Artur Sochoń - main photo

Grudniowa tragedia - w głowie Artura był tętniak, który pękł❗️Błagam o pomoc...

Fundraiser goal: rehabilitacja Artura na turnusie - jedyna szansa

Fundraiser started by:
Artur Sochoń, 41 years old
Białystok, podlaskie
Stan po pęknięciu tętniaka
Starts on: 12 February 2021
Ends on: 25 December 2025
PLN 18,338(19.48%)
1 day leftStill needed: PLN 75,811
DonateDonated by 416 people
Donate via text
Phone number
75365
Text
0116053
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Fundraiser goal: rehabilitacja Artura na turnusie - jedyna szansa

Fundraiser started by:
Artur Sochoń, 41 years old
Białystok, podlaskie
Stan po pęknięciu tętniaka
Starts on: 12 February 2021
Ends on: 25 December 2025

Fundraiser description

Artur, mój brat, to życzliwy dla innych, wrażliwy i zawsze chętny do pomocy człowiek. Optymista, który prawie nigdy nie narzeka. Bardzo kocha zwierzęta i dba o los naszych mniejszych braci. Stworzył dom dla sześciu bezdomnych kotów, które kochał nad życie. Artur ma też zdolności plastyczne, pięknie rysuje. W swoim małym warsztacie tworzy różne rzeczy z drewna. A w zasadzie powinnam napisać "tworzył"... Niestety ten świat już nie istnieje...

Mija dokładnie rok od tragedii, którą wstrząsnęła życiem całej naszej rodziny. To był grudniowy dzień, początek 2020 roku... Myślami byliśmy już razem, przy wigilijnym stole, podczas Świąt... Dzień zaczął się jak każdy inny - skończył, gdy zadzwonił telefon... To była moja mama. Roztrzęsionym głosem przekazała mi informację, że Artur trafił do szpitala. Okazało się, że w jego głowie był tętniak, który nagle pękł... Mój brat jeszcze chwilę przed chwilą rozmawiał, śmiał się, bawił ze swoimi kotami, w drugiej chwili umierał...

Artur Sochoń

Uszkodzenia okazały się ogromne. Lekarze kazali przygotować się nam na najgorsze. W tamtym momencie czułam, że czas dla mnie i mojej rodziny po prostu się zatrzymał... Jak można przygotować się na odejście najbliższej osoby? Nie mogłam zrozumieć, jak to się mogło stać... Do dziś nie umiem pojęć tej niesprawiedliwości. Jak taki pełen życia, młody człowiek z pasjami i marzeniami nagle może stanąć oko w oko ze śmiercią? Błagałam ją, żeby zostawiła Artura w spokoju... To był dla nas wszystkich bardzo trudny czas.

Mój brat to wojownik - nawet na chwilę się nie poddał... Codziennie mieliśmy na poprawę, która jednak długo nie nadchodziła. Dopiero po miesiącu spędzonym na intensywnej terapii, gdzie Artur leżał pod respiratorem, pojawiło się światełko nadziei. Dzień po dniu było coraz lepiej...

Niestety, tętniak spowodował bardzo duże uszkodzenia mózgu. Cała lewa strona ciała brata jest sparaliżowana. Artur nie mówi, karmiony jest dożylnie, ale oddycha samodzielnie. Po pewnym czasie zaczął delikatnie poruszać ręką i nogą.

Artur Sochoń

Serce pęka z bezsilności. Nie mogę siedzieć bezczynnie. Rehabilitacja jest dla Artura jedyną szansą, aby odzyskał choć namiastkę dawnego życia... Na NFZ nie ma co liczyć, musimy zapewnić bratu wsparcie prywatne. Nie jesteśmy w stanie opłacić rehabilitacji, dlatego proszę wszystkich dobrych ludzi o pomoc.

Wiem, że w dzisiejszych czasach każdemu jest ciężko, ale proszę o każdą, nawet najmniejszą wpłatę dla Artura. Zdaję sobie sprawę, że brat nigdy nie będzie tak sprawny jak kiedyś... Nigdy nie wróci do dawnego życia... Jednak dzięki rehabilitacji jest szansa, że chociaż w jakimś stopniu odzyska sprawność ruchową.

Na koniec pragnę podziękować wszystkim, którzy zechcą nam pomóc w tym bardzo trudnym czasie. Pamiętajcie, że życie jest tak piękne i tak krótkie, że należy cieszyć się każdą jego chwilą. Nigdy nie wiadomo, kiedy może dojść do tragedii  - takiej, która spotkała nas... Proszę, nie zostawiaj nas samych!



Select a tag
Sort by