

Choroba torturuje go od lat... Potrzebne wsparcie dla Łukasza❗️
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Codziennie budzę się z bólem tak silnym, że wolałbym się nie budzić. Przez chwilę wspominam, jak to było kiedyś, kiedy pracowałem – dom, rodzina, radość, uśmiech... A potem to wszystko niszczy rzeczywistość. Wtedy myślę znów o tym jak zdobyć pieniądze na leczenie, bo nie mam już jak ich zdobyć sam.
Z neuroboreliozą zmagam się już od wielu lat. Na początku choroba miała łagodny przebieg. Była dla mnie łaskawa – pozwalała mi normalnie żyć. Obecnie zaatakowała już cały mój układ stawowy i nerwowy. Mam nieodwracalne uszkodzenie lewej strony ciała, porażenie czterokończynowe, niedowład kończyn dolnych, przewlekły, postępujący ból, przepukliny... Sam nie jestem w stanie funkcjonować.

Ze łzami w oczach wspominam czasy przed chorobą. Wtedy byłem jeszcze sprawnym człowiekiem. Mogłem chodzić na spacery, biegać i spotkać się ze znajomymi. Moje życie wyglądało tak normalnie... Wszystkie te wspomnienia dziś wydają się być bardzo odległe i niemalże nierealne, ponieważ mimo leczenia, efekty są znikome.
Wiele codziennych czynności jest dla mnie niemożliwych ze względu na ból i ograniczenia fizyczne. Mimo trudności, wsparcie kilku bliskich przyjaciół stanowi dla mnie źródło ulgi i wsparcia emocjonalnego w życiu, które ciągle okazuje się być pełnym cierpienia i walki z chorobą. Chociaż moi rodzice sami chorują i potrzebują wsparcia, pomagają mi walczyć się z bolesnymi skutkami neuroboreliozy i depresji.

Dla mnie to piekło na Ziemi. Na jeden dobry dzień przypadają 3 miesiące wypełnione cierpieniem i bólem. Wiele lat ciężkiej pracy, wysiłku, pomocy, wytrwałości i wizyt u lekarzy, na które już nie mam sił. Dodatkowo nie mogę prowadzić, a mieszkam z dala od miasta i lekarzy, co generuje kolejne koszta i utrudnienia. Miesięcznie moja faktura samych leków to ok. 800-1500 złotych, jeśli nie mówimy to o witaminach, kroplówkach, suplementach i diecie, która kosztuje fortunę.
Moja walka o zdrowie jest bardzo trudna i niestety bardzo kosztowna. Wydałem już wszystkie oszczędności na leczenie, które nie przyniosło długofalowych efektów. Proszę was jako człowiek upadający, z brakiem nadziej i siły, z brakiem możliwości, z totalnym zmęczeniem. To dla mnie jedyna szansa, aby odzyskać niezależność i znowu normalnie żyć...
Łukasz

➡️ WP: Od pięciu lat to jest wegetacja, nie można już tego nazwać życiem!