

Zbigniew Jankowski, 68 years old
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Pomóż Januszowi, zanim jego własne ciało stanie się więzieniem!
Mam na imię Janusz. W 1999 roku zderzyłem się z przeciwnościami losu, które zmieniły całe moje życie.
Lekarze zdiagnozowali u mnie nowotwór ślinianki. By walczyć o zdrowie, przeszedłem pięć operacji i bolesną radioterapię. Udało mi się zwyciężyć raka. Niestety, nie oznaczało to powrotu do normalności. Nowotwór pozostawił po sobie zniszczony nerw twarzowy po lewej stronie, ograniczony słuch i wzrok oraz trudności z mową.
Mijały lata, a ja starałem się żyć w pełni. Jednak los przygotował dla mnie jeszcze jedną próbę. Kiedy myślałem, że najgorsze za mną, zacząłem odczuwać coraz większe osłabienie. Każdy wysiłek sprawiał, że moje mięśnie drżały, a energia opuszczała mnie coraz szybciej. Zdecydowałem się na kolejne badania. Diagnoza była miażdżąca.
W 2017 roku usłyszałem, że mam dystrofię mięśniową typu II. To choroba, która pozbawia mnie sił i sprawności. Moje mięśnie stopniowo zanikają, powodując trudności w poruszaniu się i wykonywaniu codziennych czynności. Moja codzienność stała się walką – nawet podniesienie się z łóżka czy przesiadka na wózek stały się niemożliwe bez pomocy osób trzecich.
Każdy dzień jest dla mnie bitwą. Moje ciało, które kiedyś było moim sojusznikiem, teraz staje się moim więzieniem! Aby choć trochę ułatwić sobie życie, muszę korzystać z nierefundowanego leku sprowadzanego zza granicy, bo niestety, dystrofia mięśniowa nie zna litości.
Aby przetrwać, potrzebuję pomocy – specjalistycznego sprzętu, który ułatwi mi codzienne funkcjonowanie – łóżka rehabilitacyjnego, podnośnika oraz wózka elektrycznego. Ale koszty ich zakupu i późniejszej konserwacji to dla mnie ogromne wyzwanie finansowe, którego sam nie jestem w stanie pokonać. Dlatego zwracam się z gorącą prośbą o Waszą pomoc. Dziękuję z całego serca za każdą okazaną mi życzliwość i wsparcie.
