Kiedy zaczynaliśmy zbiórkę, Anastazja była bliska śmierci. Po 2 latach leżenia w łóżku układ trawienny przestawał prawidłowo działać. Coraz częściej borykaliśmy się z ostrymi bólami brzucha i wymiotami. Nastka rosła, ale traciła na wadze. Dzięki pieniądzom ze zbiórki mogliśmy wylecieć na leczenie...