PILNE: 28 lat to nie czas na żegnanie się z życiem❗️Przede mną leczenie OSTATNIEJ szansy... Pomóż mi!

Mam na imię Sebastian i walczę o to, by moje życie nie skończyło się w wieku zaledwie 28 lat! W lipcu 2023 roku usłyszałem przerażającą diagnozę – nowotwór złośliwy żołądka, GIST. Wykorzystałem wszystkie możliwe leki, które onkolodzy w Polsce są w stanie zaproponować na mój typ nowotworu. W tym momencie zostaję z niczym. Polska służba zdrowia nie ma mi już nic do zaproponowania. Choroba postępuje, zmiany nowotworowe się powiększają oraz tworzą się nowe... 

Leczenie na NFZ nie przynosi rezultatów. Jestem zmuszony sięgnąć po pomoc zagranicznej służby zdrowia. Nadzieję daje izraelska firma, która przeszukuje cały świat w poszukiwaniu najlepszej opcji leczenia, która może uratować moje życie. Niestety cały proces poszukiwania leku i otrzymanie propozycji leczenia jest bardzo kosztowne.... Potem jeszcze koszty leków, które potrafią być zatrważające, wyjazdu do Izraela, pobytu w szpitalu, za wszystko muszę zapłacić sam.

Ja ani moja rodzina nie jesteśmy w stanie pokryć tak ogromnych kosztów z własnej kieszeni. Dlatego proszę o pomoc... Twoje wsparcie może ocalić mi życie! Dlatego błagam, nie przechodź obojętnie. Będę wdzięczny za każde udostępnienie i każdą wpłaconą złotówkę. Proszę, nie zostawiaj mnie samego w tej walce.

A jeśli chcesz lepiej poznać moją historię...

Jestem zawodowym kierowcą ciężarowym. W lipcu 2023 roku dopiero co wróciłem z trasy z Anglii.  Z powodu złego samopoczucia i osłabienia zgłosiłem się do lekarza. Ostatecznie zostałem  przyjęty do szpitala na oddział wewnętrzny z powodu, jak się okazało zagrażającej życiu niedokrwistości, z anemizacją do hemoglobiny 3,5. Tam pierwszy raz usłyszałem podejrzenie -GIST. To był dla mnie ogromny szok... To wysoce agresywny nowotwór, który zdarza się bardzo rzadko... Z nieznanych powodów zaatakował mnie - zwykłego 28-latka...

10 sierpnia w Warszawie została u mnie wykonana częściowa resekcja żołądka, podczas której zostały usunięte 2 guzy - przedniej i tylnej ściany żołądka. Pierwsze badania kontrolne po operacji nie wykazały nieprawidłowości, a wyniki zostały uznane za dobre. Miałem nadzieję, że mój koszmar się skończył i już wszystko będzie dobrze.

Jednak okazało się, że tomograf został błędnie opisany. Już wtedy widoczne były pewne niepokojące zmiany, które wyszły na następnych badaniach... Wykryto liczne zmiany w żołądku oraz wątrobie. Rozpocząłem chemioterapię pierwszym lekiem, jednak nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, a choroba nadal postępowała.

Zaproponowano mi następną mocniejszą chemioterapię, dalej to samo - progresja choroby i brak odpowiedzi na leki... W styczniu 2025 roku wdrożono leczenie lekiem, który miał być moim ostatnim, bardzo mocnym i bardzo drogim (prawie 95 tysięcy złotych za miesiąc leczenia, na szczęście wtedy pokrywało to NFZ) Jednak również on nie przyniósł żadnych efektów...

Choroba znacznie postępuje, poprzednie zmiany się powiększają oraz pojawiają się nowe... W Polsce powiedzieli, że nie ma dla mnie więcej opcji leczenia. Nie zaproponowali żadnych alternatyw za granicą... Dopiero dzięki znajomej dowiedziałem się, że jest dla mnie szansa. Istnieją zaawansowane sposoby leczenia poza naszym krajem, które mogą uratować mi życie.

Izrael jest krajem przodującym, jeśli chodzi o leczenie nowotworów. To tam jest moja nadzieja i choć na ten moment leczenie tam to bardzo odległe marzenie, to wierzę, że dzięki pomocy ludziom o dobrym sercu może się spełnić. Mogę wyzdrowieć... Mogę żyć!

Jeśli nie możesz okazać wsparcia finansowego, to bardzo proszę o udostępnienie. To nic nie kosztuje, a dla mnie to ogromne wsparcie. Pozwoli mi to dotrzeć do większej ilości osób.

Z całego serca dziękuję za wszystko. 

Sebastian