

❗️Dawidek ma 20 miesięcy – umiera na raka! Pomocy!
Fundraiser goal: Leczenie nowotworu w Turcji, pobyt, zakwaterowanie
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie nowotworu w Turcji, pobyt, zakwaterowanie
Fundraiser description
Te słowa są najtrudniejszymi, jakie przyszło mi napisać. Patrzę na mojego synka i wiem, że rak próbuje mi go odebrać. Jeśli będę bezczynnie czekać Dawidek umrze… Zrobię wszystko, by go ratować, jednak paraliżuje mnie myśl, że moje wszystko, to zbyt mało. Dlatego piszę ten apel o pomoc. Błagam, pomóż mi ratować Dawidka. On ma dopiero niecałe 2 latka, przed sobą całe życie...

Nigdy bym nie pomyślała, że napiszę taki apel, ale los zarządził inaczej… 8 stycznia 2021 życie naszej rodziny wywróciło się do góry nogami... Rano zauważyliśmy, że temperatura u Dawidka wzrosła do 38,7 stopni. Na ostrym dyżurze lekarz stwierdził podczas badania, że widać guzek. Następnego dnia dowiedzieliśmy się, że u naszego dziecka wykryto Nefroblastomę, czyli złośliwy nowotwór nerki. Usłyszałam, że Dawidek umiera…
Natychmiast trafiliśmy do szpitala na Ukrainie, skąd pochodzimy. Dawidek przelewał się przez ręce, był słaby, nie miał sił. Kiedy był zabierany na intensywną terapię, po prostu leżał, na nic nie reagując. Kiedy nas rozdzielali, nawet nie płakał, bo nie miał na to sił… Byłam bezsilna, przerażona, zalewałam się łzami.

Dawidek został przeniesiony z oddziału intensywnej terapii na oddział onkologii dziecięcej – do upiornych szarych ścian przesiąkniętych bólem matek i ich dzieci. W jego żyły popłynęła chemia...
Szczegółowe badania potwierdziły brutalną diagnozę – Nefroblastoma lewej nerki, średnica guza – 12x12 cm... Po rozmowach z wieloma rodzicami z podobną diagnozą postanowiliśmy zabrać Davida do szpitala Memorial Hospital w Turcji, czyli ośrodka, który odnosi sukcesy w leczeniu tego rodzaju nowotworów. Leczenie będzie bardzo długie i trudne, ale teraz z pewnością jesteśmy w dobrych rękach! Niebawem czeka synka operacja. Obecnie nie możemy nawet opuścić murów szpitala ze względu na to, że w każdej chwili guz może po prostu pęknąć…

Niestety – kwota, którą wyznaczyła nam klinika, jest ogromna… – ponad 300 tys. zł... Czy zdołam przy sobie zatrzymać synka? Czy nasza wola walki będzie silniejsza niż śmiertelnie niebezpieczna choroba? Dawidek jest jeszcze taki malutki! Musi żyć i widzieć ten świat! Błagam o pomoc, abym mogła ratować ukochanego synka!
Mama Dawidka
