❗️WZNOWA PODCZAS LECZENIA❗️ Rak atakuje - Jaś walczy o życie! Błagamy o ratunek!

ratowanie życia: leczenie onkologiczne Jasia w szpitalu w Barcelonie
Ends on: 18 April 2023
Previous fundraisers:

leczenie ratujące życie Jasia w szpitalu w Barcelonie
leczenie ratujące życie Jasia w szpitalu w Barcelonie
Fundraiser description
PILNE❗️W grudniu Jaś obchodził swoje 4. urodziny. Spędzał je daleko od domu, na oddziale onkologii… Życzyliśmy sobie tylko jednego - by wyzdrowiał, by raz na zawsze pokonał nowotwór… By żył.
Jesteśmy w szpitalu w Barcelonie, w którym specjalizują się w leczeniu śmiertelnie groźnego, rzadkiego nowotworu dziecięcego, jakim jest neuroblastoma. Kilka miesięcy dowiedzieliśmy się, że zachorował na niego nasz synek. U Jasia nowotwór był już w IV stadium zaawansowania, pojawiły się przerzuty... Szpik i kości synka zajęte były przez komórki nowotworowe już w 70%! Nie poddajemy się, walczymy. Po raz kolejny musimy prosić o Twoją pomoc, by ratować nasze dziecko…
Zeszłoroczną majówkę zapamiętamy już na zawsze… 2 maja Jaś zaczął uskarżać się na przeszywający ból całego ciała. Od jakiegoś czasu narzekał, że boli go nóżka... Lekarz podejrzewał, że to skręcone kolano. W majówkę syn z bólu nie mógł nawet leżeć. Nie mogliśmy wziąć Jasia na ręce, tak wszystko go bolało... Natychmiast pojechaliśmy na SOR. Po dwóch dniach lekarze postawili diagnozę - neuroblastoma, bardzo złośliwy, bardzo niebezpieczny nowotwór… Szoku i rozpaczy nie da się opisać słowami.
Nowotwór był już w bardzo zaawansowanym stadium. Natychmiast przewartościowaliśmy nasze życie, jako główny cel stawiając uratowanie naszego dziecka... Jaś od razu zaczął chemioterapię. Niestety okazało się, że przypadek synka jest bardzo ciężki… U Jasia wykryto też onkogen MYCN, który stanowi najsilniejszy marker niekorzystnego rokowania. Oznaczało to duże ryzyko, że Jaś będzie odporny na leczenie…
Przerażeni rokowaniami, wiedzieliśmy, że zrobimy wszystko, by ratować synka. Poprosiliśmy o pomoc, mówiąc o naszej tragedii całemu światu… Tysiące ludzi o dobrych sercach zjednoczyło się z nami w walce. Wyjechaliśmy do szpitala w Barcelonie, gdzie leczy się najcięższe przypadki neuroblastomy, przypadki takie jak Jaś…
Jest styczeń. Za nami kilka miesięcy ciężkiego leczenia. Nasz Jaś uwielbia superbohaterów, jest fanem Marvela i DC Comics... Kocha Supermana i Spidermana. W trakcie pobytu tu pokazał, że sam jest superbohaterem… Walczy z całych sił. Syn jest w trakcie chemioimmunoterapii, połączonego i bardzo ciężkiego leczenia neuroblastomy. Zostały nam podstawowe dwa cykle, jednak lekarze chcą kilka zrobić dodatkowo, by jak najbardziej zmniejszyć ryzyko wznowy.
Dla nas to chyba najtrudniejszy czas w życiu… Żyjemy w onkologicznym świecie od zeszłego roku, do wielu rzeczy można przywyknąć, poza jedną, jaką jest cierpienie dziecka… Łzy Jasia za każdym razem łamią nam serce. Podczas pierwszego wlewu przeżyliśmy dramatyczne chwile... Janek przestał oddychać! Lekarze musieli go intubować…
Jest mnóstwo skutków ubocznych, non stop leki, podczas wlewów okropny ból, skoki ciśnienia i saturacji, problemy z oddechem. Janek już chce wrócić do domu, do przedszkola, coraz ciężej mu wytrzymać w Barcelonie. Jest ciężko, chwilami bardzo. Wiemy jednak, że musimy to przetrwać, żeby nasz syn wyzdrowiał, żeby żył…
Kolejnym etapem jest leczenie w USA. Jasiu musi dostać specjalną szczepionkę przeciwko wznowie neuroblastomy. Jeśli w jego ciele pojawia się komórki nowotworowe, organizm sam zacznie je zwalczać. Niestety, neuroblastoma bardzo często wraca, a każda wznowa zmniejsza szanse na życie… Żeby zacząć leczenie w USA, musimy zebrać 100% potrzebnej kwoty. Suma przeraża, jednak świadomość, że rak może wrócić, przeraża znacznie bardziej...
Nie możemy przechodzić raz jeszcze tego koszmaru… Musimy walczyć dalej, żeby ten potwór nie wrócił. Jaś po raz kolejny sam potrzebuje pomocy superbohaterów - takich bez peleryny... Prosimy o ratunek, uratujcie życie naszego synka.
Milena i Dawid, rodzice Jasia
*Kwota zbiórki jest szacunkowa.