Choroba zamknęła mojego syna w pułapce. Pomocy!

Kochani,

nie znajduję słów, które w pełni oddałyby moją wdzięczność. Dzięki Wam kolejna zbiórka dobiegła końca – dzięki każdemu, kto przekazał fanty, udostępnił post, wsparł dobrym słowem, czy licytował, udało się zdziałać więcej, niż mogłam sobie wyobrazić.

Z zebranych środków zrealizowaliśmy:
- dwa dwutygodniowe turnusy rehabilitacyjne,
- półturnusy,
- sprzęt do stymulacji nerwu błędnego wraz z serią konsultacji,
- dwuletnią rehabilitację w wymiarze 3 - 4 godzin tygodniowo,
- potrzebne badania, zakup leków.

Pozostała kwota, jaka została, pozwala nam kontynuować rehabilitację stacjonarną aż do końca roku. To dla nas bezcenne.

Dziękuję za każdą cegiełkę, każdy gest, każdą myśl. Wciąż działamy i walczymy – z Waszym wsparciem to wszystko ma sens i moc.

Joanna, mama Krystiana