PILNE❗️Straciliśmy już córeczkę, nie możemy stracić synka... Uratuj życie Alanka!

PILNE❗️Straciliśmy już córeczkę, nie możemy stracić synka... Uratuj życie Alanka!
operacja serca w USA, zakwaterowanie, transport, leczenie i rehabilitacja
Ends on: 31 July 2021
Fundraiser result
Kochani!
20 sierpnia 2021 roku Alanek wyruszył wspólnie z Rodzicami w podróż do USA. To był najważniejszy wyjazd - wyjazd po nowe życie...
Podróż była bardzo męcząca. Nagła zmiana czasu i klimatu, a potem 2-tygodniowa kwarantanna były dla maluszka ogromnym przeżyciem. Wszystko działo się jednak po coś - po to, by Alanek dostał szansę na życie...
Operacja Alanka odbyła się 9 września 2021 roku. Wszystko przebiegło po myśli lekarzy. Serce Alanka będzie dalej bić najpiękniejszym rytmem - melodią życia!
Alanek szybko doszedł do siebie, kilkadziesiąt godzin po operacji robił już kroczki na korytarzach szpitala.
"Kochani, jesteśmy po kontroli - napisali rodzice chłopca. Wizyta lekarska przebiegła bardzo dobrze. Nasz synek ma ZDROWE serduszko! Jesteśmy przeszczęśliwi, gdyż wiąże się to również z powrotem do Polski, a przede wszystkim do naszej córki Marysi i całej rodziny oraz wszystkich znajomych, za którymi bardzo tęsknimy.
W naszej pamięci na zawsze pozostanie miasto Pittsburgh w Stanach Zjednoczonych oraz data 9 września 2021 roku, ponieważ wtedy nasz synek Alanek przeszedł operację ratującą życie, a to wszystko dzięki lekarzom Dr Jose Da Silva i Dr Luciana da Fonseca da Silva oraz całemu zespołowi medycznemu.
Dziękujemy też przede wszystkim Wam, bo to dzięki Wam i Waszej dobroci serduszko Alanka dostało szansę, by dalej bić. Jesteście naprawdę wielcy!
Alanek czuje się dobrze, jeździmy na rehabilitację praktycznie codziennie. Synek lubi ćwiczenia i masaże. Rana wygląda naprawdę bardzo ładnie, pracujemy nad mostkiem, ale pani rehabilitanka mówi, że jeszcze troszkę i będzie super. Alanek rośnie jak na drożdżach.
Nasza historia kończy się słowami "...i żył długo i szczęśliwie". To Wy dopisaliście ten happy end. Dziękujemy!"
Fundraiser description
Śmierć dziecka – wiemy dobrze, czym jest. W 2016 roku straciliśmy naszą córeczkę… Niestety, los szykował dla nas kolejną tragedię – nasz synek Alanek urodził się z ciężką wadą serca… Pomóc mu może tylko operacja w USA! Do 16 lipca musimy zapłacić szpitalowi… Mamy mało czasj, by zebrać ogromną kwotę pieniędzy, dlatego błagamy o ratunek!
Rok 2017 był dla nas szczęśliwym, a zarazem bardzo trudnym rokiem. Szczęśliwym, bo dowiedzieliśmy się, że spodziewamy się dziecka. Trudnym, bo na badaniach prenatalnych dowiedzieliśmy się tym, że nasz synek urodzi się z wrodzoną wadą serca, Anomalią Ebsteina. Lekarze poinformowali nas, że mamy się przygotować na najgorsze…
Serca pękły na milion kawałków, tak trudno było się z tym pogodzić. Zaledwie rok wcześniej straciliśmy naszą pierwszą córeczkę. Pytaliśmy Boga, dlaczego kolejny raz nas to spotyka, dlaczego nasze dziecko…? Było nam naprawdę bardzo ciężko. Baliśmy się, że stracimy też synka…
Alanek urodził się 27 lutego 2018 roku, otrzymał 10 punktów w skali Apgar mimo wady serca. Nasz mały silny chłopiec... Synek pierwsze 3 tygodnie życia spędził na oddziale kardiologii dziecięcej. Tam czekały nas straszne chwile – Alan przeżył epizod częstoskurczu nadkomorowego, który na szczęście ustąpił samoistnie. Każdy dzień spędzony w szpitalu był ogromnym stresem… W głowach pojawiało się coraz więcej pytań: co to za wada? Co dalej będzie z naszym synkiem? Jak mu pomóc? Ciągle tylko słyszeliśmy włączające się co chwilę alarmy sprzętów, od których zależało życie naszego dziecka. Do dzisiaj w uszach brzmi nam to buczenie…
Anomalia Ebsteina to wada serca, która dotyczy zastawki trójdzielnej. Zastawka ta jest zniekształcona i znajduje się w niewłaściwym miejscu. W przypadku Alana prawą część serca tworzy gigantyczny przedsionek i mikroskopijna prawa komora serca. Zaczęliśmy szukać informacji na temat tej wady serca wszędzie, gdzie się dało… Poznaliśmy inne chore dzieci, ich rodziców. Wspierają się nawzajem i dodają sobie nadziei, tak nam wszystkim potrzebnej... Przez ten czas, kiedy przebywaliśmy w szpitalu, było nam bardzo ciężko. Nasz synek walczył i wygrał. Ta walka nie skończyła się jednak wraz z opuszczeniem murów szpitala… Trwa do dziś, bo życie naszego synka jest w niebezpieczeństwie!
Na pierwszy rzut oka po Alanku nie widać, że jego serce jest ciężko chore. Synek wydaje się być pogodnym, pełnym życia chłopcem… Podczas wysiłku sinieją mu jednak usta. Siny kolor, kolor niedotlenienia, kolor śmierci – bardzo się go boimy… Cały czas pilnujemy, by Alanek się nie forsował. „Nie biegaj tak szybko! Usiądź, odpocznij!” Upał źle wpływa na serduszko, podobnie jak infekcje - nawet niewielka gorączka powoduje przyspieszenie akcji serca…
Żyjemy ze świadomością, że Anomalia Ebsteina to ciężka wada serca. Jest też bardzo rzadka. Alan ma skrajną postać tej wady… Operacja jest konieczna. Dla Alanka to jedyna szansa na dalsze życie… Lekarze są tego samego zdania. Niestety, w Polsce nikt nie podejmie się operacji synka! Takie wady operuje się za to w Stanach Zjednoczonych - jedna operacja wystarczy, by serce zostało naprawione. Jest tam szpital, który specjalizuje się w leczeniu właśnie tej wady serca – Children's Hospital Of Pittsburgh. Wysłaliśmy tam dokumentację medyczną synka… Odpowiedź nie pozostawiła złudzeń – operacja jest konieczna!
Mamy to szczęście, że trafiliśmy na profesora Josego da Silvę, który specjalizuje się w leczeniu Anomalii Ebsteina.Profesor da Silva jest autorem nowatorskiej metody leczenia . Dokonuje pełnej rekonstrukcji serca - przywraca prawą komorę do naturalnych rozmiarów i naprawia zastawkę trójdzielną, dokładnie naśladując jej anatomię - używa do tego własnej tkanki pacjenta, dzięki czemu organizm jej nie odrzuca. Zrekonstruowana u dziecka zastawka rośnie wraz z wiekiem, przez co nie ma potrzeby jej późniejszej wymiany i powtarzania operacji. Mamy kontakt z rodzicami, których dzieci są już po operacji, które z sukcesem przeprowadził profesor. Alanek może być wśród nich!
Wiemy, że operacja to jedyna szansa Alana na życie, wiemy, że musimy walczyć razem z nim. Wystarczy tylko jeden zabieg operacyjny i serce Alana zacznie normalnie pracować. Niestety, wymaga to zebrania ogromnej kwoty pieniędzy… Do kosztów leczenia w USA dochodzi transport medyczny - synek musi lecieć do USA specjalnym samolotem, w asyście lekarzy i pielęgniarek, żeby nic się nie stało jego choremu sercu...
Nie możemy się poddać, od początku wiemy, że jest o kogo walczyć. Synek jest naszym szczęściem, całym światem… Niestety, sami nie damy rady uzbierać takiej sumy pieniędzy. Mamy nadzieję, że znajdą się ludzie o dobrych sercach, które pomogą nam uratować małe serduszko Alanka. Prosimy, pomóż nam uratować naszego synka!
- Rodzice Alanka
➡️ Serce Alana - strona na Facebooku - śledż walkę Alanka na bieżąco!
➡️ Alankowi możesz też pomóc poprzez udział w LICYTACJACH - zapraszamy!