Szerpa Szerpie Szerpą - czyli wyprawa do Ojczyzny Szerpowania
The money box was created on the initiative of the Organizer who is responsible for its content.

Cześć Wszystkim,
Jestem Michał,
Jestem Szerpą, Szerpą Nadziei.

Do projektu dołączyłem półtora roku temu, ale wtedy nie zdawałem sobie jeszcze sprawy z tego, że e-mail o kwalifikacji, który otrzymałem kilka miesięcy wcześniej tak mocno wpłynie na moje życie. Od chwili, gdy stałem się częścią projektu, zaszło wiele zmian. Fundacja wypełniła pewną pustkę w moim życiu, wnosząc radość z pomagania innym, pomagania w trochę niestandardowej formule ;)

Fundacja Szerpowie Nadziei pomaga osobom z niepełnosprawnościami spełniać marzenia, marzenia o zdobywaniu górskich szczytów. Dla niektórych będzie to spacer w wózku nad Morskie Oko, a dla innych zdobycie najwyższego szczytu w Polsce. Tak naprawdę nie liczy się cel tylko droga. Droga, którą nasze Skarby (bo tak nazywamy naszych podopiecznych) i ich Opiekunowie pokonują każdego dnia. Każdego dnia ciężko pracują podejmując walkę - walkę o zdrowie, o samodzielność, o niezależność, o każdy krok, a często o każdy pojedynczy oddech i o marzenia…a wtedy wchodzimy My, cali na Pomarańczowo!

Niesiemy naszym kochanym Skarbom, którzy są dla nas najcenniejsi (dlatego nazywamy ich Skarbami) nadzieję na to, że mogą wszystko i nie ma dla nich gór nie do przeskoczenia.

Mylą się jednak Ci, którzy myślą, że jest to relacja jednostronna i to my wolontariusze dajemy naszym Skarbom tak wiele. To co otrzymujemy w zamian nie da się określić słowami. Skarby i ich Opiekunowie (którzy są prawdziwymi BOHATERAMI, cichymi bohaterami dnia codziennego) są dla nas ogromną inspiracją i pokazują nam jak żyć. Po każdym spotkaniu wyjeżdżamy z akumulatorami naładowanymi pod korek pozytywną energią i emocjami. Nie jestem w stanie przytoczyć wszystkich historii, historii Skarbów, które po przebyciu większości drogi w wózku lub w nosidle, ostatnie metry za wszelką cenę chcą pokonać o własnych siłach. Historii rodziców, którzy swoją pozytywną energią, uśmiechami, nastawieniem do życia i dobrocią, obdarowaliby tysiące ludzi (i jeszcze by pewnie dużo zostało). Historii Skarbów, którzy z ogromną determinacją walczą codziennie o marzenia wylewając hektolitry potu i trenując więcej niż ja kiedykolwiek przed nawet najtrudniejszymi zawodami. Wy wszyscy, których spotkałem na swojej szerpowej drodze, wiedzcie, że jestem Wam ogromnie wdzięczny za inspirację, za uśmiechy, za każdą chwilę spędzona z Wami. Wielokrotnie podczas chwil zwątpienia, przy wyczerpującym treningu, po kilkunastu godzinach biegu…wystarczy, że pomyślę o Was i dostaje takiego kopa jak po największej dawce kofeiny! Dziękuję Wam za to!

Dlatego teraz, przy okazji mojej wyprawy do Nepalu, gdzie o ile pozwoli mi na to zdrowie i pogoda mam nadzieję wejść na Lobuche East (6.119mnpm), chciałbym się odwdzięczyć i założyć skarbonkę, która będzie wsparciem dla działań Fundacji- skarbonkę “Szerpa Szerpie Szerpą, czyli wyprawa do Ojczyzny Szerpowania”. Mam nadzieję, że wśród naszych praojców Szerpów uda mi się zdobyć jakąś tajemną wiedzę i inspirację do naszych dalszych działań ;)

Jako wolontariusze mamy świadomość, że jedna osoba nie może zmienić całego świata, ale każdy z nas może zmienić świat jednego człowieka. Chcemy dalej zmieniać ten świat i pomagać w spełnianiu marzeń. Dlatego będziemy wdzięczni za każde wsparcie, za każdą cegiełkę którą przekujemy w uśmiechy Skarbów, piękne emocje i łzy radości.

W tym roku działania Fundacji były w dużej mierze uzależnione od wsparcia płynącego ze zbiórek oraz osób indywidualnych. Na przyszły rok mamy bardzo ambitne plany, dlatego bardzo liczymy na Wasze wsparcie tak, żebyśmy mogli spełnić jak najwięcej marzeń naszych Skarbów.

Na wyprawę zabieram pewien przedmiot, który będzie mi towarzyszył na każdym etapie wędrówki. Postaram się sprawić, żeby stał się wyjątkowy, a po powrocie przeznaczę go na licytację, która wesprze działania Fundacji. Mam nadzieję, że będzie to gratka dla samych Szerpów, a także dla sympatyków Fundacji. Podczas wyprawy postaram się w miarę dostępności internetu (a z tym może być różnie), dzielić się z Wami tym, jak wygląda taka wyprawa od kuchni. Dla najbardziej hojnych darczyńców postaram się zorganizować jakieś gifty z Nepalu (jeśli ktoś chciałby “zamówić” coś konkretnego to proszę o kontakt, ale fajnie by było jakbym dał radę z tym wszystkim wrócić, więc proszę o rozwagę;) ).
Wszystkim Wam dziękuję za każdą formę wsparcia, za wpłaty, udostępnienia i każde dobre słowo.
Cel zbiórki ustawiłem na 6.119pln, tyle ile wynosi wysokość mojej himalajskiej przygody, ale głęboko wierzę, że Razem uda nam się zdobyć więcej- bo każda wpłata to spełnione marzenie ;) a przecież...
"Marzenia są po to, żeby je realizować a góry są po to, żeby je zdobywać!"
Dziękuję!
Michał, Szerpa Nadziei

fotki:
Bartek Bodzek - fotografia
Gosia Lipińska fotografia
Dominika Szpakowska
All funds accumulated in the money box are transferred
directly to the target campaign:
Cześć Wszystkim,
Jestem Michał,
Jestem Szerpą, Szerpą Nadziei.

Do projektu dołączyłem półtora roku temu, ale wtedy nie zdawałem sobie jeszcze sprawy z tego, że e-mail o kwalifikacji, który otrzymałem kilka miesięcy wcześniej tak mocno wpłynie na moje życie. Od chwili, gdy stałem się częścią projektu, zaszło wiele zmian. Fundacja wypełniła pewną pustkę w moim życiu, wnosząc radość z pomagania innym, pomagania w trochę niestandardowej formule ;)

Fundacja Szerpowie Nadziei pomaga osobom z niepełnosprawnościami spełniać marzenia, marzenia o zdobywaniu górskich szczytów. Dla niektórych będzie to spacer w wózku nad Morskie Oko, a dla innych zdobycie najwyższego szczytu w Polsce. Tak naprawdę nie liczy się cel tylko droga. Droga, którą nasze Skarby (bo tak nazywamy naszych podopiecznych) i ich Opiekunowie pokonują każdego dnia. Każdego dnia ciężko pracują podejmując walkę - walkę o zdrowie, o samodzielność, o niezależność, o każdy krok, a często o każdy pojedynczy oddech i o marzenia…a wtedy wchodzimy My, cali na Pomarańczowo!

Niesiemy naszym kochanym Skarbom, którzy są dla nas najcenniejsi (dlatego nazywamy ich Skarbami) nadzieję na to, że mogą wszystko i nie ma dla nich gór nie do przeskoczenia.

Mylą się jednak Ci, którzy myślą, że jest to relacja jednostronna i to my wolontariusze dajemy naszym Skarbom tak wiele. To co otrzymujemy w zamian nie da się określić słowami. Skarby i ich Opiekunowie (którzy są prawdziwymi BOHATERAMI, cichymi bohaterami dnia codziennego) są dla nas ogromną inspiracją i pokazują nam jak żyć. Po każdym spotkaniu wyjeżdżamy z akumulatorami naładowanymi pod korek pozytywną energią i emocjami. Nie jestem w stanie przytoczyć wszystkich historii, historii Skarbów, które po przebyciu większości drogi w wózku lub w nosidle, ostatnie metry za wszelką cenę chcą pokonać o własnych siłach. Historii rodziców, którzy swoją pozytywną energią, uśmiechami, nastawieniem do życia i dobrocią, obdarowaliby tysiące ludzi (i jeszcze by pewnie dużo zostało). Historii Skarbów, którzy z ogromną determinacją walczą codziennie o marzenia wylewając hektolitry potu i trenując więcej niż ja kiedykolwiek przed nawet najtrudniejszymi zawodami. Wy wszyscy, których spotkałem na swojej szerpowej drodze, wiedzcie, że jestem Wam ogromnie wdzięczny za inspirację, za uśmiechy, za każdą chwilę spędzona z Wami. Wielokrotnie podczas chwil zwątpienia, przy wyczerpującym treningu, po kilkunastu godzinach biegu…wystarczy, że pomyślę o Was i dostaje takiego kopa jak po największej dawce kofeiny! Dziękuję Wam za to!

Dlatego teraz, przy okazji mojej wyprawy do Nepalu, gdzie o ile pozwoli mi na to zdrowie i pogoda mam nadzieję wejść na Lobuche East (6.119mnpm), chciałbym się odwdzięczyć i założyć skarbonkę, która będzie wsparciem dla działań Fundacji- skarbonkę “Szerpa Szerpie Szerpą, czyli wyprawa do Ojczyzny Szerpowania”. Mam nadzieję, że wśród naszych praojców Szerpów uda mi się zdobyć jakąś tajemną wiedzę i inspirację do naszych dalszych działań ;)

Jako wolontariusze mamy świadomość, że jedna osoba nie może zmienić całego świata, ale każdy z nas może zmienić świat jednego człowieka. Chcemy dalej zmieniać ten świat i pomagać w spełnianiu marzeń. Dlatego będziemy wdzięczni za każde wsparcie, za każdą cegiełkę którą przekujemy w uśmiechy Skarbów, piękne emocje i łzy radości.

W tym roku działania Fundacji były w dużej mierze uzależnione od wsparcia płynącego ze zbiórek oraz osób indywidualnych. Na przyszły rok mamy bardzo ambitne plany, dlatego bardzo liczymy na Wasze wsparcie tak, żebyśmy mogli spełnić jak najwięcej marzeń naszych Skarbów.

Na wyprawę zabieram pewien przedmiot, który będzie mi towarzyszył na każdym etapie wędrówki. Postaram się sprawić, żeby stał się wyjątkowy, a po powrocie przeznaczę go na licytację, która wesprze działania Fundacji. Mam nadzieję, że będzie to gratka dla samych Szerpów, a także dla sympatyków Fundacji. Podczas wyprawy postaram się w miarę dostępności internetu (a z tym może być różnie), dzielić się z Wami tym, jak wygląda taka wyprawa od kuchni. Dla najbardziej hojnych darczyńców postaram się zorganizować jakieś gifty z Nepalu (jeśli ktoś chciałby “zamówić” coś konkretnego to proszę o kontakt, ale fajnie by było jakbym dał radę z tym wszystkim wrócić, więc proszę o rozwagę;) ).
Wszystkim Wam dziękuję za każdą formę wsparcia, za wpłaty, udostępnienia i każde dobre słowo.
Cel zbiórki ustawiłem na 6.119pln, tyle ile wynosi wysokość mojej himalajskiej przygody, ale głęboko wierzę, że Razem uda nam się zdobyć więcej- bo każda wpłata to spełnione marzenie ;) a przecież...
"Marzenia są po to, żeby je realizować a góry są po to, żeby je zdobywać!"
Dziękuję!
Michał, Szerpa Nadziei

fotki:
Bartek Bodzek - fotografia
Gosia Lipińska fotografia
Dominika Szpakowska