Dałam Radziowi dom, teraz chciałabym mu podarować lepszą przyszłość! POMÓŻ!

Raduś to cudowny chłopczyk, który przyszedł na świat niestety zbyt wcześnie…  Urodził się w 23. tygodniu ciąży, otrzymał tylko 1 punkt w skali Apgar – nie oddychał, nie ruszał się, nie płakał… Tylko jego waleczne serduszko biło, ale bardzo słabiutko...

Wylewy krwi do mózgu spowodowały u Radzia wodogłowie, a następnie dziecięce porażenie mózgowe… A jakby tego było mało, jego rodzice nie byli gotowi na tak wiele nieszczęść, jakie spadły ich Maluszka. Radziu musiał walczyć w pojedynkę o swoje kruchutkie życie. 

Pierwsze pół roku życia spędził samotnie w szpitalu, karmiony sondą, podłączony do wielkich urządzeń podtrzymujących go przy życiu. Gdy był w stanie już samodzielnie oddychać i przyjmować pokarm, po sześciu miesiącach, można było wypisać go ze szpitala. 

Wtedy właśnie trafił do mnie, od tego czasu mam zaszczyt być jego opiekunem prawnym. Rehabilituję go na tyle, w jakim stopniu mnie stać. Radziu ma zapewnione  wczesne wspomaganie rozwoju i zajęcia w ośrodku wczesnej interwencji. 

Neurolog wspomina o wózku inwalidzkim dla Radzia, rehabilitanci o pionizatorze… Ja dodatkowo widzę potrzebę zakupu mówika oraz terapii wspomagającej mowę. Niestety to wszystko wiąże się z ogromnymi kosztami, których nie jestem w stanie pokonać sama. Dlatego z całego serca proszę o pomoc. Wierzę, że razem jesteśmy w stanie zapewnić Radziowi lepszą przyszłość! 

Dorota