

Straciła złote loczki. Teraz może stracić życie - RATUJ❗️
Fundraiser goal: Leczenie w Szwajcarii
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie w Szwajcarii
Fundraiser description
Emilka jest śmiertelnie chora! To maleństwo… Ma dopiero 4 latka. Błagam o pomoc dla mojej córeczki! Już zupełnie traciłam nadzieję, ale wydobyłam ją z gruzów rozpaczy. Teraz potrzebujemy Twojej pomocy!
Pamiętam, jak się wszystko zaczęło. Po świętach Emilka zaczęła się skarżyć na ból w oczku. Nie dopuszczałam myśli, że to może być coś poważnego. Różne dolegliwości zgłaszają dzieci. Jednak w końcu zwróciliśmy się do lekarza. Diagnoza była powalająca: siatkówczak lewego oka, niebezpieczny, złośliwy nowotwór...
Tak rozpoczęła się walka życie mojej córeczki. Emilka przeszła przez wycieńczającą chemioterapię. Każdy zabieg doprowadzał Emilkę do łez. Aż serce mi się krajało. Straciła w tym czasie swoje anielskie loczki… a leczenie i tak nie pomogło! Najgorsze było dla nas to, że lekarze nie dawali nawet najmniejszej szansy na uratowanie oczka. Nie mogłam pozwolić na to okropne okaleczenie. Byłam gotowa na każdą batalię.

Wtedy znalazłam szwajcarską klinikę, która zdeklarowała się, że nam pomoże. Dzięki skutecznemu leczeniu oko udało się uratować, a nawet częściowo przywrócić wzrok. Jej chore oczko widzi już na 16-20%, co jest dla nas ogromnym sukcesem. Wiele nas to kosztowało. Wiele już bólu i cierpienia przeszło moje bezbronne dziecko: 20 znieczuleń ogólnych, 4 rezonansy magnetyczne, kilka kursów chemioterapii (w tym 5 zastrzyków w oko) i wiele, wiele innych zabiegów i procedur.
Emilia musi kontynuować leczenie w Szwajcarii i być pod stałą opieką lekarzy. W przeciwnym razie stracimy wszystko, do czego tak długo dążyliśmy. Boję się pomyśleć, że wtedy nie tylko oko, ale i życie córeczki znów będzie zagrożone... Bardzo proszę Cię o pomoc w wyciągnięciu Emilki z tego koszmaru. Jest tylko dzieckiem, a przeżyła więcej, niż nie jeden dorosły…
Prosić o pomoc nie jest łatwo. Ale kiedy twoje jedyne dziecko jest śmiertelnie chore, wstyd, duma i niezręczność odchodzą na drugi plan. Życie naszej cudownej córeczki Emilki jest zagrożone. I muszę przyznać, że sami nie poradzimy sobie z tym nieszczęściem...
Będę wdzięczna za każdą pomóc.
Mama Emilii

