

Marysia Szlązak, 9 years old
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
41 Regular Donors
Join- jerzyhas been supporting for 8 months old
- Anonimowy Pomagaczhas been supporting for 8 months old
- Anonymoushas been supporting for 7 months old
- Annahas been supporting for 6 months old
- Ewa Thas been supporting for 5 months old
- Izabela Jakubiakhas been supporting for 5 months old
Guz mózgu, a potem rak kości - pomóż Marysi walczyć o życie❗️
Marysia to dzielna wojowniczka, która ma za sobą wiele wygranych bitew... Zmagała się ze złośliwym nowotworem mózgu, a gdy wygrała tę bitwę, musiała stanąć do walki z kolejnym śmiertelnie groźnym przeciwnikiem - kostniakomięsakiem...
Nasza dzielna córeczka miała niecałe trzy lata, gdy zachorowała po raz pierwszy. Przestała biegać, jej kroki stały się chwiejne, a radość w oczach przygasła. Po licznych badaniach lekarze postawili straszną diagnozę: medulloblastoma – złośliwy guz mózgu. Tak zaczęła się nasza walka...
Za nami tyle ciężkich chwil... Marysia wiele razy była na granicy życia i śmierci. Kiedy wygraliśmy walkę o życie, zaczęła się kolejna - o zdrowie. Operacja uszkodziła struktury móżdżku, co wpłynęło równowagę, koordynację i zdolności poznawcze, problemy z widzeniem... Skupiliśmy się na leczeniu córki i opiece pod kątem powikłań po chorobie. Nie sądziliśmy, że w scenariuszu życia Marysi pojawi się kolejny nowotwór i kolejna potyczka na śmierć i życia na oddziale onkologii...
8 marca 2025 roku pojechaliśmy z córeczką na USG nóżki. Niestety Dzień Kobiet nie był szczęśliwym dniem Marysi... Badanie pokazało guzy w udzie. Lekarz, mający wykonać biopsję, odesłał nas na SOR w celu pilnej weryfikacji. Stamtąd wyszliśmy już z rozpoznaniem: nowotwór złośliwy kości i chrząstki stawowej... Okazało się, że to kostniakomięsak. Bardzo agresywny i złośliwy.
Dzięki Waszemu wsparciu Marysia zaczęła leczenie w szpitalu w Rzymie. Leczenie kostniakomięsaka trwa nadal, a przewidywane zakończenie będzie w czerwcu 2026 roku, jak nie będzie komplikacji.
Niestety nowotwór zajął prawą nóżkę i konieczna była jej amputacja. Poza leczeniem onkologicznym przed Marysią protezowanie, rehabilitacja adaptacyjna i nauka chodzenia.
Wydarzyło się wiele cudów. Teraz potrzebny jest nam kolejny cud... By nasza córeczka wygrała z drugim nowotworem, który chce zabrać jej malutkie życie... Za każde wsparcie w tej walce dziękujemy Wam z całego serca.