

Padaczka atakuje go codziennie! Ratujcie mojego Wiktorka!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, dalsza diagnostyka
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, dalsza diagnostyka
Fundraiser description
Zupełnie nie byłam na to przygotowana. Moja pierwsza ciąża, z moją córeczką, przebiegała bezproblemowo, tak samo jak poród. W przypadku Wiktorka było jednak inaczej...
Odklejone łożysko, poród w 37 tygodniu ciąży i niedotlenienie, które doprowadziło do zamartwicy. Niestety to wszystko zostawiło na synku trwały ślad i co chwilę pojawiają się u niego nowe problemy zdrowotne.
Zaraz po urodzeniu Wiktorek został przewieziony do innego szpitala i pierwszy miesiąc życia spędził w inkubatorze… Pękało mi serce, gdy przez pierwsze dwie doby nie mogłam przy nim być. Bardzo się bałam – lekarze dawali mu naprawdę mało szans na przeżycie.

Na szczęście, synek dalej jest ze mną! Jesienią skończy dwa latka. Od początku ma problemy z napięciem mięśniowym – głównie w brzuchu i nóżkach. Z tego powodu jest intensywnie rehabilitowany. Ostatnio zaczął sam wstawać! Wypowiada też kilka słów.
Kilka miesięcy temu zaczęły się dziać bardzo niepokojące rzeczy. Wiktorkowi trzęsły się ręce, a oczka uciekały do góry… Okazało się, że to padaczka! Obecnie mój kochany chłopiec ma ataki nawet sześć, siedem razy dziennie! Tak bardzo boję się, że coś mu się stanie, że nie będę umiała mu pomóc…

Pomimo tych wszystkich problemów Wiktor to bardzo pogodny chłopiec. Uwielbia piosenki, dużo się bawi, bardzo lubi też spędzać czas ze swoim dziadkiem. Chciałabym, żeby w przyszłości mógł mieć normalne życie.

Póki co cały nasz tydzień składa się głównie z wizyt u specjalistów. Rehabilitacja, logopeda, pedagog, psycholog. Do tego dochodzą lekarze tacy jak neurolog czy ortopeda. Synek potrzebuje też badań genetycznych WES. Musimy dowiedzieć się, skąd bierze się padaczka, żeby móc stawić jej czoła!
Leczenie i rehabilitacja synka to ogromne koszty! Coraz trudniej jest mi sobie poradzić. Bardzo proszę Państwa o pomoc. Nawet niewielkie wsparcie ma dla mnie ogromne znaczenie. Chcę dla Wiktora bezpieczeństwa i jak najlepszego życia. Pomóżcie mi!
Patrycja, mama