Śmierć kliniczna i opieszałość lekarzy doprowadziły do tragedii! Walczymy o zdrowie Ryśka!

Fundraiser goal: Pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym oraz leczenie (leki, wizyty lekarskie, sprzęt)

Fundraiser organizer:
Ryszard Madeja, 60 years old
Mogilany, małopolskie
Encefalopatia niedotleniowo-niedokrwienna, miastenia
Starts on: 3 April 2020
Ends on: 10 January 2023
PLN 104,504(54.57%)
Donated by 947 people

Fundraiser goal: Pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym oraz leczenie (leki, wizyty lekarskie, sprzęt)

Fundraiser organizer:
Ryszard Madeja, 60 years old
Mogilany, małopolskie
Encefalopatia niedotleniowo-niedokrwienna, miastenia
Starts on: 3 April 2020
Ends on: 10 January 2023

Fundraiser description

Z perspektywy czasu wiem, że gdyby lekarze zareagowali w porę, a mąż od samego początku przebywałby na odpowiednim oddziale, ta tragedia mogłaby się nie wydarzyć. I to boli najbardziej – świadomość, że jeden błąd kosztował nas aż tyle. Od tamtej pory walczę o życie i zdrowie Ryśka – by jeszcze kiedyś do mnie wrócił...

Ryszard Madeja

W listopadzie ubiegłego roku Ryszard dowiedział się, że choruje na miastenię. To choroba mięśni, która powoduje nadmierne osłabienie mięśni całego organizmu. Tydzień od postawienia diagnozy dostał silnego bólu, miał problemy z oddychaniem i połykaniem. Jeszcze wtedy o własnych siłach pojechał ze mną do szpitala, gdzie rozpoznano zapalenie płuc. Został przyjęty na oddział wewnętrzny, gdzie po 24 godzinach nastąpiła śmierć kliniczna! Reanimacja się powiodła, ale doszło do trwałego uszkodzenia mózgu. Na nasze nieszczęście była to niedziela – nie było lekarza, który mógłby szybko podjąć interwencję. Czekaliśmy do poniedziałku…

Stan był poważny, mąż miał problemy z oddychaniem oraz z przyjmowaniem płynów. U pacjentów z miastenią każda infekcja jest niebezpieczna i prawie zawsze kończy się tragicznie. Tak też było w przypadku męża – przez 24 godziny lekarze nie zrobili jednak nic, aby zapobiec najgorszemu. Mąż nie miał szans na intubowanie, ponieważ został zakwalifikowany na oddział wewnętrzny, zamiast na odział intensywnej terapii.

W tej chwili, po 3 miesiącach pobytu w szpitalu, najpierw na intensywnej terapii, a następnie na neurologii, Rysiek  wymaga ciągłej, całodobowej opieki – nie mówi, jest uwięziony we własnym ciele, nie rusza kończynami. Jest jednak świadomy, kontaktowy… – świadomy swojej ogromnej tragedii! To dramat dla niego i dla całej naszej rodziny. 

Rehabilitacja na oddziale szpitalnym została wyczerpana i jedyną szansą dla męża jest podjęcie prywatnej rehabilitacji w odpowiednim ośrodku. Ośrodek, który znaleźliśmy rehabilituje z sukcesami pacjentów po ciężkich udarach i jako jeden z nielicznych wyraził zgodę na przyjęcie Ryśka! 

Ryszard Madeja

Chcę, aby mąż trafił do ośrodka rehabilitacyjnego, gdzie ma szansę wrócić do zdrowia, do nas, do naszego dawnego życia... To jednak jest ogromny wydatek i sama nie jestem w stanie tego opłacić. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc i wsparcie dla mojego męża.

Małgosia, żona Ryszarda

Select a tag
Sort by
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 50
  • Barbara
    Barbara
    Share
    PLN 50
  • AD
    AD
    Share
    PLN 50
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 50
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 100
  • Ola
    Ola
    Share
    PLN 20

    Powodzenia