

Ufunduj dzień wakacji samotnym seniorom
Campaign goal: Organizacja wycieczek wakacyjnych dla samotnych seniorów
Campaign goal: Organizacja wycieczek wakacyjnych dla samotnych seniorów
Campaign description
Tego lata dworce i lotniska pękają w szwach. Podekscytowani czekamy na wakacyjne podróże. W tym czasie wiele starszych, samotnych osób marzy po prostu o tym, by chociaż na jeden dzień wyjść z domu.
W blokach i kamienicach mieszkają seniorzy niewidoczni na co dzień – zamknięci w czterech ścianach, sami z chorobą, niepełnosprawnością czy obawami przed samodzielnym wyjściem z domu. Nazywani są „więźniami czwartego piętra”. Żeby udać się na krótką wycieczkę, potrzebują pomocy wolontariusza, z którym czują się bezpiecznie, a czasem też specjalistycznego transportu – bo wiele z tych osób porusza się na wózku.
Co podarujesz seniorom, fundując dzień wakacji?
Dzień spędzony w miłym towarzystwie w parku nieopodal domu, w muzeum czy nad zalewem, pierogi z jagodami w ogródku ulubionej niegdyś restauracji, spacer po ogrodzie botanicznym – dla wielu naszych podopiecznych tak właśnie wyglądają wakacje marzeń.
Pomóż spełnić te marzenia i dołącz do akcji Wakacje jednego dnia jako darczyńca. Nasi podopieczni spędzą ufundowany przez Ciebie dzień wakacji w towarzystwie swojego wolontariusza. Wybiorą się na piknik za miasto, odwiedzą ogród botaniczny czy park albo będą zwiedzać atrakcje turystyczne w swojej okolicy. W miarę możliwości będziemy też organizować kameralne grupowe wycieczki dla naszych seniorów.
100 zł to średni koszt wycieczki dla jednego seniora, ale każda wpłata jest cenna, bo przybliża nas do realizacji wakacyjnych marzeń naszych starszych przyjaciół.
Komu pomagasz?

Od kiedy nóżki jej metalowego balkonika zaklinowały się w torach tramwajowych, pani Teresa nie wychodzi z domu. Boi się. Tego, że nikt jej nie pomoże. Tego, że kierowca jej nie zauważy. Tego, że zginie pod kołami tramwaju... Od tamtego zdarzenia pani Teresa nie robi sama nawet zakupów. Prosi o to opiekunkę społeczną. Dlaczego nie bliskich? W maju 1982 roku pani Teresa straciła ojca, a miesiąc później – ukochanego męża. Miał wówczas tylko 49 lat.
Sama pani Teresa ma teraz 93 lata. A do tego świetną pamięć, poczucie humoru i błysk w oczach. A te oczy błyszczą, zwłaszcza gdy opowiada o mężu. Pół Polski zjeździli razem. Na motocyklu! Jantar nad morzem, Bieszczady… Później motocykl sprzedali, a na bazarze kupili poniemiecki samochód – kabriolet. – Kiedy mieliśmy nim wjechać pod górkę, to wodę do chłodnicy nalewaliśmy i popychaliśmy – śmieje się pani Teresa. Byli razem z mężem też na kilku zagranicznych wyjazdach. A to w Bułgarii, a to na Węgrzech. Ale najpiękniejsza była podróż do Turcji. Tyle, że ta podróż odbyła się... 30 lat temu.
O jakich wyjazdach marzy pani Teresa dzisiaj? – Ja bym chciała choć na jeden dzień do agroturystyki, tutaj blisko pod Warszawę pojechać – zwierza się smutno pani Teresa. A potem snuje długą, tęskną opowieść o ziołach i pszczołach. – Tak bardzo chciałabym jeszcze coś zobaczyć. I żeby z moją kochaną Monisią, moją wolontariuszką ze Stowarzyszenia jeszcze miodu posmakować – marzy pani Teresa.
Wesprzyj akcję i podaruj samotnym seniorom wymarzony dzień wakacji. Raz w roku możemy wspólnie stać się “biurem bliskich podróży”.
