Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Amelia Dapińska
Amelia Dapińska , 16 years old

Moja córka pokonała nowotwór, jednak konsekwencje choroby trwają do dziś... Pomóż!

Moja córka jest nastolatką. Nie może jednak cieszyć się beztroskim życiem, bo każdy dzień przypomina jej o piekle, które musiała przejść, gdy była malutkim dzieckiem. Jako mama walczę, żeby bolesne wspomnienia zniknęły, jednak bez operacji nie będzie to możliwe. Nigdy nie zapomnę tego, co nas spotkało… Moja córeczka niedługo po skończeniu roczku zachorowała na złośliwy nowotwór – neuroblastomę. Diagnoza przyszła nagle i niespodziewanie. Nikomu nie życzę, żeby musiał drżeć o życie swojego dziecka. Nasz koszmar trwał ponad dwa lata. Amelia najpierw rozpoczęła chemię, ponieważ guz był zbyt duży, by móc go zoperować. Po wycieńczającej chemioterapii udało się go w całości usunąć. Przez następne miesiące córka otrzymywała kolejne dawki chemii.  Na szczęście nowotwór udało się pokonać. Amelia musi być jednak pod nieustanną kontrolą. Podczas ratującego życie leczenia doszło do stanu zapalnego i podjęto decyzję o usunięciu wszystkich zębów mlecznych. W konsekwencji szczęka i żuchwa córki nieprawidłowo się wykształciły.  Amelia uwielbia spędzać czas ze znajomymi, jak każda nastolatka. Chciałabym, żeby mogła normalnie funkcjonować i żeby w przyszłym życiu nie towarzyszyły jej już żadne problemy. Obecnie córka często skarży się na ból głowy, ma też trudności z jedzeniem.  Nieustannie szukam możliwych rozwiązań. Dzięki opiece specjalistów wiem, że jedyna szansa na komfortowe, bezbolesne życie mojego dziecka, to operacja. Zabieg ma skorygować nieprawidłową pozycję żuchwy do szczęki. Skonstruowano cały plan leczenia, który zawiera nie tylko operację, ale i potrzebne po niej leczenie ortodontyczne.  Niestety, koszty leczenia mnie przerastają. Nie mogę jednak pozwolić, żeby pieniądze stanęły na drodze, gdy chodzi o zdrowie i przyszłość mojego dziecka. Z całego serca proszę Was o pomoc. Wierzę, że wraz ze wsparciem dobrych ludzi, uda się rozpocząć nowy etap życia Amelii. Etap, w którym będzie szczęśliwa i wolna od swojej bolesnej historii. Mama

169 zł
Olaf Roman-Bartnicki
Olaf Roman-Bartnicki , 7 years old

Olaf nadal bardzo mało mówi! Proszę o pomoc!

Jestem mamą trójki chłopców: Olafa, Oskara oraz Marcela. Każdego dnia dzielnie stawiam czoła wszelkim wyzwaniom, jakie zrzuca na mnie los. Nie przypuszczałam, że jednym z nich będą problemy zdrowotne moich dzieci. Olaf jest najstarszym z braci. Trzy lata temu syn zaczął bardzo mało i niewyraźnie mówić. W poradniach oraz w gabinecie logopedy uspokajano mnie, że każde dziecko rozwija się w swoim czasie…  Problem jednak nie znikał. W końcu nawet panie w przedszkolu zwróciły uwagę, że Olaf bardzo mało rozmawia. Zasugerowały mi pogłębienie diagnostyki. Po przeprowadzonych badaniach w poradni psychologiczno-pedagogicznej stwierdzono, że trzeba wykonać kolejne badania, tym razem w kierunku autyzmu.  Tutaj jednak zaczyna się problem, bowiem termin dostępny w ramach NFZ to 2026 rok! Mój syn nie ma tyle czasu! Pozostaje mi tylko prywatna diagnostyka, ale mój dochód praktycznie mi to uniemożliwia.  Mój najmłodszy syn, Marcel, zmaga się z problemami układu oddechowego. Często choruje na przewlekłe zapalenie płuc i oskrzeli i równie często jest hospitalizowany. Marcel potrzebuje też specjalistycznych leków… Znalazłam się więc w trudnej sytuacji, w której muszę zaspokoić wszelkie potrzeby zdrowotne moich dzieci. Dlatego postanowiłam założyć zbiórkę – abym nie musiała wybierać któremu dziecku zapewnię specjalistyczną pomoc.  Olafek wymaga nie tylko diagnostyki, ale także stałej opieki wielu specjalistów. Proszę, pomóż mi zapewnić mojemu synkowi jak najlepszą pomoc! Milena, mama

168 zł
Robert Sztandera
Robert Sztandera , 48 years old

Wesprzyj Roberta w wymagającej walce o sprawność❗️

Piłka nożna to moja największa pasja. Uwielbiałem intensywne treningi, byłem również trenerem młodocianych i dorosłych piłkarzy. Przez 4 lata mieszkałem w Irlandii, gdzie oprócz pielęgnowania swojej pasji, pracowałem w firmie komputerowej. Po powrocie do kraju udało mi się założyć własną działalność. Wydawało mi się, że od tej pory wszystko będzie toczyło się dobrym torem... Niestety nagły udar odmienił wszystko. Mój świat w jednej chwili runął jak domek z kart. Musiałem porzucić sport i aktywność fizyczną. Nie porzuciłem jednak walki o sprawność i samodzielność, ani przez chwilę nie przeszło mi przez myśl, żeby się poddać! Moja codzienność to nieustanne ćwiczenia, które pomagają mi czynić kolejne postępy. Aby móc dalej walczyć o swoje marzenia, muszę kontynuować rehabilitację. Jej koszty są jednak bardzo wysokie... Już raz okazaliście mi wsparcie! Jestem Wam niezmiernie wdzięczny, ale muszę ponownie poprosić o pomoc... Od czasu wypadku rehabilituje się ambulatoryjnie. Rehabilitacja polega na ćwiczeniach usprawniających, które pomagają mi wykonywać podstawowe czynności. Dodatkowo korzystam z usług logopedy, która nakierowuje mnie, jak radzić sobie z porażonymi strunami głosowymi. Widzę pozytywne skutki swoich działań. Nie poruszam się już za pomocą wózka, co uważam, za ogromny sukces. Poruszam się o własnych nogach i choć wykonuje czynności bardzo wolno, cieszę się, że mogę robić to samodzielnie. Moim głównym celem rehabilitacyjnym jest usprawnienie mowy oraz podtrzymanie dotychczasowych osiągnięć na rehabilitacji sprawnościowej. Pomoże mi to spełnić marzenie o samodzielności. Chciałbym móc cieszyć się życiem bez konieczności proszenia bliskich o pomoc... Nie posiadam samochodu, a rehabilitacja znajduję się bardzo daleko od mojego miejsca zamieszkania. W ciągu roku na benzynę potrafię przeznaczyć około dwóch tysięcy złotych. Jest to pokaźna kwota, którą inwestuje w same dojazdy na rehabilitacje, nie wspominając już o kosztach związanych z odbyciem rehabilitacji. Bardzo proszę o dalsze wsparcie. Dzięki Wam będzie mi dużo lżej! Nie mogę zaprzepaścić tego, co udało mi się już osiągnąć! Robert

166,00 zł ( 0.66% )
Still needed: 24 813,00 zł
Nastka Liaszczewicz
Nastka Liaszczewicz , 4 years old

Każdy, nawet najmniejszy postęp w rozwoju naszej córeczki, jest bardzo ważny! Prosimy o pomoc!

Zwracamy się do Was z sercem, pełnym nadziei, licząc na Wasze wsparcie. My, rodzice małej Nastki, pragniemy dla niej jak najlepiej, jednak autyzm dziecięcy stał się znaczącą przeszkodą.  Przez pierwszy rok swojego życia, Nastka była dzieckiem pełnym witalności i radości. Rozwijała się jak każde inne dziecko: mówiła „mama” i „tata”, patrzyła w oczy, z przyjemnością wskazywała palcem przedmioty. Ale po roku zaczęliśmy zauważać, że coś jest nie tak… Nastka przestała reagować na swoje imię, zaczęła chować wzrok, a próby mówienia zniknęły. To był dla nas prawdziwy cios. Zaczęliśmy szukać pomocy i wsparcia. Od momentu, gdy zapadła diagnoza, zagłębiliśmy się w świat autyzmu, ucząc się w nim poruszać. Chcieliśmy dobrze zrozumieć każdy szczegół, żeby znaleźć najlepsze metody pomocy naszej córce. Zaczęliśmy odwiedzać logopedę, psychologa i specjalistę z zakresu integracji sensorycznej.  Każdy malutki postęp wymaga jednak ogromnego wysiłku i wielkich nakładów finansowych. Nie jesteśmy już w stanie poradzić sobie z tymi kolejnymi wydatkami, więc prosimy o pomoc. Dziękujemy za okazane nam dobro! Rodzice Nastki

162 zł
Oliwier Madaj
Oliwier Madaj , 4 years old

Każdy dzień Oliwiera to walka o rozwój i lepszą przyszłość... Pomożesz?

Nasz synek jest dopiero małym chłopcem, lecz każdego dnia musi mierzyć się z wieloma problemami w funkcjonowaniu. Rzeczy, które dla jego rówieśników są proste i naturalne – dla Oliwiera bywają nie lada wyzwaniem… U naszego synka we wczesnym dzieciństwie zdiagnozowano całościowe zaburzenia rozwojowe, autyzm atypowy i opóźniony rozwój mowy oraz psychoruchowy. Dodatkowo Oliwier zmaga się z zaburzeniami aktywności i uwagi.  Synek nie zawsze reaguje na swoje imię czy skierowane do niego polecenia. Ciężko jest mu nawiązywać właściwe relacje z kolegami, często nie jest także stanie zapanować nad trudnymi dla niego emocjami.  W walce o zdrowie potrzebuje regularnej i nieprzerwanej terapii, która umożliwi mu lepszą koordynację ruchową. Niezbędne są także zajęcia edukacyjne dostosowane do jego wyjątkowych potrzeb. Niestety, wszystko to związane jest z wysokimi kosztami finansowymi, które ciężko nam udźwignąć  samodzielnie.  Jak wszyscy rodzice chcielibyśmy, by Oliwier mógł funkcjonować i pełniej uczestniczyć w codziennym życiu. Marzymy, by mógł odkrywać otaczający świat tak jak jego rówieśnicy. To nic, że potrzebuje na to trochę więcej czasu. Prosimy o pomoc dla Oliwiera. Razem możemy być źródłem siły i wsparcia dla naszego wyjątkowego dziecka. Liczymy na Wasze dobre serca i z góry dziękujemy za każdy gest solidarności.  Rodzice

161 zł
Karolina Tatara
Karolina Tatara , 11 years old

Wesprzyj Karolinę w jej trudnej walce z chorobą ❗️

Moja miłość niestety nie zdołała uchronić Karolinki przed chorobą. Moja córka urodziła się chora, a ja od jej pierwszych chwil walczę, choć nie jest łatwo pokonać wroga. Karolina już zawsze będzie zależna od pomocy i wsparcia. Staram się robić wszystko, by pomimo choroby, była szczęśliwa. W 3. miesiącu jej życia zaczęłam zauważać niepokojące objawy – nieprawidłowe napięcie mięśni, które sprawiały, że córeczka nie mogła zgiąć rączek i nóżek. Udaliśmy się do lekarza, gdzie po wielu badaniach padła diagnoza – mózgowe porażenie dziecięce. Świat na chwilę się zatrzymał, ale nie potrzebowałam zbyt wiele czasu, by zrozumieć, że musimy walczyć. Że tylko intensywna rehabilitacja i leczenie mogą pomóc mojej Karolci w codziennym funkcjonowaniu. Córeczka zaczęła siadać dopiero, gdy miała 1,5 roku. Sama nie chodzi do dziś, wymaga stałej asekuracji i pomocy. Jest pod stałą kontrolą wielu lekarzy specjalistów i poradni: logopedycznej, neurologicznej, psychologiczno – pedagogicznej. 5 razy w tygodniu ma zajęcia rehabilitacyjne i integracji sensorycznej. Prywatnie chodzimy również na hipoterapię. W 2021 roku u Karoliny zdiagnozowano Zespół Arnolda Chiari’ego, który powoduje uciski tętnic szyjnych. Objawia się najczęściej przy zmianie temperatur, ciśnienia – powodując silne bóle głowy, a nawet utraty przytomności. Karolina jest spokojną, uśmiechniętą dziewczynką. Chodzi do szkoły specjalnej, gdzie stara się nawiązywać kontakt z rówieśnikami. W domu chętnie spędza czas ze starszym i młodszym rodzeństwem. Uwielbia aktywności na świeżym powietrzu. Staramy się zapewnić jej jak najlepsze dzieciństwo. Niestety walka z chorobą nie jest łatwa, Karolina musi być stale rehabilitowana, diagnozowana i intensywnie leczona. W kwietniu czeka ją również zabieg odbarczania tętnic szyjnych. Prosimy, pomóżcie nam w tej trudnej rzeczywistości. Każdy uśmiech córeczki motywuje mnie do działania. Wiem jednak, że pod nim kryje się ogromne cierpienie. Pragnę dla córki życia w szczęściu i zdrowiu. Tylko i aż tyle. Pomożecie? Magdalena, mama Karoliny

160 zł
Krzysztof Modelski
5 days left
Krzysztof Modelski , 40 years old

Potrzeba niewiele, by podarować ogromną szansę – Wspieramy Krzyśka❗️

Chciałbym podzielić się z Wami fragmentem mojej historii, wierząc, że zjednoczeni możemy stworzyć szansę na lepsze jutro. W wieku 15-16 lat zmagałem się ze stopami końsko szpotawymi, co wymagało przeprowadzenia operacji. Przez następne lata zdawało się, że najgorsze już za mną. Niestety, los postanowił inaczej. Kości zaczęły zanikać. Pomimo prób, czyszczenia, zabiegów, konieczna była amputacja na poziomie podudzia. Na początku korzystałem z wózka, ale dzięki wsparciu rodziny i znajomych udało nam się zebrać na protezę. To było ogromne ułatwienie i radość, że mogę chodzić o własnych siłach! Ale jak to bywa, to też nie trwało długo. Obecnie zmaga się z podobnymi problemami w lewej nodze. Kość ulega zanikowi i na razie nie wiadomo jak sytuacja się rozwinie. Ale to wszystko sprawiło, że moje codzienne życie stało się ogromnym wyzwaniem. Z powodu niepełnosprawności fizycznej i stanu drugiej nogi nie mogę pracować i obecnie jestem jedynie na rencie. Utrzymywanie protezy wiąże się z dodatkowymi kosztami, których nie dam rady opłacić z renty, a ostatnie dwa lata były dla mnie szczególnie trudne. Teraz wspiera mnie siostra, ale tak jak ratuje mnie jej pomoc, tak wiem, że ma swoje własne zmartwienia związane z chorobą córki. Nie chcę być dla niej obciążeniem. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o jakąkolwiek formę wsparcia, która pozwoli mi pokryć koszty związane z protezą – wymiana części, gum… Wasza dobroć mogłaby być dla mnie światłem w tunelu, pomagając mi znaleźć drogę do poprawy mojej sytuacji. Krzysiek

156 zł
Sofia Szkolina
Sofia Szkolina , 18 years old

Moja córka znalazła się w pułapce wielu schorzeń!

Ciężko prosić o pomoc obcych ludzi. Jednak, gdy w grę wchodzi zdrowie własnego dziecka, dumę i rozterki chowa się do kieszeni. Tak też i ja zrobiłam, prosząc o wsparcie dla mojej córki. Sofia od urodzenia zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi. Wrodzone wady rozwojowe nerek, to tylko jedna z diagnoz, która utrudnia jej codzienność. Od wielu lat, z wielkim poświęceniem, staram się na bieżąco rozwiązywać wszelkie problemy zdrowotne mojego dziecka. Nie jest to łatwe i niestety sporo kosztuje… Nigdy nie zapomnę, jak jej życie było poważnie zagrożone już w pierwszym miesiącu życia. Na moich oczach córka przestała oddychać! To był prawdziwy horror, jednak z pomocą lekarzy, nie doszło do najgorszego.  Od tamtej pory wiele się wydarzyło, a Sofia przeszła naprawę sporo. Był czas, gdy lekarze stawiali jedną diagnozę za drugą i nie potrafili określić ich wpływu na rozwój córki. Gdy usłyszałam o ich podejrzeniach, że być może moje dziecko nie będzie chodzić lub mówić, lub też widzieć poczułam w sobie ogromną mobilizację i postanowiłam, że z całych sił będę walczyć! Sofia ma już za sobą lata rehabilitacji, specjalistycznego leczenia, a nawet dwie operacje na oczy, które na szczęście zatrzymały postęp wady. Jej walka o zdrowie niestety nadal trwa... Córka przebywa właśnie w szpitalu. Problemem są spuchnięte nogi, a lekarze starają się ustalić przyczynę i wytyczyć odpowiedni kierunek leczenia. Pierwszy raz taka sytuacja miała miejsce 3 lata temu, ale nie udało się wtedy ustalić jak do tego doszło. Boję się, bo problemów jest więcej: zaburzona praca nerek i narządu wzroku. Sofia ma też skoliozę oraz wrodzoną cytomegalię! Wszystko to utrudnia jej kontynuowanie nauki w liceum. Córka jest także niezdolna do pracy i posiada orzeczenie o niepełnosprawności, jednak nie przysługuje jej żadne świadczenie. Stawia to przed nami jeszcze większe problemy finansowe! Lekarze wytyczyli nam wiele kierunków leczenia, które obejmują, m.in.: rehabilitację, wielopłaszczyznową terapię oraz stymulację elektryczną, której celem jest poprawa wzroku. Sofii zalecono również leczenie operacyjne skoliozy oraz operację szczękowo-twarzową. Proszę o pomoc. Sofia potrzebuje specjalistycznej opieki, której nie jestem w stanie jej zapewnić. Nie zostawiajcie mojej córki bez wsparcia, proszę… Mama

156 zł
Monika Bryczkowska
Monika Bryczkowska , 51 years old

Każdego dnia walczę z ograniczeniami, jakie stawia przede mną choroba... Pomóż!

Choroba każdego dnia odbiera mi sprawność. Nieustannie walczę, by być jak najbardziej samodzielna i żeby choć na chwilę pozbyć się bólu. Moje zmagania trwają już wiele lat, jednak nie zamierzam się poddawać i wciąż szukam rozwiązań na pokonywanie ograniczeń. Pierwsze objawy pojawiły się, gdy miałam 14 lat – porażenie mięśni twarzy. Dostęp do szerszej diagnostyki był wówczas niemożliwy. Dopiero kiedy na studiach problem zaczął się nasilać, udało mi się zdobyć skierowanie na badanie rezonansem magnetycznym. Diagnoza spadła na mnie jak grom z jasnego nieba – stwardnienie rozsiane. Pomimo nieustannej rehabilitacji rozpoczęło się nieuchronne… Pojawiły się silne bóle, czułam się, jakbym była poparzona! Wkrótce dołączyły problemy z chodzeniem. Wciąż wdrażano nowe leki, wlewy sterydowe. Niestety, na niewiele się to zdawało. Musiałam podjąć decyzję o zrezygnowaniu z pracy. Długo żyłam w złudzeniu. Próbowałam chodzić o lasce, o kuli, wspomagałam się chodzikiem. Ciężko mi było pogodzić się z wizją wózka. Jednak w 2020 roku nie miałam już wyboru… Dziś moje wyjścia z domu są całkowicie uzależnione od osób trzecich. Nie jestem w stanie sama się poruszać. Wielkim ułatwieniem byłby dla mnie wózek elektryczny, mogłabym być choć trochę bardziej samodzielna.  Moja rehabilitacja to studnia bez dna. Od lat wydajemy z mężem ogromne kwoty, abym mogła jak najlepiej funkcjonować. Leki, które przyjmuję, są tylko częściowo refundowane. Wydatków jest wiele, a potrzeb jeszcze więcej. Każde wsparcie to dla ogromna pomoc w mojej nierównej walce z bezlitosną chorobą. Monika

155 zł

Follow important fundraisers