

Ratuj mojego męża! Nasz synek potrzebuje taty...
Fundraiser goal: 6-miesięczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Donate via text
Fundraiser goal: 6-miesięczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Fundraiser description
Nic nie zapowiadało, że 20 stycznia 2025 roku zakończy naszą rodzinną beztroskę. Mąż wyjechał rano do pracy, do której nie dotarł. Został potrącony przez samochód i w ciężkim stanie trafił do szpitala.
Tego dnia pogoda była mglista, a drogi oblodzone. Podejrzewam, że coś przestało działać w samochodzie. Mąż zatrzymał się na poboczu, by rozpocząć poszukiwania źródła problemu. Kiedy chciał wyjąć z bagażnika trójkąt ostrzegawczy, został potrącony przez rozpędzonego kierowcę.
Świadkowie zawiadomili karetkę. Ratownicy określili stan męża dwoma słowami: nieświadomy i nieoddychający. Reanimacja Pawła trwała nawet w karetce, przewozili go od szpitala do szpitala, szukając miejsca, które udzieli mu najskuteczniejszej pomocy. Diagnoza, jaką usłyszeliśmy: śpiączka mózgowa.

Gdy dowiedziałam się o tym wszystkim, byłam załamana. Poznaliśmy się z Pawłem w lipcu 2013 roku. Zaczęliśmy się spotykać i snuć plany o wspólnej przyszłości. Wyjechaliśmy za granicę, by zarobić na nasz wymarzony ślub i wesele.
Pobraliśmy się po pięciu latach, a po czterech kolejnych powitaliśmy na świecie naszego ukochanego synka, Wojtka. Paweł był przeszczęśliwy. Synek był jego oczkiem w głowie. Jako spokojna, rodzinna osoba, czuł, że spełniło się jego największe marzenie.

Od dnia tragedii nie mogę nawiązać z Pawłem kontaktu wzrokowego ani werbalnego. Okazuje się, że śpiączka to nie jedyna przeszkoda, z którą będziemy musieli się zmierzyć. Mąż ma porażenie czterokończynowe, co oznacza, że będzie potrzebował mojej pomocy, aby funkcjonować.
Znaleźliśmy ośrodek rehabilitacyjny, w którym mógłby uzyskać pomoc, jednak nie jesteśmy w stanie sami opłacić pobytu, gdyż cztery tygodnie kosztują około 30 tysięcy złotych…
Bardzo chciałabym, by Paweł wrócił do domu, do swojej rodziny. Jeśli zechcesz nam w tym pomóc, będę niezwykle wdzięczna. Dziękuję za każdy gest. Dziś liczy się każda forma wsparcia.
Żona Paulina