
Walka o życie❗️Guz mózgu chce zabrać Piotra z tego świata!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Mój mąż Piotr walczy z Glejakiem IV stopnia. Choroba przyszła nagle. W najgorszych snach, bym nie pomyślała, że to spotka właśnie nas... Guz mózgu, słowo budzące grozę. Zagrożenie życia… Walczymy o Piotra i bardzo proszę o pomoc!
Wszystko zaczęło się niespodziewanie 16.05.2021 roku. Okropny ból głowy, wymioty, utrata świadomości. Z godziny na godzinę było coraz gorzej... Pędziliśmy na SOR, a ja umierałam ze strachu. Badanie tomografem wykazało guza w prawym płacie skroniowym i obrzęk mózgu. 4 dni później odbyła się operacja ratującą życie!
Niestety nie udało się wyciąć wszystkiego. Później przyszły jeszcze gorsze wiadomości. Wynik histopatologiczny – glejak wielopostaciowy IV stopnia. Świat się zawalił. Szok, niedowierzanie... Tak trudno zrozumieć, dlaczego musiało to spotkać nas…

Mąż w połowie czerwca rozpoczął 6-tygodniową chemioterapię i radioterapię. Wróciła wola walki, bo Piotr wiedział, że nie pomoże użalanie się nad sobą. Liczyliśmy, że choroba odpuści, da nam czas na normalność. Piotr wrócił do dobrej kondycji, brał chemię podtrzymującą, wspomagał się leczeniem alternatywnym.
27 października miał rozpocząć się kolejny cykl chemii. Ale guz pokrzyżował nam plany… 16.10.2021 dokładnie 5 miesięcy od diagnozy, wystąpił pierwszy atak padaczki. 24 godziny później afazja, brak logicznego kontaktu. Piotr ponownie trafia na SOR...
Znów zaczyna się panika, lęk, przerażenie. Diagnoza: wznowa i obrzęk mózgu! Rozpoczyna się kolejna walka. Guz znów wygrywał, po raz drugi wrócił strach o kolejne dni! Konsultacja neurologiczna i neurochirurgiczna i kolejny cios prosto w serce. Usłyszałam: “Mąż nie rokuje, nie będziemy operować”.
Nie wierzę, że to dzieje się naprawdę. Znów zostałam powalona na ziemię, ale kolejny raz wstaję. Nie mogę się poddać, nie teraz. Nadzieja przecież umiera ostatnia! Dramatycznie szukam ratunku i kogoś, kto podejmie się operacji.

Udało się. 25.10.2021 druga operacja ratującą życie. Guz usunięty w 80%. Mąż z lekkim niedowładem lewostronnym i problemami z pamięcią, ale żyje i ma się naprawdę dobrze.
Tak łatwo wydać wyrok i nie dać nadziei… Wiara jednak dodaje nam skrzydeł, a Piotrkowi możliwość spędzenia bezcennego czasu z rodziną!
Pod koniec listopada mąż ma wizytę kontrolną w poradni onkologicznej, by rozpocząć dalsze leczenie. Jest także szansa na skorzystanie z innych form leczenia glejaków poza granicami naszego kraju, których koszty są niestety gigantyczne. Dlatego postanowiliśmy poprosić o pomoc...
Chcemy wdrożyć również rehabilitację i terapię na poprawę pamięci. Wierzę, że z Waszą pomocą uda nam się wygrać tę trudną walkę. Przeciwnik jest silny, ale się nie poddamy.
Piotr ma 47 lat, jest cudownym tatą i mężem. Chce żyć i cieszyć się każdym dniem i chwilą spędzoną z rodziną!
Zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie w dalszym leczeniu. Dla Ciebie to tylko złotówka, a dla nas – powrót do zdrowia.
"Dobro, które wnosisz w życie innych, wzbogaca także twój świat."
Monika - żona

Media o zbiórce:
➡️ radiobielsko.pl - Kosztowne leczenie jedyną nadzieją
➡️ bielsko.info – Pan Piotr nadal walczy z glejakiem. Trwa zbiórka na drogi lek