

Proszę, nie mogę już patrzeć jak moje dziecko cierpi❗️
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Marzę o jego bezpiecznej przyszłości. Chcę, by był szczęśliwy i czerpał z życia wszystko, co najlepsze. Jednak najbardziej zależy mi na tym, by był zdrowy… By jego życiu nie zagrażało żadne niebezpieczeństwo. Funkcjonowanie naszego syna stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Prosimy o pomoc w znalezieniu bezpiecznej drogi do szczęścia!
Byłam niemal pewna, że mój synek jest zdrowym, dobrze rozwijającym się chłopcem. Każdy dzień razem przepełniony był radością, a przede wszystkim dziecięcym śmiechem. Niestety, wszystko się zmieniło, gdy dowiedziałam się, że mój Kubuś cierpi z powodu genetycznej wady ośrodkowego układu nerwowego.
W trzeciej dobie wykonano USG głowy, ponieważ Kubuś był apatyczny, nie płakał, nie wybudzał się do jedzenia. Wyniki okazały się druzgocące.

Okazało się, że Kubuś ma asymetrię komór mózgu – jedna półkula mózgu rośnie znacznie szybciej niż druga, przez co jest uciskana, a to z kolei prowadzi do padaczki lekoopornej. Prócz tego każdego dnia walczymy z wieloma innymi schorzeniami, jak asymetrią ciała, obniżonym napięciem mięśniowym, astmą, problemami krzepnięciem krwi, autyzmem… To tylko kilka schorzeń z bardzo długiej listy, która z miesiąca na miesiąc staje się dłuższa.
Niestety, ostatnio sytuacja synka się pogorszyła i musimy działać szybko! Kuba ma cechy afazji. Musimy zacząć ćwiczenia alternatywnego porozumiewania się, ale zaburzenia rozwojowe i obniżone napięcie mięśniowe bardzo źle wpływają na nasze starania.

Choć Kubuś wygląda jak zdrowe dziecko, to jego walka toczy się wewnątrz – w mózgu. Właśnie za tym idą wszystkie problemy i lawina diagnoz, która wylewa się z jego karty zdrowia. My jako rodzice staramy się zrobić wszystko, by zapewnić Kubusiowi warunki do rozwoju i życia. Ale jest nam bardzo ciężko...
Ja sama zmagam się z poważną chorobą, mąż przez pracę ma problemy z bólem kręgosłupa. Staraliśmy się sobie radzić, ale sytuacja już za bardzo się skomplikowała. Koszty leczenia, terapii i rehabilitacji są potężne. Już raz otrzymaliśmy od Was pomoc, dlatego pełni nadziei znów o nią prosimy.
Boimy się o naszego synka. Gdy w nocy jest za cicho, budzę się i sprawdzam, czy wszystko jest w porządku. Wraz z mężem chcemy dla niego jak najlepszej przyszłości i życia, które nie będzie się kręcić jedynie wokół szpitali, leków i badań. Proszę, pomóż nam o niego zawalczyć!
Angelika, mama
