Mam na imię Kaśka i mam 37 lat. Mam też małego synka i wielką wolę walki, żeby wygrać ze śmiertelną chorobą. A jak mówią lekarze – jeśli pacjent się uprze, żeby żyć, to i medycyna jest bezradna. Ja właśnie się uparłam. 4 lata temu wykryto u mnie złośliwy nowotwór trzustki. Statystycznie nie powin...