek był dla nas bardzo ciężki, nie wiedzieliśmy, co dzieje się z naszym dzieckiem. Dopiero po 10 dniach od urodzenia w końcu mogliśmy ją przytulić. Wszystko się ustabilizowało, myśleliśmy, że najgorsze za nami. Kolejne kontrole kardiologiczne wykluczały wszelkie początkowe podejrzenia i nic nie wskazywało na kardiomiopatię.
Na przełomie 2023/2024 roku Pola często chorowała, była bardzo osłabiona. Jej aktywność fizyczna znacznie spadła. Zauważyłam, że jej usteczka sinieją... W kwietniu trafiliśmy do kardiologa, myśleliśmy, że będzie to krótka rutynowa kontrola, jak zwykle. Jednak było inaczej, tam pierwszy raz usłyszeliśmy o tej strasznej chorobie – podejrzenie kardiomiopatii restrykcyjnej.
Byłam wtedy w zaawansowanej ciąży z drugim dzieckiem. Uczuć, które wtedy nam towarzyszyły, nie da się opisać słowami. Ogromny szok, życie złamane na pół. Od razu skierowano nas do szpitala we Wrocławiu, gdzie Pola miała mnóstwo badań. Byliśmy tam 3 tygodnie. Diagnoza się potwierdziła. Potem Polcia trafiła na kardiochirurgię dziecięcą do Zabrza i tam cały czas jesteśmy pod opieką lekarzy.
Kardiomiopatia restrykcyjna jest straszną chorobą, która wyniszcza organizm od środka, nie ma na nią leku. W skrócie, komory serca nie działają prawidłowo, następuje upośledzenie ich funkcji rozkurczowej. Serce nie może prawidłowo pompować krwi i dostarczać ich do innych organów, co powoduje obumieranie płuc, wątroby i innych układów organizmu.
Jedyną szansą na życie jest przeszczep serca. Niestety u Poli jest jeszcze nadciśnienie płucne, które wyklucza ją z transplantacji serca! W lipcu córeczka dostała bardzo silne leki, ich celem mało być obniżenie ciśnienia i jak najszybsze wpisanie jej na listę do transplantacji. U Poli w badaniach genetycznych wykryto dwa geny, które mogą być odpowiedzialne za kardiomiopatię. Myśleliśmy, że już gorzej być nie może, a jednak…
Ciśnienie Poli po lekach się nie obniżyło, a co gorsza jest znaczne pogorszenie! Jedynym rozwiązaniem w Polsce jest przeszczep serca ORAZ płuc... To praktycznie niewykonalne. Nie potrafimy pogodzić się z takim wyrokiem... Pola nie ma tyle czasu, żeby czekać, choroba szybko postępuje. Szukamy pomocy zagranicą, wysyłamy dokumentację Poli wszędzie, gdzie się da, nie poddamy się! Poddanie oznacza czekanie na śmierć!
Potrzebujemy pomocy, aby opłacić konsultacje w klinikach zagranicą, leki, lekarzy, dojazdy. Zdajemy sobie sprawę, że jeśli tylko jakiś ośrodek dziecięcy zechce pomóc Poli, będziemy potrzebować prawdopodobnie ogromnej kwoty pieniędzy... Musimy się zabezpieczyć na już. Nie boimy się walczyć, boimy się tylko jednego - że nie znajdziemy nikogo, kto zechce uratować Polą...
Dziękujemy za każdą wpłatę i błagamy jednocześnie o pomoc, o modlitwę za Polę, o cud.
Rodzice
Decyzją rodziny śp. Kasi Tomaszewskiej i Zarządu Fundacji Siepomaga część środków, których Kasia nie zdążyła wykorzystać na leczenie, w wysokości 77 413,58 zł, zostaje przekazana na ratowanie życia Polci. Przekazana kwota jest nie tylko nieocenioną pomocą, ale także pięknym gestem pamięci o Katarzynie. Dziękujemy za ten piękny gest!
