Wiktoria Stróżna - main photo

❗️Dramatyczny wypadek - Wiktorię potrącił tramwaj, straciła nogę. Pomóż jej wrócić na dawny szlak!

Fundraiser goal: Zakup protezy podudzia i 2-miesięczna rehabilitacja

Fundraiser started by:
Wiktoria Stróżna, 29 years old
Jelcz - Laskowice, dolnośląskie
Stan po wypadku - amputacja nogi na poziomie podudzia
Starts on: 14 October 2020
Ends on: 21 December 2025
PLN 66,305(65.82%)
Still needed: PLN 34,430
DonateDonated by 1081 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0106989
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0106989 Wiktoria
Available payment methods:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regular support provides Wiktoria a sense of security and help in a difficult situation, also after the end of the fundraiser.

Fundraiser goal: Zakup protezy podudzia i 2-miesięczna rehabilitacja

Fundraiser started by:
Wiktoria Stróżna, 29 years old
Jelcz - Laskowice, dolnośląskie
Stan po wypadku - amputacja nogi na poziomie podudzia
Starts on: 14 October 2020
Ends on: 21 December 2025

Fundraiser description

Mam na imię Wiktoria, w grudniu skończę 25 lat. Jeszcze kilka miesięcy temu moje życie wyglądało doskonale. Właśnie kończyłam studia z biologii, przygotowywałam się do obrony pracy dyplomowej, której temat pokrywał się z moją pasją, pracowałam jako baristka w małej, klimatycznej kawiarni, gdzie uczyłam się sztuki parzenia kawy. Każdą wolną chwilę spędzałam w moich ukochanych górach. Z wysokości świat wygląda tak pięknie! Niestety, ze szczytów brutalnie spadłam na sam dół… 

8 lipca – ten zwykły, letni dzień skończył się dla mnie tragicznie… Uległam strasznemu wypadkowi. Zostałam potrącona przez nadjeżdżający tramwaj. Dnia wypadku nie pamiętam do dziś… Obudziłam się w szpitalu, a przez pierwsze tygodnie towarzyszyło mi poczucie dezorientacji. Szczegóły znam z opowieści lekarzy. Wprowadzono mnie w śpiączkę farmakologiczną. Doznałam licznych obrażeń, jednak największy dramat przerósł moje siły… Tramwaj zmiażdżył mi stopę i część podudzia. Konieczna była amputacja.

Wiktoria Stróżna

O tym, że nie mam prawej nogi, powiedziano mi kilka dni później po wybudzeniu. Nie mogłam uwierzyć ani w wypadek, ani w fakt, że straciłam nogę. Poinformowano mnie także o pozostałych obrażeniach: miałam pęknięty kręgosłup szyjny, skręcony i naderwany staw krzyżowo-biodrowego oraz otwarte złamanie kości piszczelowej lewej nogi. Powiedziano także o operacji twarzoczaszki, która odbyła się, gdy byłam jeszcze w śpiączce.

Wiadomość o amputacji była dla mnie szokiem! Wędrowanie było moją pasją, życiem, marzeniem! Gdy tylko mogłam, pakowałam plecak… Swoją pasję wykorzystywałam w zdobyciu wyższego wykształcenia, w zeszłym roku byłam na pracach terenowych w Karkonoszach, badając wysokogórską roślinność. Miałam w planach tyle szlaków, tyle dróg! Byłam kompletnie zdruzgotana, nie mogłam w to uwierzyć, że dotąd pełna sił, energii i charyzmy, z głową pełną marzeń, teraz będę zdana na łaskę innych...

W pierwszych dniach przepełniała mnie ogromna frustracja. Byłam aktywna, samodzielna, przez najbliższych postrzegana jako charyzmatyczna, pogodna osóbka o wielkim sercu… Nagle stałam się osobą leżącą, zwijającą się z bólu, niemogącą funkcjonować bez leków, niebędącą w stanie wykonać jakiejkolwiek czynności...

Wiktoria Stróżna

Po dwóch tygodniach spędzonych na oddziale anestezjologii i intensywnej terapii, gdzie trwała walka o moje życie, trafiłam na oddział ortopedii i traumatologii narządu ruchu. Tam czekały mnie kolejne operacje. Strachu i bólu po nie da się oddać w tym opisie... W tym czasie, trudnym dla mnie i moich najbliższych, okazało się, że na kikucie utworzyły się zmiany martwicze. Wystraszyłam się i błagałam lekarzy o deklarację, że obędzie się bez powtórnego odjęcia jakiegokolwiek fragmentu nogi. Udało się przy odpowiedniej formie leczenia pozbyć się martwych tkanek. Na początku września czekał na mnie kolejny zabieg - plastyka kikuta. Wracając z bloku operacyjnego po policzkach płynęły mi łzy. Po raz pierwszy były to jednak nie łzy smutku, a nadziei, że będzie już tylko dobrze.

 Jestem przykuta do łóżka, a moja lewa stopa od dwunastu tygodni nie czuła gruntu pod sobą. Czekam na ten moment, pełna obaw, ale i nadziei... Nigdy nie sądziłam, że można tak bardzo docenić możliwość poruszenia się o własnych siłach. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc w zbiórce na upragnioną protezę i rehabilitację. Tylko dzięki nim będę mogła znów chodzić i zdobywać szczyty... Wierzę, że odzyskam upragnioną sprawność i z podwójną determinacją będę realizować swoje plany i marzenia.

Wiktoria

Wiktoria Stróżna

Licytując, sprzedając i kupując, pomagasz Wiktorii! ➡️ Licytacje Pełne Mocy 

PoMOC dla Wiktorii Stróżnej

Select a tag
Sort by
  • Izabela Z.
    Izabela Z.
    Share
    PLN 20

    Wiki dasz radę jak zawsze dajesz! ❤️🫡

  • daniel_n
    daniel_n
    Share
    PLN 10
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN X
  • daniel_n
    daniel_n
    Share
    PLN 10
  • daniel_n
    daniel_n
    Share
    PLN 10
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 20