Your browser is out-of-date and some website features may not work properly.

We recommend updating your browser to the latest version.

On siepomaga.pl we use cookies and similar technologies (own and from third parties) for the purpose of, among others, the website proper performance, traffic analysis, matching fundraisers, or the Foundation website according to your preferences. Read more Detailed rules for the use of cookies and their types are described in our Privacy Policy .

You can define the preferences for storing and accessing cookies in your web browser settings at any time.

If you continue to use the siepomaga.pl portal (e.g. scroll the portal page, close messages, click on the elements located outside messages) without changing privacy-related browser settings, you automatically give us the consent to letting us and cooperating entities use cookies and similar technologies. You can withdraw your consent at any time by changing your browser settings.

Tata malutkiej Zuzi walczy o życie❗️Sprawmy cud, by zatrzymać śmiertelną chorobę!

Witold Budnicki

Tata malutkiej Zuzi walczy o życie❗️Sprawmy cud, by zatrzymać śmiertelną chorobę!

Donate via text

to 75365
Text 0081810
6,15 zł (including VAT)
Donate via text now
Fundraiser goal:

leczenie Witka, rehabilitacja i sprzęt medyczny

The fundraiser includes alternative therapy
Fundraiser organizer: Fundacja Siepomaga
Witold Budnicki, 39 years old
Koronowo, kujawsko-pomorskie
SLA - stwardnienie boczne zanikowe
Starts on: 07 September 2020
Ends on: 02 May 2023

Fundraiser description

PILNE! Tata malutkiej Zuzi walczy o życie! Śmiertelna choroba chce rozdzielić Witka z ukochaną córeczką! Prosimy o pomoc - nie ma czasu do stracenia!

"Mam 37 lat, a czasem czuję, jakby moje życie powoli się kończyło... Nigdy nie sądziłem, że będę pisać taki apel, że czeka mnie dramatyczna walka o każdy dzień. Zostałem tatą malutkiej dziewczynki, nagle poznałem nowy, niespotykany dotąd wymiar szczęścia. Byłem pewien, że najlepsze lata jeszcze przede mną... Niestety, wszystko zniszczyła choroba.

Witold Budnicki

Zawsze byłem aktywnym człowiekiem, uwielbiałem ruch i sport. Moją pasją był rower, na którym mogłem pokonywać dziesiątki kilometrów... Lubiłem podróżować, wszędzie mnie było pełno. Dbałem o zdrowie i o kondycję. Byłem zdrowym, spełnionym człowiekiem.

Sześć lat temu spotkała mnie ogromna radość - urodziła się moja córeczka Zuzia. Zamierzałem ją chronić, pokazać jej świat i robić wszystko, żeby być dla mojego dziecka najlepszym tatą na świecie. W moich planach byłem jednak sprawnym tatą... Tatą, który chodzi, nosi ją na rękach, obroni przed każdym złem. Nie tatą na wózku, który z dnia na dzień opada z sił...

Witold Budnicki

Choroba dała o sobie znać, kiedy złamałem nogę. Po prostu straciłem równowagę... Ja, zdrowy, wysportowany mężczyzna, zacząłem się nagle przewracać. Wyboista droga do diagnozy przyniosła odpowiedź, której nie spodziewał się nikt... Cierpię na SLA, stwardnienie zanikowe boczne. Wyrok śmierci... Choroba była ze mną i przyczajona czekała tylko na to, żeby zaatakować...

SLA to choroba zwyrodnieniowa, dotycząca wszystkich układów ciała. Prowadzi do porażenia neuronów, a w konsekwencji do zaniku mięśni i niedowładu różnych części ciała... Mięśni, nie tylko odpowiedzialnych za ruch, ale też za połykanie, mówienie i oddychanie. Chory dzień po dniu traci sprawność i samodzielność oraz wszystkie umiejętności ciała. Przestaje ruszać nogami, rękami, jeść, mówić, chodzić... Na końcu porażeniu ulegają mięśnie odpowiedzialne za oddychanie. To choroba śmiertelna, nie ma na nią lekarstwa.

Dwa lata temu chodziłem jeszcze o kulach... Dziś jestem przykuty do wózka inwalidzkiego. Wymagam całodobowej opieki... Nie jestem w stanie samodzielnie funkcjonować. Choroba postępuje... Potrzebuję pomocy w każdej czynności. Robię wszystko, żeby  powstrzymać postęp SMA. Wciąż nie pogodziłem się z tym, jaki los mnie czeka - to właśnie ta niezgoda daje mi siłę do walki. Mówią, że choroba jest nieuleczalna, ale ja wierzę, że da się spowolnić jej postęp. 

Witold Budnicki

Szansę upatruję w specjalistycznym leczeniu. Aby powstrzymać przebieg choroby, potrzebuję też ciągłej wyspecjalizowanej rehabilitacji. To jedyna broń, jaką mam... Tylko ona pozwoli mi kupić czas i przedłużyć życie. To jedyny sposób, by zatrzymać wciąż postępującą chorobę. Konieczne jest też specjalne łóżko... Niestety, wszystko kosztuje. Aby mieć nadzieję i dzięki temu walczyć i żyć, potrzebuję Twojej pomocy.

Obiecałem Zuzi, że pokażę jej świat, że zrobimy razem jeszcze tyle rzeczy... Nie mogę się poddać. Chcę żyć dla mojego dziecka. Proszę, pomóż mi dotrzymać obietnicy.

Witek

Donate via text

to 75365
Text 0081810
6,15 zł (including VAT)
Donate via text now

Help me promote this fundraiser

Baner na stronę

Follow important fundraisers