Neuroblastoma u 3-latka to wyrok! Pomóżmy Zhenii w leczeniu

Nie taki miał być koniec walki o życie Zhenii. Ten radosny i uśmiechnięty chłopczyk miał pokonać neuroblastomę i wrócić zdrowy do domu. Tym razem to choroba zwyciężyła. Zhenia bardzo źle się poczuł po chemii otrzymanej na początku kwietnia. Lekarzom nie udało się go uratować.... Tak bardzo współczujemy jego rodzicom i bliskim.... Nie ma słów, które mogą wyrazić ból i smutek po stracie dziecka....

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Blisko rok temu u Zhenii zdiagnozowano: neuroblastomę o niskim zróżnicowaniu przestrzeni zaotrzewnowej po lewej stronie, z przerzutami do szpiku kostnego IV stopnia.

Chłopiec natychmiast został przyjęty na oddział onkologii w moskiewskiej klinice, gdzie otrzymał 6 chemioterapii, po których udało się wyciąć guza i przeszczepić szpik kostny.  Po długim leczeniu wszystko wydawało się być w porządku i dało nadzieję, że mojemu synkowi udało się wygrać walkę z neuroblastomą. Wróciliśmy pełni szczęścia do domu i staraliśmy się zapomnieć o tym, co nas spotkało. Powoli wracaliśmy do normalnego życia.

Niestety, lampka alarmowa, która zawsze była z tyłu głowy zaczęła dawać znaki, że coś jest nie tak, kiedy Zhenia zaczął słabnąć. W styczniu tego roku na nowo rozpoczął się nasz koszmar. U synka zdiagnozowano wznowę. Jeszcze gorsza była informacja, że Zhenia przeszedł już pełną linię leczenia i lekarze w Moskwie nie mogą mu już pomóc. Od lutego jesteśmy w klinice w Barcelonie, która podjęła się leczenia synka i dała nam nadzieję, że Zhenia wyzdrowieje. 

Jedyną przeszkodą w tym momencie są pieniądze. Wieloma wyrzeczeniami całej rodziny i przyjaciół udało się zebrać lwią część kwoty. Brakuje już tak niewiele, ale brakuje. A my już nie mamy skąd wziąć czy pożyczyć. A Zhenia musi dokończyć leczenie, żeby żyć! Dlatego błagam o pomoc.

Polina, mama Zhenii