
Choroba, która niesie śmierć... Miron wciąż potrzebuje ratunku!
Fundraiser goal: kontynuacja leczenia w Barcelonie, koszty pobytu
Fundraiser goal: kontynuacja leczenia w Barcelonie, koszty pobytu
Fundraiser description
Dzięki Waszemu wsparciu udało nam się kilka miesięcy temu podjąć leczenie ostatniej szansy w Barcelonie. Niestety, pierwotny protokół nie przyniósł pożądanego rezultatu, dlatego lekarze postanowili zastosować nowy - immunoterapię. Po pierwszym podaniu organizm synka udzielił doskonałej odpowiedzi i podjęto decyzję o przedłużeniu tego leczenia. Ten rodzaj terapii jest dostępny tylko w Barcelonie, gdzie znajduje się teraz Miron, ale koszt leczenia jest bardzo wysoki - 112 000 euro za cztery podania. Dlatego raz jeszcze prosimy o pomoc... Oto nasza historia:

Piszę do Was te słowa ze szpitalnego oddziału - miejsca, które stało się naszym domem. Zimnych ścian, gdzie mali pacjenci walczą o życie i przetrwanie, bo inaczej tego nie można nazwać. Część jest zbyt mała i jeszcze nie rozumieją, jak ogromne grozi im niebezpieczeństwo. Zamiast bawić się spokojnie zabawkami, leżą przykuci do łóżek kroplówkami, z których sączy się chemia. Po tym, czy dziecko ma jeszcze włosy ma głowie, czy nie, można poznać, na jakim jest etapie leczenia.

Ten koszmar wciąż trwa... Chciałabym móc otworzyć oczy, usłyszeć, że to tylko zły sen, a Miron jest już bezpieczny. Niestety, nieustajemy w walce o jego życie, które jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Historia mojego synka zaczyna się tak samo, jak wiele innych. Wysoka temperatura i osłabienie nie wskazywały początkowo na poważną chorobę. Ot typowa 3-dniówka, każdy rodzic musiał się z nią zmierzyć i po kilku dniach o niej zapominał. My walczymy do dzisiaj...

Z czasem nasilił się ból nóżek do tego stopnia, że synek był w stanie tylko leżeć i płakać. Pękało mi serce, kiedy patrzyłam na jego cierpienie i nie wiedziałam jak mu pomóc. Dopiero wtedy lekarze rozpoczęli serię badań, których wyniki były druzgocące... 6-centymetrowy guz w okolicy lewej nerki. Konieczna była pilna operacja, którą synek przeszedł 3 lutego 2021. Operacja zakończyła się sukcesem, jednak wynik badania histopatologicznego nie pozostawiał złudzeń - nerwiak zarodkowy nadnerczy...

Byłam załamana, nie rozumiałam i do tej pory nie rozumiem, dlaczego to spotkało moje dziecko. Musiałam wziąć się w garść, wytrzeć łzy, które cały czas spływały mi po policzkach, by szukać ratunku dla mojego dziecka. Każda następna informacja przekazywana przez lekarza, sprawiała, że miałam w sobie coraz mniej wiary.

Nowotwór dał przerzuty do szpiku kostnego, a prognozy są straszne. Nie mogę się poddać, muszę walczyć o moje dziecko, wciąż, gdzieś tam w środku żyje nadzieją, że się uda. Miron musi przejść immunoterapię, której podejmą się specjaliści z Barcelony. Kwota, która została wyznaczona za życie mojego synka jest ogromna! Prosić to za mało, błagam, pomóżcie ocalić Mirona!
Irina - mama Mirona
---
Zbiórkę można wspierać biorąc udział w licytacjach ➡ https://www.facebook.com/groups/289117402747914
Strona na FB: https://www.facebook.com/Mironek-kontra-neuroblastoma-102783478651476/
Instagram: https://www.instagram.com/mironek_kontra_neuroblastoma/