Czasami ból jest tak silny, że Fabian nie ma siły się podnieść. Obezwładnia go, paraliżuje, wykręca, rzuca na łóżko, bezbronnego i płaczącego. Ręce i nogi bolą, jakby ktoś je łamał – sztywne jak druty. Chłopiec nie jest w stanie nimi ruszyć. A dłonie to jedyny sposób kontaktu Fabiana ze światem –...