

Krytyczna wada serca! Prosimy, ratuj zdrowie małego Mikołaja!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
1 Regular Donor
Join- Anonymoushas been supporting for 2 months old
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Nasz mały synek przyszedł na świat z krytyczną wadą serduszka – HLHS. Już w pierwszej dobie jego życia lekarze przeprowadzili zabieg balonikowania serca. Później, przez cztery dni z rzędu otwierali i zamykali drobną klatkę piersiową Mikołaja. Piąta operacja była potrzebna, gdy zapadło się płucko, a stan synka był krytyczny! To dopiero początek jego trudnej walki, dlatego prosimy o Wasze wsparcie!
Kilka tygodni po pierwszych badaniach prenatalnych lekarz prowadzący ciążę zauważył nieprawidłowości w budowie serduszka Mikołaja. Skierował nas do szpitala, a tam usłyszeliśmy słowa, które nami wstrząsnęły – krytyczne zwężenie zastawki aortalnej, ubytek przegrody – lewa komora serca synka nie miała szans prawidłowo się wykształcić. Lekarze cztery razy próbowali przeprowadzić operację jeszcze wewnątrzmaciczną, jednak żadna się nie powiodła…
Z chwilą narodzin rozpętało się szpitalne piekło! Przez trzy miesiące Mikołajek krążył między oddziałem kardiologicznym a intensywną terapią. Mamy jeszcze dwójkę małych dzieci, które także potrzebują rodziców, więc nie zawsze mogliśmy być przy nim… Lekarze dzwonili do nas, by prosić o zgodę na kolejne operacje. Jednak za piątym razem, gdy synek oddychał tylko jednym płuckiem, musieliśmy podpisać ją na miejscu. Nie sposób wyrazić, co wtedy czuliśmy…

Mikołaj przez 6 miesięcy musiał przyjmować pokarm dojelitowo. Był zbyt słaby, by jeść i rozwijać się jak rówieśnicy. Niestety, znów czeka go wszczepienie sondy PEG. Po ostatnim cewnikowaniu synek nie chce jeść, ani pić. Jego sine paluszki zaciskają się na naszych dłoniach. Patrzymy na Mikołaja ze łzami w oczach. Właśnie dowiedzieliśmy się, że nie ma dla niego szans na leczenie dwukomorowe…
Po długich konsultacjach zespół specjalistów zdecydował się na próbę leczenia synka w Polsce. Mikołaj ma szansę na 1,5-komorowe serduszko! Jeśli to się uda, będziemy przeszczęśliwi! Jednak przed nim dwie bardzo poważne operacje, a żeby naprawić serduszko, jeszcze 2 razy trzeba będzie złamać jego mostek…

Częste dojazdy do Warszawy, koszty związane z pobytem w szpitalu, lekarstwa Mikołaja są dla nas ogromnym obciążeniem już teraz. Po zakończonym leczeniu synek będzie potrzebował intensywnej rehabilitacji i dalszej opieki kardiologicznej. Musimy być też gotowi na najczarniejszy scenariusz – jeśli operacje w Polsce się nie powiodą, będziemy musieli szukać leczenia za granicą.
Jesteśmy rodzicami trójki dzieci. Normalną rodziną. Jedno z nas musi zostać w domu, by opiekować się pociechami. Drugie utrzymuje dom, a jednocześnie walczy z własną niepełnosprawnością. Wykorzystaliśmy już wszystkie swoje możliwości finansowe…
Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o ratowanie naszego synka. Pragniemy wierzyć, że niezależnie od tego co się wydarzy, pieniądze nie będą przeszkodą do walki o zdrowie Mikołaja. Każda złotówka jest dla nas na wagę złota i bardzo za nią dziękujemy!
Rodzice