Waldemar Bućko - main photo

Podróż do domu trwa już wiele miesięcy… Pomóż Waldkowi wrócić do zdrowia!

Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, zakup cyberoka

Fundraiser organizer:
Waldemar Bućko, 50 years old
Siedlce, mazowieckie
Stan po urazie głowy po upadku z wysokości, padaczka, niewydolność oddechowa, przedziurawienie przełyku, przetoka przełykowo-tchawicza
Starts on: 19 February 2025
Ends on: 22 February 2026
PLN 20,617
DonateDonated by 89 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0786277
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0786277 Waldemar
Available payment methods:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regular support provides Waldemar a sense of security and help in a difficult situation, also after the end of the fundraiser.

Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, zakup cyberoka

Fundraiser organizer:
Waldemar Bućko, 50 years old
Siedlce, mazowieckie
Stan po urazie głowy po upadku z wysokości, padaczka, niewydolność oddechowa, przedziurawienie przełyku, przetoka przełykowo-tchawicza
Starts on: 19 February 2025
Ends on: 22 February 2026

Fundraiser description

Wpadliśmy z Waldkiem na pomysł jego przeprowadzki z Francji do Polski. Mieliśmy zacząć nasze wspólne życie – życie na sto procent. Choć nasza miłość nie bała się setek kilometrów, zwyczajnie za sobą tęskniliśmy. Niestety, choć Waldek jest już w kraju, ja nadal nie zobaczyłam go w drzwiach mojego domu… Naszą beztroskę przerwał wypadek.

Waldek zadzwonił z dworca. Spóźnił się na pociąg, którym miał do mnie przyjechać. To była kolejna z jego przesiadek. Był po dwudziestu siedmiu godzinach podróży. Rozmawiał ze mną całkiem zwyczajnie do czasu całkiem niezwyczajnego zdarzenia. Usłyszałam w słuchawce telefonu głosy obcych ludzi: „Upadł!”, „Zadzwońcie po karetkę!”, „Pełno krwi!”. Głosy te pamiętam do dziś.

W szpitalu podejrzewali pobicie. Twarz Waldka pokrywały liczne krwiaki. Monitoring rozwiał jednak wszelkie wątpliwości. Upadek nastąpił najprawdopodobniej na skutek ataku padaczki. Rodzina Waldka powiedziała mi, że cierpiał na nią w dzieciństwie.

Rozpoczęła się jego walka o życie, a później o sprawność. Waldek doznał ciężkiego urazu głowy, który sprawił, że nie może się ruszać, a kontakt z nim jest bardzo ograniczony. Potrzebuje pomocy w każdej czynności. Ma trudności ze wszystkim, nawet z oddychaniem.

Wierzę, że Waldek odzyska choć część utraconej sprawności. Moim największym marzeniem jest to, by był w stanie usiąść na wózku inwalidzkim, abym mogła zabrać go na spacer po parku. Jesteśmy na dobrej drodze. Waldek zaczął się uśmiechać, ziewać, kichać i mrugać, a w jego stanie to bardzo duże postępy.

Ostatnio skrzywił się do płaczu, gdy puściłam mu jedną z jego ulubionych piosenek. Wierzę, że komunikację z Waldkiem ułatwi mi cyberoko. Niestety, koszt związany z zakupem tego sprzętu jest bardzo duży.

Czasem myślę, jakby to było, gdyby Waldek zdążył na swój pociąg, a atak padaczki spotkałby go na miękkim fotelu pasażera. Wyobrażam sobie nasze piękne, beztroskie życie, w którym wspólnie gotujemy, oglądamy filmy i chodzimy na długie spacery. Wierzę, że czeka nas podobna przyszłość. Potrzebna jest tylko dalsza rehabilitacja.

Jeśli zechcesz dać szansę naszej miłości, będę ogromnie wdzięczna za Twój dobry gest. Obiecuję, że zrobię wszystko, by Waldek odzyskał życie, o którym razem marzyliśmy. Dziękuję za Twoje wsparcie. Razem zabierzemy go do bezpiecznego domu, w którym nic złego już go nie spotka.

Monika

Select a tag
Sort by
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Ciocia Stasia z rodziną
    Ciocia Stasia z rodziną
    Share
    PLN 2,000
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 300
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 400
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 100