

3 latka i wyrok: ostra białaczka❗️Potrzebna pilna pomoc❗️
Fundraiser goal: Przeszczep szpiku, leczenie onkologiczne w Turcji
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Przeszczep szpiku, leczenie onkologiczne w Turcji
Fundraiser description
Nasz synek musiał być pod kontrolą lekarską od samego początku. Niedługo po narodzinach diagnozowano u niego astmę oskrzelową i niedokrwistość z powodu niedoboru żelaza. Regularnie przeprowadzaliśmy badania, by mieć pewność, że nic poważnego nie dzieje się w organizmie naszego chłopca. Nie sądziliśmy, że mimo tak wzmożonej kontroli, nie uda nam się go ocalić przed śmiertelną chorobą...
Gdy synek skończył 3 lata, przeprowadziliśmy szczegółową diagnostykę, ponieważ jego stan zaczął nas niepokoić: Był blady i ciągle niespokojny. Nie miał siły do zabawy, musieliśmy go wszędzie nosić i pomagać w każdej czynności.
Po przeprowadzeniu badań okazało się, że wskaźniki gwałtownie spadły, a niektóre wyraźnie przekroczyły normę. Nasz pediatra skierował nas do onkologa i hematologa. Ci z kolei zalecili hospitalizację, celem przeprowadzenia dokładniejszych badań.
W szpitalu stan naszego dziecka drastycznie się pogorszył – musiał przyjmować antybiotyki i liczne kroplówki. Badania jednak nic nie wykazywały i nie można było postawić diagnozy. Lekarze stwierdzili, że konieczne będzie wykonanie punkcji szpiku kostnego w znieczuleniu. Podpisaliśmy dokumenty i wyraziliśmy zgodę. Czekaliśmy i modliliśmy się, aby to nie było nic poważnego...
Wieczorem, tego samego dnia, znaliśmy już diagnozę. U naszego synka wykryto ostrą białaczkę limfoblastyczną! Nasz świat się zawalił, ale musieliśmy natychmiast rozpocząć leczenie!
Zdecydowaliśmy się na podanie pierwszej chemioterapii tutaj, zgodnie z pierwszym protokołem. Przez cały ten czas synek przyjmował leki hormonalne, leki przeciwgrzybicze i antybiotyki. 7 lutego 2025 roku otrzymaliśmy pierwszą i drugą dawkę chemioterapii. Aktualnie czekamy na trzecie podanie.
Od kiedy zaczęliśmy chemioterapię, nie możemy wychodzić z domu, ponieważ odporność naszego synka znacznie spadła…
Niestety lekarze już teraz przygotowują nas na to, że niezbędne będzie kontynuowanie chemioterapii i przeprowadzenie przeszczepu szpiku! My jednak nie mamy takich pieniędzy, które pozwoliłyby na pokrycie kosztów leczenia… Sami nie damy rady, ale nie możemy się poddać, bo tu chodzi o życie naszego dziecka! Musimy walczyć i szukać ratunku wszędzie, gdzie tylko się da…
Dlatego podjęliśmy decyzję o założeniu zbiórki i dlatego piszemy do Ciebie ten apel – bo nie mamy innego wyboru. Jeśli nie zapewnimy synkowi odpowiedniego leczenia, skażemy go na śmierć. On ma dopiero 3 latka, nie wie, w jak poważnym niebezpieczeństwie się znajduje… Prosimy, pomóż nam go ocalić!
Rodzice