18 listopada 2024 roku nasze życie rozpadło się na kawałki. Moja ukochana żona, Bożenka, wyszła rano do pracy – jak każdego dnia. Miała plany, marzenia, obowiązki. Nigdy jednak z tej pracy nie wróciła. Doszło do tragedii – w jej głowie pękł tętniak... Choć koleżanki Bożenki natychmiast wezwały po...