Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Mike Pokładek
Mike Pokładek , 12 years old

Twoje wsparcie może dać szansę na lepszą przyszłość❗️

Kochani Darczyńcy! Bardzo dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam w pierwszym etapie zbiórki! Dzięki Wam Mike mógł mieć przeprowadzone kosztowne badania genetyczne! Oto nasza historia: Nie tak miało wyglądać życie mojego synka. Jak każda matka pragnę zapewnić dziecku jak najlepsze życie, dlatego informacja o niepełnosprawności złamała mi serce. Pomimo wszystkich złych wiadomości, jestem zdeterminowana, by walczyć o jego przyszłość.  U synka w wieku 3 lat został zdiagnozowany autyzm. Dopadła go niepełnosprawność sprzężona, obniżone napięcie mięśniowe, astygmatyzm i zaburzenia integracji sensorycznej. Natychmiast rozpoczęliśmy leczenie i rehabilitację, które są jedyną szansą na poprawę! Niestety wszystko, co niezbędne, generuje ogromne koszty… Pomimo niepełnosprawności Mike jest bardzo energicznym i wesołym dzieckiem. Jednak żeby mógł prawidłowo się rozwijać i dorównać rówieśnikom, potrzebuje zajęć terapeutycznych i rehabilitacji.  Dzięki Waszemu wsparciu, które okazaliście nam w poprzednim etapie, mogliśmy wykonać badania genetyczne. Zdecydowaliśmy się również przeprowadzić dodatkowe, szczegółowe badania i liczne kontrole, konsultacje z lekarzami. Nasz synek cierpi na zespół wad genetycznych. Niezbędne jest dalsze leczenie, intensywna rehabilitacja i opieka specjalistów. Widzimy efekty, dlatego nie możemy zrezygnować z terapii. Wasza pomoc jest naszym ratunkiem. Dzięki Wam będziemy mogli pomóc synkowi i sprawić, że dostanie szansę na lepszą przyszłość. Jeśli tylko zostaniecie z nami… Anna, Mama

200 zł
Aleksander Litwinenko
Aleksander Litwinenko , 32 years old

Potrzebuję nowego wózka, aby móc dalej sprawnie funkcjonować! POMOCY!

Od dziecka poruszam się na wózku inwalidzkim. Nie znam innego życia. Jako mały chłopiec często patrzyłem, jak koledzy biegają po boisku i zastanawiałem się, dlaczego ja też tak nie mogę? Chciałem móc robić wszystko to, co moi rówieśnicy. Niestety nie było mi to dane… Gdy tylko się urodziłem, lekarze stwierdzili u mnie upośledzenie narządu ruchu. Tego nie dało się wyleczyć czy zrehabilitować. Taki po prostu byłem. Mimo wszystko starałem się każdego dnia walczyć o jak najlepsze życie i nie stawiać sobie na drodze żadnych ograniczeń.  W 2011 roku przyjechałem do Polski, aby rozpocząć nowy rozdział w życiu. Znalazłem pracę, a swój wolny czas lubiłem spędzać na łonie natury. Wszystko dobrze się układało. Wtedy na mojej drodze pojawił się ogromny problem! Mój wózek inwalidzki wymaga wymiany! Jest już na tyle stary, że nie nadaje się do naprawy… Ten sprzęt jest moją jedyną szansą na sprawne funkcjonowanie. Dzięki niemu mogę się poruszać i samodzielnie przemieszczać. Chcę nadal być niezależny! Nie mogę dopuścić, aby nagle mi go zabrało!  Niestety zakup nowego wózka inwalidzkiego, pomimo dofinansowania, przekracza moje możliwości. Dla jednych wydawałoby się, że to nie jest tak wielka kwota, jednak dla mnie jest ona ogromna. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie! Dzięki Wam, moje życie może być łatwiejsze! Aleksander

200,00 zł ( 2.72% )
Still needed: 7 150,00 zł
Ksenia Balabina
Ksenia Balabina , 13 years old

Ksenia miała nigdy nie widzieć ani nie słyszeć... Pomóż w walce o zdrowie!

Nic nie wskazywało na to, że Ksenia urodzi się ciężko chora. Ciąża przez pierwsze parę miesięcy przebiegała w pełni prawidłowo, a ja z nadzieją w sercu czekałam na moment, kiedy będę mogła poznać córeczkę i wziąć ją w objęcia… Niestety, w 29. tygodniu ciąży zachorowałam na grypę. Zaczęłam bardzo źle się czuć, szybko straciłam na wadze. Okazało się, że rozwinęła się u mnie cukrzyca. Dostałam kroplówkę, a lekarze robili wszystko, co tylko było możliwe, by uratować nas dwie. Z każdym kolejnym tygodniem serduszko mojego dziecka biło jednak coraz ciszej… W 32. tygodniu w trybie natychmiastowym zostało wykonane cięcie cesarskie. Ksenia trafiła pod respirator, a w 3. dobie dostała krwotoku IV stopnia. Przez wodogłowie implantowano jej zastawkę komorowo-otrzewnową.  Rokowania lekarzy były okrutne: moja córeczka nigdy nie będzie widziała ani słyszała.  Nie mogłam się z tym pogodzić. Trzymałam w ramionach moją małą Kruszynkę i wiedziałam, że nie mogę się poddać. Wiedziałam, że poruszę niebo i ziemię, by dać jej, choć cień szansy na normalne życie. I właśnie wtedy pomału zaczęły dziać się cuda… Oczy stopniowo wyleczyliśmy do takiego stopnia, że dziś Ksenia może czytać krótkie zdania, a nawet pisze na komputerze wybrane słowa.  Każdego dnia walczyłam także o sprawność ruchową córeczki. Gdy miała 14 miesięcy, zaczęła przewracać się w obie strony. W wieku 1,5 roku zaczęła pełzać, a gdy skończyła 2 latka – raczkować. Z czasem stała z podparciem, a w wieku 3 lat robiła kroki — z naszym wsparciem, ale jednak! Dalsze sukcesy spowalnia jednak deformacja stopy. Ksenia przeszła już jedną operację, dzięki której zaczęła sama chodzić po mieszkaniu i za rączkę na dłuższe odległości. Niestety, z wiekiem pojawiły się kolejne komplikacje... Noga córeczki zaczęła wykręcać się do tyłu. Obecnie Ksenia przez różnice w długości nóg i problemy z miednicą ma coraz większe problemy z chodzeniem... Lekarze są zgodni, nie możemy dłużej czekać – kolejną operację trzeba przeprowadzić teraz! Bez niej stracimy wszystko to, co przez tak długi czas wypracowaliśmy! Niestety, operacja wiąże się z ogromnym kosztem, którego nie jestem w stanie samodzielnie udźwignąć. Proszę, wyciągnijcie do Kseni pomocną dłoń. Życie już na samym starcie obeszło się z nią bardzo okrutnie. Pomimo swojego młodego wieku już tak wiele wycierpiała… Proszę, pomóżcie dać mojej córeczce szansę na zdrowe i szczęśliwe dzieciństwo. Proszę, pomóżcie Kseni chodzić! Mama

200 zł
Mania Zięba
Mania Zięba , 22 months old

Na chorobę Marysi nie ma leku... Pomóż zapewnić jej konieczne wsparcie!

Marysia to nasza druga córeczka, tak bardzo cieszyliśmy się na jej przyjście na świat. Chwilę po porodzie maleństwo miało nierówny oddech, jednak nic nie wskazywało, że  w przyszłości pojawią się poważniejsze problemy… Gdy córeczka miała 1 miesiąc zauważyliśmy, że kieruje wzrok tylko w jedną stronę. Niedługo później zaczęły się trzęsienia główki, przez które Marysia kilkukrotnie lądowała w szpitalu. Konsultacja okulistyczna stwierdziła, że córeczka ma nadwzroczność. Do domu wróciliśmy z okularami.  W wieku 9 miesięcy ponownie byliśmy z córeczką na oddziale neurologicznym. Ta wizyta była jednak dla nas kluczowa, bo to wtedy w końcu dowiedzieliśmy się, co jest przyczyną problemów Marysi. Wyniki rezonansu nie pozostawiły już wątpliwości. U córeczki stwierdzono Zespół Jouberta, a badania genetyczne dały nam ostateczne potwierdzenie.  Córeczka praktycznie od urodzenia jest rehabilitowana. Jesteśmy pod stałą kontrolą wielu specjalistów. Nieustannie odwiedzamy nefrologa, ponieważ choroba stwarza ryzyko uszkodzenia nerek i innych narządów. Co 3 miesiące zjawiamy się u okulisty, regularnie jeździmy do kardiologa, genetyka, gastroenterologa i poradni immunologicznej.  Rachunki za wizyty lekarskie i konieczną rehabilitację wciąż rosną… Znaczącą większość spotkań ze specjalistami opłacamy sami. Lista potrzeb ciągle się powiększa. Marysia zaczęła stawiać pierwsze kroki, jednak źle ustawia stopy i konieczny jest zakup butów ortopedycznych. Okulary musimy zmieniać co kilka miesięcy.  Na chorobę Marysi nie ma leku. Możemy jednak wspomóc nasze dziecko, zapewniając mu konieczną opiekę lekarską i regularną rehabilitację. To wszystko niestety kosztuje… Dlatego będziemy wdzięczni za każde wsparcie. Ponad wszystko zależy nam, żeby Marysia pomimo czasu spędzonego w gabinetach lekarskich i szpitalach, miała szczęśliwe i dobre dzieciństwo. Rodzice

200 zł
Wiesława Florek
Wiesława Florek , 49 years old

Od ponad dekady walczę o zdrowie i sprawność... Proszę, daj mi szansę na lepsze jutro!

Z chorobą walczę już od wielu lat. Niestety, z każdym kolejnym rokiem, wspomnienia z czasów, gdy byłam sprawna, stają się coraz bledsze, a moje zdrowie – coraz słabsze… Od 2011 roku jestem osobą niepełnosprawną. Choroba przyszła nagle i niespodziewanie. Z czasem odebrała mi możliwość samodzielnego poruszania się, a ostatecznie przykuła mnie do łóżka, skazując na pomoc drugiej osoby i sprzętów rehabilitacyjnych. Niedowład spastyczny kończyn dolnych oraz deformacje palców rąk i stóp całkowicie zmieniły moje życie. Mimo to starałam się nie poddawać i walczyć o powrót do zdrowia. Dzięki mojej silnej woli, ciężkiej pracy i trzem operacjom, dzisiaj jestem w stanie zrobić kilka kroków w obrębie własnego mieszkania.  Jestem samotna i utrzymuję się tylko z niewielkiej renty, która nie wystarcza na pokrycie kosztów życia, leczenia i rehabilitacji. Moim pragnieniem jest wrócić do pełni sił i sprawności, móc chodzić samodzielnie bez pomocy sprzętów czy drugiej osoby. Do tego jednak niezbędna jest intensywna rehabilitacja, której nie jestem w stanie opłacić samodzielnie. Dlatego zwracam się do Was z gorącą prośbą o pomoc w odzyskaniu zdrowia. Jesteście moją jedyną nadzieją na sprawność. Każda wpłata to ogromna szansa na lepszą przyszłość – na powrót do normalności i niezależności. Z całego serca dziękuję za każde okazane mi dobro i gorąco wierzę, że wróci ono do Was ze zdwojoną mocą! Wiesława

197,00 zł ( 0.23% )
Still needed: 84 910,00 zł
Antonina Filipiak
Antonina Filipiak , 7 years old

Codzienność to ciągła walka❗️ Przyszłość Tosi w waszych rękach❗️

Tosia za kilka dni skończy 7 lat. Codziennie powtarzam jej, że jest naszym największym skarbem na świecie. Na co dzień wymaga stałej opieki i licznych terapii, ponieważ na swoich plecach musi nieść ciężar w postaci spektrum autyzmu.  Za nią wiele zdobytych szczytów jak i jeszcze nieodkrytych możliwości. By Tosia miała jak najlepsze warunki do rozwoju, zrezygnowałam z pracy, którą bardzo lubiłam. Teraz codziennie jeździmy do przedszkola integracyjno-terapeutycznego albo na terapię. Tosia zna już cały alfabet! Niestety, mimo wielu prób nadal nie mówi. Największym osiągnięciem z ostatnich miesięcy jest rozwijanie komunikacji alternatywnej i wspomagającej w postaci MÓWIKA. Na tablecie ze specjalnym oprogramowaniem Tosia uczy się rozmawiać. Robimy wszystko, żebym się otworzyła i chciała oprócz Mówika wypowiadać słowa. Jednak to strasznie skomplikowane. Prawdopodobnie, oprócz autyzmu występuje u niej apraksja mowy. Mówiąc najprościej – jej język zapomina jak pracować, żeby mówić… Dla małej dziewczynki to strasznie trudne nie móc dogadać się z otoczeniem, ale Tosia jest dzielna i daje radę. Kiedyś budziła się prawie każdej nocy, ale teraz, dzięki staraniom zrobiliśmy już część potrzebnych badań diagnostycznych i wiemy, na czym się skupić w terapii.  Autyzm nie jest wyrokiem – jest nadzieją, szansą na inne neuroróżnorodne dostrzeganie świata. Spektrum autyzmu daje spektrum możliwości. Tosia coraz częściej angażuje się w zabawy i wygłupy z jej starszym bratem Michałem, a poza zabawą dzielnie ćwiczy na terapii neurologopedycznej, pedagogicznej, psychologicznej, integracji sensorycznej i AAC. Na świecie jest dużo chorych i potrzebujących dzieci i ciągłe proszenie o wsparcie nie jest modne. Mimo to prosimy o choć jedną złotówkę. Dziękujemy, że jesteś w imieniu naszej małej Tosi o wyjątkowym sercu i spojrzeniu Rodzice.    

196 zł
Dariusz Walczak
Dariusz Walczak , 55 years old

Darek przeszedł przeszczep płuc i serca! Prosimy o pomoc w walce o zdrowie i sprawność!

Bardzo prosimy o wsparcie dla naszego przyjaciela Darka w leczeniu po przebytym jednoczesnym przeszczepie płuc i serca. Pomoc jest mu niezbędna do dalszego funkcjonowania. Dariusz dostał nowe życie w grudniu 2022 roku w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Była to pierwsza od 20 lat tego typu operacja w Polsce. W 2004 roku została zdiagnozowana u niego sarkoidoza węzłowo-płucna i serca, która doprowadziła do głębokiego upośledzenia pracy tych narządów. Tego samego roku przeszedł również zawał serca, a lista przewlekłych chorób stale się powiększała.  W bardzo krótkim czasie z osoby aktywnej, pasjonującej się sportem i pomagającej w każdej chwili innym, stał się osobą niezdolną do pracy i niepełnosprawną w stopniu znacznym. Wszystkie środki, które otrzymywał z renty ZUS, przeznaczał na dalsze leczenie. Stan zdrowia stale się pogarszał. Mimo wszczepienia kardiowertera frakcja wyrzutowa serca utrzymywała się na poziomie 18%. Po długotrwałej terapii steroidowej oraz pozostałymi lekami pojawiły się również problemy z żołądkiem, wątrobą i śledzioną.  Darek przestał normalnie funkcjonować. Chodzenie nawet na krótkie odległości kosztowało go mnóstwo siły, wymagało wielu przerw i pomocy ze strony osób trzecich. Szpital stał się jego nie drugim, a pierwszym domem. W czerwcu 2018 roku został zakwalifikowany na listę oczekujących na przeszczep płuc i serca. Do dnia 1.12.2022 r. czekał na telefon z informacją, że pojawił się dawca. Następnego dnia przeszedł kilkunastogodzinną operację mającą dać mu nowe życie.  Zabieg przebiegł prawidłowo, ale walka zaczęła się zaraz po operacji. Pojawiły się problemy z przeponą i niewydolność nerek. Był pod respiratorem, wdrożono karmienie pozajelitowe. Został również wykonany zabieg tracheostomii. Nie mógł chodzić i mówić przez 5 miesięcy. W szóstym miesiącu na nowo uczył się tych umiejętności. W końcu 2.05.2023 został wypisany do domu.   Obecnie wymaga stałej opieki i kontroli ze strony wielu poradni. Ma nadal trudności z poruszaniem się, a w ciągu dnia jest podłączony pod koncentrator tlenu. Dokonuje wielokrotnych inhalacji. Nie może mieć żadnej infekcji, dlatego pomieszczenie, w jakim przebywa, musi być sterylnie czyste, a liczba przybywających przy nim osób ograniczona do koniecznego minimum. Potrzebuje jak najszybciej rozpocząć rehabilitację.  Darek utrzymuje się jedynie z renty, która nie wystarcza na pokrycie wszystkich kosztów związanych z leczeniem. Leki, które będzie brał już do końca swojego życia to wydatek 1800 zł miesięcznie. Dojazd na konsultację i badania to jednorazowo 400 zł. Ze względu na swój stan zdrowia nie może poruszać się komunikacją publiczną, korzysta z transportu medycznego. W jego przypadku NFZ nie finansuje przejazdów. Wymaga stałej opieki i pomocy osób trzecich. Nasz przyjaciel marzy o rehabilitacji domowej oraz bieżni, niestety nie stać go na ich zakup. Mimo naszej pomocy środki są nadal niewystarczające na pokrycie wszystkich kosztów dalszego leczenia i rehabilitacji, dlatego w imieniu Darka zwracamy się do Państwa o pomoc. Ciężko mu mówić o chorobie i wszystko przeżywa wewnątrz. Niezłomnie walczy, by wrócić w jakimś stopniu do normalnego życia. Czuję się zagubiony w tym labiryncie leczenia, a Państwa pomoc mogłaby sprawić, że jego droga byłaby nieco łatwiejsza. Zawsze można było na niego liczyć, nigdy nikomu nie odmawiał pomocy. Dzielił się wszystkim, co ma. Otrzymał nowe życie, o które będziemy walczyć razem z nim. Jesteśmy z nim cały czas. Nic nas nie pokona. Za każdą okazaną pomoc, Darek i my jesteśmy Państwu bardzo wdzięczni. Przyjaciele

195 zł
Gleb Smirnow
Gleb Smirnow , 8 years old

Kosztowna operacja jedynym ratunkiem! Potrzebne wsparcie 🚨

Gleb jest naszym drugim dzieckiem, od samego początku bardzo wyczekiwanym. Urodził się wcześniej, niż powinien – w 28. tygodniu ciąży. Niestety przez odklejenie łożyska niezbędne było przeprowadzenie cesarskiego cięcia. Wtedy rozpoczęła się nasza walka o zdrowie i sprawność synka. Walka, która trwa do dziś… Przez 16 dni po porodzie Glebek był podłączony pod sztuczną wentylację płuc. Miał w mózgu krwiaka 3. stopnia… Bardzo baliśmy się o jego przyszłość, ale złe wieści miały dopiero nadejść. Gdy synek miał roczek, zdiagnozowano u niego Mózgowe Porażenie Dziecięce.  W tym momencie Glebek ma już 8 lat, lecz od chwili jego narodzin, nieustannie walczymy o każdy jego nawyk, każdy ruch. Na szczęście wiele już za nami. Lekarze dużo dla nas zrobili, specjaliści od rehabilitacji starają się ze wszystkich sił, by synek miał szansę na możliwie jak najlepsze funkcjonowanie. W lipcu 2021. roku Gleb przerzedł skomplikowaną operację rdzenia. Dzięki niej udało mu się pozbyć spastyczności. Zaczął chodzić po płaskiej powierzchni na krótkie odległości. Niestety obecnie, przez gwałtowny skok wzrostu i niepoprawną postawę, pojawiły się problemy ortopedyczne, które trzeba opanować natychmiast! Deformacja stawów miednicy i mięśni może na zawsze przekreślić nasze marzenie, by synek chodził i biegał jak inne dzieci. Bez operacji Gleb nie będzie w stanie samodzielnie się poruszać... Jesteśmy po konsultacji z lekarzem z USA. Gleb zakwalifikował się na operację, która rozwiąże problemy ortopedyczne i da szansę na samodzielne chodzenie. Synek nauczy się chodzić po schodach bez pomocy. Operacja pomoże uratować stawy biodrowe i uniknąć negatywnych konsekwencji dla kręgosłupa.  Niestety koszty, które musimy pokryć, są bardzo wysokie. Sami nie damy rady… Musimy zwrócić się z prośbą o wsparcie. Tylko z Twoją pomocą nasza nadzieja na sprawność i samodzielność synka nie zgaśnie!  Rodzice

191,00 zł ( 0.2% )
Still needed: 93 387,00 zł
Kristina Trotskaya
Kristina Trotskaya , 14 years old

Nastolatka walczy z porażeniem mózgowym – Pomagamy Kristinie❗️

To trudny czas dla naszej rodziny. 14-letnia dziewczynka, pełna uroku i radości, moja ukochana córeczka, zmaga się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Kristina jest radosnym, pełnym życia dzieckiem, jednak już od urodzenia los postawił przed nią i nami ogromne wyzwania – drgawki, respirator i liczne leki. Wyrok to diagnoza dziecięcego porażenia mózgowego. Dzisiaj córeczka jest już nastolatką, ale wymaga całkowitej opieki ze strony dorosłych. Nie chodzi samodzielnie, nie stoi, nie siedzi, nie kontroluje czynności fizjologicznych i nie porozumiewa się werbalnie. Nasze życie to codzienna fizjoterapia, rehabilitacja i intensywne sesje masażu, mające złagodzić ból spowodowany spastycznością. Mimo trudności ten uśmiech i radość życia nie ustaje. Właśnie one dają nam siłę do pokonania kolejnych wyzwań. Ale są takie, na które wola walki nie wystarczy – koszty leczenia. Stąd zbiórka. Każda, nawet najmniejsza kwota pomoże poradzić sobie z kosztami związanymi z terapiami, lekarstwami oraz sprzętem medycznym niezbędnym do zapewnienia córce godnego życia. Prosimy Was o wsparcie walki o każdy dzień naszej małej bohaterki. Wierzymy, że razem z Wami uda nam się pokonać przeszkody i dać Kristinie szansę na lepszą przyszłość.  Mama

190 zł

Follow important fundraisers