Gdy po raz pierwszy wzięłam mojego synka na ręce, poczułam ogromną, nieskończoną miłość. Miłość, ale również strach... Krzysiu urodził się z obustronnym rozszczepem wargi i podniebienia. Od jego pierwszego dnia wiedziałam, że będę musiała ciężko walczyć o jego zdrowie i normalne życie. Obiecałam ...