Uchyl serce, bez Ciebie nie będę samodzielna - Twoja pomoc ponownie potrzebna!
Dziś po raz kolejny zwracam się do Was z prośbą o pomoc, wierząc, że po raz kolejny nie zostawicie mnie w potrzebie. Z niepełnosprawnością będę się zmagać bowiem do końca życia, dlatego rehabilitacja oraz turnusy będą mi potrzebna już zawsze... Urodziłam się w 29 tygodniu ciąży, w czasach, gdy walka o takiego wcześniaka była prawdziwym wyzwaniem. Konsekwencją tak wczesnego porodu jest dziecięce porażenie mózgowe. Choroba sprawiła, że we własnym ciele czuję się, jak więzień. Rehabilitacja jest bardzo kosztowna, a los nie oszczędził naszej rodziny, która zmaga się nie tylko z moją niepełnosprawnością, ale też chorobą mojego taty - zespołem mielodysplastycznym objawiający się ogromną anemią i bardzo dużym niedoborem płytek krwi. Mimo walki, którą stoczył, odszedł w 2016 roku... Moja mama ze względu na fakt, iż opiekuje się mną oraz moim młodszym bratem, nie jest w stanie podjąć pracy. Los nie oszczędza przykrych przeżyć, mimo to staram się cieszyć z wszystkiego, co mam, a uśmiech prawie mnie nie opuszcza. Wobec ciągłych wydatków związanych z rehabilitacją pozostaję bezsilna, jednak nie opuszcza mnie wiara, że dzięki Wam będę mogła ją kontynuować. Bardzo proszę, pomóż mi... Marta