Ostatkiem sił wyczołgał się z płonącego domu❗️To CUD, że żyje! Pomóż!

16 października w miejscowości Bierwce doszło do tragedii. W pożarze całkowicie spłonął dom, w którym mieszkał 68-letni Waldemar – cichy i skromny człowiek, utrzymujący się z najniższej emerytury.

Ogień nie zostawił nic. Spłonęły ubrania, dokumenty, meble, sprzęty, pamiątki – wszystko, co miał. Z domu, który przez lata tworzył własnymi rękami, zostały tylko zgliszcza. Waldemar nie ma już do czego wrócić. Z dnia na dzień został bez dachu nad głową, bez ubrań, bez niczego.

Waldemar nigdy nie prosił o pomoc, zawsze radził sobie jak mógł. Dziś sam nie da rady. Pragniemy pomóc mu zacząć od nowa – kupić kontener mieszkalny z podstawowym wyposażeniem, by mógł znowu mieć swój dom, choćby maleńki, ale własny i bezpieczny.

Prosimy – dołóż swoją cegiełkę. Pomóżmy odbudować nie tylko dom, ale i poczucie bezpieczeństwa, spokój, nadzieję. Każda złotówka ma znaczenie. Niech ogień, który zabrał wszystko, nie odbierze mu wiary w ludzi.

Znajomi Waldemara