

Stwardnienie rozsiane odbiera mi sprawność i resztki nadziei... Pomóż!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Piętnaście lat temu usłyszałem diagnozę, która na zawsze zmieniła moje życie, stwardnienie rozsiane w postaci rzutowo-remisyjnej. Pamiętam ten dzień bardzo wyraźnie, bo wtedy po raz pierwszy pojawił się strach o przyszłość, sprawność i o to, czy jeszcze kiedykolwiek będę mógł żyć tak jak wcześniej. Od tamtej chwili choroba uderzyła we mnie aż trzynaście razy, a każdy rzut zabierał kolejną część sił, niezależności i pewności jutra.
Przez długi czas walczyłem, pracowałem, rehabilitowałem się i nie pozwalałem, by SM całkowicie mnie zatrzymało. Ponad dwa lata temu do tej walki dołączył jednak nowy przeciwnik, potężny, wyniszczający ból stawów. Zwyrodnienia kolan, barku i dłoni sprawiły, że każdy ruch stał się cierpieniem, a noc przestała być czasem odpoczynku. Ból bywa tak silny, że wybudza mnie ze snu, odbiera siły i nadzieję, a chondromalacja kolan w III i IV stopniu sprawia, że nawet najprostsze czynności są ogromnym wysiłkiem.
Wielokrotnie pobierano wysięk ze stawów i podawano sterydy, jednak ulga była krótkotrwała. Choroba stawów coraz bardziej ogranicza moją możliwość rehabilitacji i poruszania się, a to właśnie ruch jest jedyną szansą, by spowolnić postęp stwardnienia rozsianego. Dodatkowo zmagam się z osteopenią, co oznacza osłabienie kości i kolejne ryzyko bólu oraz złamań. Moje ciało stało się polem nieustannej walki, w której każdy dzień przynosi nowe ograniczenia.
Z powodu bólu i postępującej niesprawności nie byłem w stanie przejść badań okresowych i musiałem zrezygnować z pracy analityka bankowości transakcyjnej. Straciłem nie tylko źródło utrzymania, ale też poczucie stabilności i niezależności. Dziś wiem, że bez codziennej rehabilitacji z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, bez kosztownego leczenia i suplementacji moja sprawność będzie się pogarszać jeszcze szybciej.
Ta zbiórka to moja szansa, by nie poddać się chorobie oraz nadal walczyć o każdy dzień bez bólu. Proszę o możliwość dalszego leczenia i rehabilitacji, które pozwolą mi zachować godność i resztki samodzielności. Najmniejsza wpłata to dla mnie realna pomoc i sygnał, że nie jestem w tej walce sam. Dziękuję z całego serca wszystkim, którzy pomogą mi zawalczyć o życie z mniejszym bólem oraz większą nadzieją.
Marcin