

Asperger, ADHD, a do tego padaczka. To zbyt dużo! Pomóż!
Fundraiser goal: Biegacz lub rowerek stacjonarny, drabinka z miejscem na gniazdo do SI, bieżnia
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Biegacz lub rowerek stacjonarny, drabinka z miejscem na gniazdo do SI, bieżnia
Fundraiser description
Codzienność Marcelka to ciągła walka o spokój, ciszę, o chwilę bez strachu i napięcia. Ma dopiero kilka lat, a już wie, jak trudne może być życie. Gdy inne dzieci bawią się razem na placu zabaw, on bawi się sam. Nie dlatego, że nie chce się z nimi bawić. Po prostu jego świat jest trochę inny – bardziej chaotyczny i trudny do zrozumienia.
Nasz synek to wyjątkowy chłopiec, u którego zdiagnozowano całościowe zaburzenia rozwoju i padaczkę. Jego codzienność to nie sielanka. Marcel dzielnie walczy, by zrozumieć otaczającą go rzeczywistość, by czuć się w niej bezpiecznie. A my, jako rodzice, walczymy razem z nim… Jest bardzo wrażliwy i jednocześnie nadmiernie pobudzony. Nie radzi sobie z emocjami – kiedy coś pójdzie nie po jego myśli, bardzo się denerwuje. Wtedy z pomocą przychodzi muzyka, która potrafi ukoić nerwy. Najlepiej jednak działa na niego mocny uścisk, który zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa.
Marcel uczęszcza do szkoły specjalnej i na terapię, która ma poprawić jego rozwój i samopoczucie każdego dnia. Niestety wszystko, co dla większości jego rówieśników jest naturalne, jemu przychodzi z ogromnym trudem. Przebywanie w większej grupie ludzi jest dla niego bardzo stresujące. Natłok bodźców wywołuje u synka niepokój i frustrację. Ze względu na zespół Aspergera i ADHD Marcelek na przemian potrzebuje stymulacji i wyciszenia.

Niestety niedawno u synka wykryto również padaczkę. Objawia się ona najczęściej w emocjonujących dla niego sytuacjach lub w wyniku silnego stresu. Bardzo ciężko jest nam z nią walczyć – nigdy nie wiemy, kiedy nastąpi jej atak. Ze względu na liczbę schorzeń, z którymi się zmaga, Marcel musi brać bardzo silne leki. Martwimy się, bo nie wszystkie działają prawidłowo. Jesteśmy w trakcie weryfikowania tej sytuacji z lekarzami.
Musimy ciągle go czymś zajmować, tylko wtedy jest choć trochę spokojniejszy. Lubi malować i bawić się samochodzikami. Największą radość sprawia mu sport: granie w piłkę, jazda na rowerze czy hulajnodze. Jednak to, co może najbardziej zmienić codzienność Marcelka, to odpowiednie wsparcie terapeutyczne oraz sprzęt rehabilitacyjny do integracji sensorycznej i bieżnia.
Wierzymy, że nasz synek jest w stanie dużo wypracować, by lepiej radzić sobie w świecie, który często go przerasta. Dlatego z całego serca prosimy o pomoc, nawet tą najmniejszą. Każde wsparcie to dla Marcela krok ku spokojniejszemu, bardziej bezpiecznemu życiu.
Rodzice Marcelka