Mam 35 lat i umieram na raka. Pomóż mi!

09.08.2016.

Wczoraj wieczorem dotarła do nas informacja, której nie chcieliśmy otrzymać. Łukasz przegrał walkę z chorobą. Osierocił synka i zostawił kochającą żonę, ale nikogo nie zawiódł. Tak jak obiecywał, walczył do samego końca. Dzięki tysiącom ludzi, którzy postanowili pomóc mu w tej ostatniej walce, Łukasz dostał nadzieję, najlepszą opiekę, ale przede wszystkim, ogromne wsparcie. Została masa niezrealizowanych planów i marzeń, ogromna miłość do ukochanego synka, ale przede wszystkim wspomnienie o wyjątkowo ciepłym, wyrozumiałym i dobrym człowieku, który tak bardzo chciał żyć i pozostać ze swoją rodziną.

Rodzinie Łukasza pragniemy złożyć najszczersze wyrazy współczucia.