Mam niespełna 23 lata i do niedawna paskudnego guza w ręce. Już raz udało mi się go pokonać, ale okazało się, że to był dopiero pierwszy set. Nowotwór powrócił i walka musiała potoczyć się ponownie. W czerwcu tego roku prowadziłem zbiórkę na specjalistyczne leczenie w Monachium, które miało urato...