1 września już co roku będzie wzbudzał we mnie panikę i niepokój. Miniony poranek wspomnianego, pechowego poranka nie zapowiadał żadnego dramatu. Ten wtorek miał być niezwykły i radosny dla naszej rodziny – nasz synek Oktwian pierwszy raz szedł do szkoły. Zjedliśmy razem śniadanie, odwieźliśmy Ok...