Nie pozwól, by Marietta żyła w wiecznej ciszy❗️
W ciąży nic nie wskazywało, że nasza córeczka urodzi się chora. Z radością oczekiwaliśmy jej przyjścia na świat i nie spodziewaliśmy się, że w dniu jej narodzin rozpocznie się wymagająca walka o sprawność. Bardzo prosimy o pomoc! Po pierwszych badaniach okazało się, że coś jest nie tak ze słuchem Marietty. Lekarze nas jednak uspokoili, że najprawdopodobniej córeczka ma jeszcze wodę w uszkach i po czasie sytuacja się unormuje. Czekaliśmy zatem na kolejne badanie. Miesiące mijały, a nas coraz bardziej niepokoił stan słuchu córki. Udaliśmy się do lekarza, który skierował nas na szczegółowe badania. Właśnie wtedy padła diagnoza… Okazało się, że córeczka cierpi na obustronną głuchotę czuciowo-nerwową… Byliśmy załamani… Marietta jest pod stałą opieką audiologiczną, dzięki czemu jest szansa, że będzie w przyszłości sprawna. Lekarze mówią, że to wada wrodzona, ale nie przekreślają naszej nadziei, na lepsze funkcjonowanie córeczki. W tym momencie priorytetem jest zakup aparatów słuchowych, które będą idealnie dopasowane do uszu Marietty. Jesteśmy w trakcie testów. Córeczka jest bardzo radosną dziewczynką. Wbrew pozorom uwielbia wszystko, co wydaje jakiś dźwięk. Widzimy, że bardzo się stara i chce mówić! Próbuje naśladować proste słowa, otwiera buźkę i jest chętna do pracy! To napawa nas ogromną nadzieją… Niestety nie jesteśmy w stanie sami pokryć kosztów zakupu aparatów słuchowych… Jesteśmy zmuszeni poprosić o pomoc. Zdrówko Mariettki jest dla nas najważniejsze – nie możemy pogodzić się z myślą, że to finanse mogą nam stanąć na drodze… Nie przechodźcie obojętnie. Każda wpłacona złotówka jest dla nas niezwykle cenna! Rodzice