Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Kordian Bereśniewicz
Kordian Bereśniewicz , 29 years old

Chciałbym skupić się na życiu, nie na chorobie... Pomocy❗️

Od 12. roku życia choruję na cukrzycę. Dzisiaj mam 29 lat i wciąż borykam się z trudnościami zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym.  Cukrzyca wisi nad chorym jak widmo tragedii. Powikłania przy złym prowadzeniu i niedopatrzeniach mogą być opłakane w skutkach i to jest to, czego obawiam się najbardziej. Chciałbym wspomóc się pompą insulinową, która pozwoliłaby mi lepiej kontrolować zdrowie. Inteligentna pompa potrafi określić poziom cukru i zredukować go w razie konieczności. Niestety, jej koszt to 26 000 złotych! Obecnie nie stać mnie na jej zakup. Po ukończeniu 16 lat straciłem zasiłek pielęgnacyjny, a refundacja na sprzęt medyczny obowiązuje jedynie do 26. roku życia. Bardzo serdecznie proszę o wszelką pomoc – wsparcie finansowe, udostępnienie zbiórki, informacje… Cokolwiek, co pomogłoby mi żyć spokojniej i nie martwić się codziennym przebiegiem choroby i powikłaniami. Chciałbym skupić się na samym życiu, nie na próbie utrzymania go. Kordian

115,00 zł ( 0.41% )
Still needed: 27 545,00 zł
Tymoteusz Majewski
1 day left
Tymoteusz Majewski , 6 years old

Każda godzina specjalistycznego wsparcia może wiele zmienić!

W ubiegłym roku zdiagnozowano u Tymka Zespół Aspergera. Nasz synek wymaga systematycznej terapii, wizyt u specjalistów i wyjazdów na turnusy rehabilitacyjne. Bez tej formy pomocy, jego przyszłość może być niezwykle trudna! Każdego dnia zmagamy się z napadami agresji i silną złością Tymka. Synek nie radzi sobie z emocjami, a gdy jest mu źle, krzyczy. Boli nas serce, gdy widzimy, jak nasze własne dziecko niezwykle cierpi! Wyjście z domu, czy jazda komunikacją miejską graniczy z cudem. Tymon boi się automatycznie otwieranych drzwi, a przed wejściem do tramwaju wymiotuje ze strachu. Hałas i głośne rozmowy, wywołują u niego ataki paniki. Aby zatrzymać postęp Zespołu Aspergera, konieczna jest terapia. Liczy się każdy dzień i każda godzina wsparcia! Sami niestety nie damy rady zapewnić Tymkowi wszystkiego, co jest mu niezbędne… Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc. Każda darowizna to ogromny gest, za który już teraz bardzo dziękujemy. Rodzice Tymusia

112 zł
Daryna Osadchuk
Daryna Osadchuk , 3 years old

Uwolnij Darynę z koszmaru zgotowanego przez rzadką, genetyczną chorobę❗️

Ciąża przebiegała spokojnie, lekarze nie zauważali żadnych nieprawidłowości. Z niecierpliwością czekaliśmy na spotkanie z naszą dziewczynką. Idąc na salę operacyjną wyobrażałam sobie, jak za kilka godzin będę przytulać i karmić moją maleńką. Niestety, wszystko legło w gruzach. Nasza miłość nie zdołała uchronić jej przed chorobą... Po raz pierwszy zobaczyłam swoje dziecko 8 godzin po porodzie i to tylko dlatego, że wybłagałam, że przekonałam lekarzy, że nie wystarczy mi wiedzieć, że z córeczką wszystko jest dobrze. Musiałam ją zobaczyć... Na ręce mogłam ją wziąć dopiero po 2. tygodniach. Każdy pytał mnie, jak mogłam nie zauważyć, że moja córka jest tak strasznie chora. I jak nikt w okresie ciąży nie zauważył ogromnej wady serca, która przeszkadzała jej w oddychaniu. Pierwsze 7 miesięcy życia Daryny żyliśmy nadzieją, że wszyscy się mylą. Że już zaraz zacznie jeść, raczkować, mówić... Niestety tak się nie stało... Jeden z profesorów po pierwszej konsultacji od razu rozpoznał chorobę. Stwierdził zespół OHDO. Powiedział, że to się zdarza raz na milion, że wygraliśmy na loterii. Niestety nie była to szczęśliwa wygrana... Nie wiemy, co będzie dalej. Czy nasza córcia opanuje sztukę prowadzenia rozmów? Czy będzie chodziła? Czy przeżyje dłużej niż 4 lata? Kochamy ją ponad wszystko... Czasami dajemy się ponieść fantazji i wyobrażamy sobie, jak nagle mówi, że ma już tego dość, wstaje i zaczyna biegać ze swoim braciszkiem, który czeka na to bardziej niż my.  Błagamy o pomoc. Z Waszym wsparciem jest nadzieja na lepszą przyszłość i lepsze funkcjonowanie naszej córeczki. Musimy dostosować dom do jej potrzeb, zakupić sprzęt rehabilitacyjny, zapewnić leczenie i rehabilitację. Prosimy, nie przechodźcie obojętnie... Rodzice

111 zł
Maria Dargiewicz
Maria Dargiewicz , 73 years old

Choroba odbiera mojej mamie wszystko po kolei... Proszę – wyciągnij do nas pomocną dłoń!

Mamę ma się tylko jedną. Moja zawsze była dla mnie opoką i oparciem. Niestety, z czasem przyszło jej zmierzyć się z potworną i śmiertelną chorobą… Pierwsze objawy pojawiły się w sierpniu 2022 roku. To właśnie wtedy mama zaczęła mieć problemy z mową. Coraz trudniej było jej mówić, coraz częściej się „zacinała”. Byliśmy bardzo zaniepokojeni, nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Od razu zdecydowaliśmy się szukać pomocy. Lekarz nie widział większych powodów do obaw, przepisał więc jedynie wspierające organizm witaminy.  Niestety, z miesiąca na miesiąc, z tygodnia na tydzień mama stawała się coraz słabsza. Pojawiło się dławienie, krztuszenie, utrata wagi, złe samopoczucie. Zdecydowaliśmy się pogłębić diagnostykę. Na początku 2023 roku poznaliśmy przerażającą diagnozę. Stwardnienie zanikowe boczne. Nie mogliśmy w to uwierzyć, nie chcieliśmy w to uwierzyć!  Choroba jest nieuleczalna i postępująca. Mimo to możemy zadbać o jak największy komfort mamy. Coraz trudniej jest jej jeść oraz przełykać ze względu na osłabione mięśnie, lecz cały czas stara się być samodzielna – na tyle, na ile pozwala jej stan zdrowia.  W walce z chorobą wymaga stałej opieki wielu specjalistów m.in. fizjoterapeuty oraz logopedy. To dla nas niezwykle ważne, aby móc komunikować się z mamą, aby mogła przekazać nam swoje potrzeby i opowiedzieć jak się czuje. Niestety, każda godzina pracy ze specjalistami jest niezwykle kosztowna.  Z całego serca proszę o pomoc dla mamy. Przez tak wiele lat to ona zajmowała się mną i dbała o moje dobro. Chciałabym odwdzięczyć się jej tym samym – zwłaszcza w obliczu tak potwornej choroby. Potrzebuję do tego jednak Waszego wsparcia. Każda wpłata to dla nas ogromna pomoc i nadzieja! Córka Marii

111 zł
Jarosław Hapka
Jarosław Hapka , 52 years old

Jarek zemdlał na ulicy❗️Uratował go przypadkowy przechodzień...

Mój syn Jarosław do czasu tego tragicznego wydarzenia, prowadził spokojne, poukładane życie. Był geodetą, zajmował się swoją firmą, uwielbiał sport i aktywne spędzanie czasu ze znajomymi. Niestety w ułamku sekundy jego życie legło w gruzach… Pewnego dnia Jarek wyszedł do sklepu, z którego bardzo długo nie wracał… Zgłosiłam jego zaginięcie na policję, skąd przekierowano mnie do szpitala, w którym wówczas przebywał… Okazało się, że syn zemdlał na ulicy – uratował go przypadkowy przechodzień.  W szpitalu przeprowadzono operację krwiaka podtwardówkowego… Konsekwencją jest kurczowe porażenie  czterokończynowe i niedowład czterokończynowy z przewagą prawych kończyn. Nie znam słów, które wyraziłyby moją wdzięczność osobie, która wtedy zareagowała i nie zostawiła Jarka nieprzytomnego na ulicy… Syn, aby żyć, potrzebuje PEG-a, rurki tracheostomijnej oraz wsparcia lekarzy. Próbuję mu pomóc, zrobić wszystko, by miał szansę na odzyskanie zdrowia. Nie wiem jednak, czy sama dam radę… Kiedy widzę, jak leży bezwładnie na szpitalnym łóżku, pęka mi serce… Mój syn jest bardzo uczciwym i troskliwym człowiekiem. Teraz wracają jego wszystkie dobre czyny i serce, które okazywał innym ludziom. W szpitalu odwiedzają go znajomi i najbliżsi przyjaciele, którzy kibicują mu i motywują, aby się nie poddawał i intensywnie ćwiczył. Chwilowo jednak nie było to możliwe z powodu odleżyn, które powoli łagodzimy. Zostały one zaleczone na oddziale neurochirurgicznym w Koszalinie, gdzie obecnie przebywa mój syn. Perspektywa turnusów rehabilitacyjnych jest jednocześnie bliska i odległa.  Termin zbliża się wielkimi krokami, jednak wciąż brakuje nam środków na pokrycie pobytu… Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o przekazanie darowizny dla mojego Jarka, aby mógł się rehabilitować, odzyskać zdrowie i wrócić do córki i swoich piesków. Nie wyobrażam sobie życia bez niego… Bardzo proszę o wsparcie. Jesteście naszą nadzieją! Mama – Barbara

111,00 zł ( 0.06% )
Still needed: 170 953,00 zł
Anna Sędela
Anna Sędela , 42 years old

Chcę pozbyć się bólu, normalnie chodzić... Pomocy!

Moje marzenia o wspinaniu się i chodzeniu po górach legły w gruzach, gdy w 2021 roku w drodze powrotnej do domu, pękło mi więzadło… Najbardziej na świecie kocham przyrodę i przepiękne, unikatowe miejsca. Marzenia o ich odwiedzeniu nadawały mojemu życiu sens. Niestety nie mam jak ich realizować, z powodu braku sprawności.  Na początku nie wiedziałam, co mi jest. Poczułam silny, przeszywający ból. Jakoś doczłapałam na przystanek autobusowy. W domu wzięłam zimną kąpiel, co na chwilę uśmierzyło ból. Diagnozę postawiono mi dopiero po miesiącu: zerwanie więzadła piszczelowo-strzałkowego. Od tego czasu nie jestem w stanie pokonywać dłuższych dystansów. Cały czas korzystam z ortezy albo bandaży uciskowych, żeby stabilizować staw. Bez tego puchnie i robią się obrzęki. Mierzę się z silnym bólem... Do tego okazało się, że mam ognisko osteochondromalacji kości skokowej. Oznacza to, że mam ubytek w kości skokowej i chrząstce w lewej stopie. Na co dzień muszę znosić bóle stawów… Zwykłe wyjście po zakupy jest dla mnie trudne. Nie powinnam dźwigać, ale jestem osobą samotną i nie ma mi kto pomóc. Przestałam tańczyć, mimo że sprawiało mi to ogromną radość. Teraz stopy mi na to nie pozwalają.  NFZ przy rekonstrukcji więzadła oferuje tylko leczenie z implantem metalowym. Po takim leczeniu nie mogłabym wykonywać rezonansu i tomografu, żeby sprawdzać, czy nie ma zmian i komplikacji. Dlatego z niego zrezygnowałam. Potrzebuje kosztownego leczenia prywatnego. Zabieg rekonstrukcji więzadła oraz naprawa ogniska osteochondromalacji kości skokowej muszą zostać wykonane jak najszybciej. Istnieją metody pobudzające chrząstkę do odnowy. Dla mnie byłoby to idealne rozwiązanie, bo odnowiłaby się lepsza struktura chrząstki bez dodatkowego niszczenia jej.  Po wszystkim potrzebna będzie rehabilitacja, różne zabiegi przyspieszające gojenie. Do tego dojdą suplementy, dojazd do kliniki... Dlatego tak bardzo potrzebuję Waszego wsparcia. Żeby znowu cieszyć się chodzeniem, które w tej chwili stało się trudne, momentami niemożliwe! To nie jedyne moje problemy. Potrzebuje też drogiego leczenia stomatologicznego. Obecnie nie jestem w stanie gryźć z lewej strony, ponieważ odczuwam silny ból. Chcę też wykonać dokładne badania moich płuc. Notoryczne mam duszności, nieraz połączone z bólami przy oddychaniu… Potwornie się męczę. Wymagam też rehabilitacji kręgosłupa z powodu dyskopatii. Terminy na NFZ są tak odległe, że w tym czasie mój stan może się pogorszyć.  Bardzo proszę o pomoc. Jestem osobą biedną i samotną. Wierzę, że będziecie ze mną i dzięki Wam będę mogła pokonać problemy zdrowotne. I góry dziękuję za każdą drobną życzliwość! Anna

110,00 zł ( 0.2% )
Still needed: 53 082,00 zł
Zuzia Bełza
Zuzia Bełza , 13 years old

Razem dla Zuzi – Walczymy z autyzmem❗️

Od 15. miesiąca życia, rozwój Zuzi wyglądał na prawidłowy. Siedziała i chodziła o parę miesięcy później niż jej rówieśnicy, ale zaczęła mówić, była kontaktowa jak każde zdrowe dziecko. Niestety, kiedy skończyła 2,5 roku, nastąpiło zatrzymanie rozwoju mowy.  Z dnia na dzień Zuzia przestawała mieć kontakt ze światem, nie reagowała na polecenia i własne imię. Zaczęła się bawić sama, chowała się w łóżku przed dziećmi znajomych, obracała i ustawiała w rządku przedmioty oraz bardzo interesowały ją cyfry. Potrafiła sama zająć się sobą. Osoba przyglądająca się z boku powiedziałaby, że to bardzo grzeczne dziecko.  Kiedy w wieku 3 lat zaczęła uczęszczać do przedszkola, powiedzieliśmy o naszych spostrzeżeniach nauczycielom. Zaczęli się jej przyglądać i potwierdzili tylko nasze obawy, że Zuzia nie zachowuje się tak, jak jej rówieśnicy i otrzymaliśmy skierowanie do poradni specjalistycznej. Tam przeprowadzono badania i w wieku 5 lat Zuzia otrzymała diagnozę – autyzm. Oprócz tego Zuzia ma stwierdzoną niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym. Wymaga specjalnej organizacji nauki, dlatego uczęszcza do specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego. Obecnie komunikacja z córką jest utrudniona. Zuzia nie posługuje się mową w sposób komunikatywny, nie umie prowadzić rozmowy z innymi. Ma zaburzenia relacji społecznych i poznawczych.  Córeczka potrzebuje 24-godzinnej opieki osoby dorosłej. Jej oddalenie się od opiekuna nawet na moment, grozi np. wejściem pod nadjeżdżający samochód. Często pojawiają się także problemy ze snem. Bywają tygodnie, w których przesypia tylko 4 godziny kilka nocy z rzędu. Mamy nadzieję, że udział w różnorodnych dostępnych obecnie terapiach, pomoże stać się naszej córce bardziej samodzielną oraz prowadzić szczęśliwe, dorosłe życie w przyszłości. Dlatego prosimy Państwa nawet o najdrobniejszą wpłatę dla Zuzi.  Zgromadzone środki finansowe pozwolą nam zapewnić Zuzi uczestnictwo w turnusach terapeutycznych, zakupić pomoce dydaktyczne, stałą opiekę logopedy, psychologa, psychiatry oraz sfinansowanie różnego rodzaju terapii. Z Państwa pomocą wszystkie wyzwania, które stawia przed Zuzanną życie z niepełnosprawnością, będą z pewnością łatwiejsze. Serdecznie dziękujemy za każdy podarowany grosik. Rodzice Zuzi

110 zł
Rafał Kraft
14 days left
Rafał Kraft , 40 years old

W skutek nieuleczalnej choroby Rafał stracił nogę! Wesprzyj go w walce o sprawność!

Od urodzenia jestem osobą nieuleczalnie chorą, neurofibromatoza nie odstępuje mnie nawet na krok. Jest to nowotwór niezłośliwy, który atakuje całe moje ciało. W 2021 roku mój stan bardzo się pogorszył… Waga mojej prawej nogi dochodziła do 20 kg. Lekarze określili ją mianem nogi słoniowatej. Doszło do zaburzenia przepływu chłonki w naczyniach limfatycznych. Konieczna była amputacja nogi! Choć wielu osobom mogłoby się wydawać, że jest to koniec świata – ja czułem poniekąd ulgę. Noga od dłuższego czasu nie spełniała swojej roli, sprawiała mi ogromne trudności – praktycznie ciągnąłem ją za sobą. To nie było normalne życie.  Musiałem jednak odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Towarzyszyło mi przy tym wiele godzin spędzonych na sali rehabilitacyjnej. Przeciwności losu było wiele, ale jestem zaprawiony w boju, zmagam się przecież z nimi od urodzenia.  Nie poddaję się – na co dzień pracuję i staram się normalnie żyć. Odskocznią od problemów stał się dla mnie sport. Jestem paraolimpijczykiem, osiągam sukcesy w tenisie stołowym. Mam ogromne wsparcie w żonie i rodzinie. Bardzo je doceniam. Obecnie największym ciężarem stały się dla mnie kosztowne rehabilitacje. Muszę na nie uczęszczać trzy razy w tygodniu, aby wzmacniać całe moje ciało przed atakami choroby. W najbliższej przyszłości będę musiał również wymienić protezę na nową. Refundacja stanowi kroplę w morzu wydatków, z którymi przyjdzie mi się mierzyć.  Doszedłem do momentu, gdzie jestem zmuszony prosić o pomoc. Jeśli jesteś w stanie, wesprzyj mnie jak możesz. Wierzę, że z pomocą ludzi dobrych serc, będę mógł kontynuować rehabilitację i dalej walczyć o lepsze jutro! Rafał

110 zł
Leon Buma
Leon Buma , 5 years old

Leoś każdego dnia walczy o rozwój... Proszę, wyciągnij do mojego synka pomocną dłoń!

Początkowo nic nie wskazywało na to, że mój synek będzie musiał mierzyć się z problemami zdrowotnymi. Niestety, jeszcze przed drugimi urodzinami Leosia zaczęłam zauważać pierwsze niepokojące objawy… Synek bardzo mało gaworzył, nie nawiązywał kontaktu wzrokowego, bardzo dużo krzyczał i odmawiał jedzenia większości pokarmów. Byłam bardzo zaniepokojona, nie wiedziałam, co się dzieje! Z czasem zaczęłam podejrzewać u syna autyzm. Rozpoczęliśmy długi proces konsultacji i badań u specjalistów.  W wieku 3,5 roku zapadła ostateczna diagnoza. Niestety, moje podejrzenia się potwierdziły. U synka stwierdzono całościowe zaburzenia rozwoju. Leoś został objęty wczesnym wspomaganiem rozwoju oraz zaczął uczęszczać do prywatnego przedszkola przystosowanego do jego potrzeb. Znajduje się od stałą opieką logopedy i psychologa oraz jest objęty terapią integracji sensorycznej.  Postępy w codziennym funkcjonowaniu synka są widoczne, lecz nadal wypowiada jedynie pojedyncze słowa. Nie jest w stanie dokładnie opisać swoich potrzeb,  powiedzieć czego by chciał… Pozostaje na swój sposób zamknięty w swoim świecie, a ja marzę, by pomóc mu się otworzyć i dać szansę na lepsze funkcjonowanie w przyszłości.  Niestety, koszty związane z opłaceniem przedszkola, regularną terapią i wizytami u specjalistów są bardzo wysokie. Ciężko jest mi udźwignąć tak duży ciężar finansowy samodzielnie, dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc.  Każda wpłata to dla Leosia krok w stronę zdrowia. To właśnie teraz, gdy Leoś jest jeszcze małym chłopcem – mamy szansę wypracować najwięcej. Jedyną przeszkodą są pieniądze… Proszę, nie przechodź obojętnie i wyciągnij do nas pomocną dłoń! Mama Leosia

110 zł

Follow important fundraisers