

Bartosz cudem przeżył wypadek❗️Potrzebna PILNA pomoc❗️
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, zakup sprzętu rehabilitacyjnego
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, zakup sprzętu rehabilitacyjnego
Fundraiser description
Mój syn jeszcze dwa miesiące temu był pełnym pasji mężczyzną, dumnym ze swojej pracy. 1 kwietnia jego życie prawie się skończyło… Cudem przeżył wypadek komunikacyjny. Dziś przychodzę prosić Was o wsparcie. Trwa walka o powrót Bartka do normalnego życia, do sprawności! Pomocy!
(Z racji na rodzaj wykonywanej pracy, syn nie może pokazywać swojego wizerunku)
Była piękna i słoneczna pogoda, wielkanocny poniedziałek. Zjedliśmy śniadanie, po którym Bartek wyjechał z domu, chciał odwiedzić kilka miejsc w rodzinnych stronach. Kwadrans przed południem doszło do wypadku, który zmienił wszystko…
Dowiedziałam się o nim z Facebooka, strona ratownictwa powiatowego wskazała miejsce, w którym doszło do tragedii. Wtedy poczułam okropne ukłucie, wiedziałam, że Bartek miał tamtędy przejeżdżać. Modliłam się, żeby to nie był on…
Gdy przyjechaliśmy z mężem na miejsce, nieprzytomnego Bartka zabierał już śmigłowiec! Pogotowie wezwała przypadkowa osoba. Do dzisiaj nie wiemy, co się stało, jaka była przyczyna wypadku… W tamtym momencie liczyło się jednak tylko, co będzie z Bartkiem, czy uda mu się to przetrwać. Byłam przerażona…
Mój syn spędził aż trzy tygodnie na oddziale intensywnej terapii, był w śpiączce... Cały czas jego stan był określany jako bardzo ciężki, można powiedzieć, że Bartek przetrwał to wszystko wbrew medycynie!

Wiem, że to dzięki jego silnej woli! Dziś jest już przytomny. Wróciła mu świadomość. Za nim skomplikowana operacja kręgosłupa, dwóch nóg i ręki, przeszedł zabieg tracheotomii, obecnie może już mówić (ma założoną rurkę foniczną). Do momentu zakończenia leczenia, będzie przebywał na oddziale ortopedii.
Nie wiem, co będzie dalej, na razie trudno wyrokować. Ucisk na rdzeń był bardzo silny, dlatego istnieje niebezpieczeństwo, że Bartek nie będzie mógł chodzić… My z mężem wierzymy jednak, że uda mu się przezwyciężyć wszystkie przeciwności. Syn rusza palcami, więc nie wszystko jest stracone!
Potrzebna jest Wasza pomoc, żeby Bartosz mógł znowu stanąć na nogi! Ośrodek rehabilitacyjny, do którego syn będzie mógł trafić po wyjściu ze szpitala, to dla niego jedyna szansa na powrót do normalnego życia. Koszty są jednak ogromne… 2 tygodnie pobytu to aż 10 tysięcy złotych! A tych tygodni będzie z pewnością sporo…
Jestem dumna z mojego syna. Jest bardzo zaangażowany w swoją pracę, a ona wymaga od niego nieustającego doskonalenia swoich umiejętności i utrzymywania dobrej formy fizycznej. W wolnym czasie ćwiczy i uczęszcza na zajęcia Krav Magi. By lepiej rozumieć swoją pracę, podjął studia na kierunku Bezpieczeństwo Wewnętrzne. Zjeździł Polskę wzdłuż i wszerz, ponieważ kocha odkrywać piękno swojego kraju. Przez tyle lat, nigdy nie przydarzył mu się wypadek, aż do teraz, aż do tej okropnej tragedii…
Zbiórka ma celu zebranie funduszy na niezbędną rehabilitację, która pomoże Bartkowi odzyskać część utraconej sprawności i jakość życia. Wierzę, że z Waszą pomocą jesteśmy w stanie przywrócić Bartkowi jego zdrowie i pomóc w realizacji marzeń. Proszę, pomóżcie nam, jak możecie. Liczy się każda wpłata, każde udostępnienie!
Mama Jolanta