

WZNOWA - tego słowa boją się wszyscy na onkologii❗️Piotr ponownie walczy o ŻYCIE! Pomocy!
Fundraiser goal: Rehabilitacja pooperacyjna, diagnostyka, pobyt w trakcie leczenia
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
1 Regular Donor
Join- Anonymoushas been supporting for 1 month old
Fundraiser goal: Rehabilitacja pooperacyjna, diagnostyka, pobyt w trakcie leczenia
Fundraiser description
Z ostatniej chwili! Po wczorajszej telefonicznej konsultacji z doktorem okazało się, że mamy wznowę - 2 nowe guzy! Potrzebna jest ponowna szybka operacja neurochirurgiczna pod okiem Witolda Libionki... Będzie już 15 października! Rozpoczyna się kolejna walka o życie! Piotr stoi oko w oko ze śmiertelnym wrogiem. Guz mózgu, glejak IV stopnia - jeden z najgorszych nowotworów mózgu chce odebrać Piotra rodzinie, ale on się nie podda - chce żyć! Potrzebna jest nasza pomoc!
"Mam na imię Piotr, mam 48 lat i potrzebuję Waszej pomocy... Jestem kochającym mężem, ojcem dwójki dzieci - Kamili i Kacpra i dziadkiem dwóch maluszków - Hani i Frania, które kocham nad życie. Niestety to właśnie o życie przyszło mi walczyć... Dzisiaj chciałbym opowiedzieć Wam moją historię.

W sierpniu 2023 roku życie mojej i mojej rodziny rozsypało się jak domek z kart... Byłem zdrowym, aktywnym czterdziestolatkiem, który w jednym momencie stał się śmiertelnie chory... Poniedziałek, 21 sierpnia, zaczął się jak każdy inny normalny dzień. Po kolacji z rodziną poczułem ból głowy. Poszedłem spać, myśląc, że jutro będzie lepiej. Niestety wbrew moim oczekiwaniom następnego dnia bolała jeszcze bardziej.
Rankiem w sobotę, 26 sierpnia, 5 dni po tym, jak zaczęła boleć mnie głowa, zacząłem wymiotować. Straciłem świadomość. Życie uratowała mi rodzina, która zawiozła mnie na SOR. Lekarze na początku podejrzewali udar. Niestety po dalszych, dokładnych badaniach okazało się, że prawda jest dużo gorsza. W głowie znaleziono guz. Padła diagnoza - GLEJAK wielopostaciowy płata czołowego IV stopnia! Jeden z najgorszych i najbardziej agresywnych nowotworów mózgu...
Ta wiadomość spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Po spotkaniu z lekarzem dowiedzieliśmy się, że guz jest nieoperacyjny, a mi pozostało czekać na najgorsze... Jeszcze przed chwilą byłem zdrowym mężem, ojcem, dziadkiem, myślącym, że czeka mnie wiele długich i szczęśliwych lat z rodziną... A tu nagle usłyszałem, że dożyję co najwyżej do Świąt Bożego Narodzenia!

Dzięki determinacji mojej córki trafiłem do doktora Witolda Libionki, który podjął się usunięcia guza. Dzięki pomocy Darczyńców Siepomaga udało się opłacić operację, która uratowała mi życie. Guza usunięto w 97%. Tej resztki nie można było ruszyć, bo jest w takim miejscu, że wycięcie 100% wiązałoby się z całkowitym paraliżem... Po operacji rozpocząłem chemioterapię, a potem radioterapię i chemioterapią podtrzymującą.
Od momentu diagnozy robię dwie rzeczy - każdego dnia walczę o życie, pracuję z neurologopedą, rehabilitantem i walczę o każdą sekundę! Doceniam też każdy dzień spędzony z bliskimi. Niestety, glejak to bardzo złośliwy i agresywny nowotwór, który bardzo często wraca... Tak stało się też w moim przypadku. Właśnie usłyszałem słowo, którego boją się wszyscy na onkologii - WZNOWA!
2 października miałem drugi rezonans, który miał być przygotowaniem do radioterapii. Niestety okazało się, że potrzebna jest operacja, bo radioterapia nic nie da, bo guzy rosną. Doktor Libionka będzie operować 15 października!
Muszę zrobić wszystko, żeby stanąć do walki silny i przygotowany! Potrzebuję wsparcia, by opłacić dalsze leczenie onkologiczne, rehabilitację, neurologopedę, leki, badania, dojazdy, suplementację... Proszę w imieniu swoim i mojej rodziny - pomóż mi! Mam wolę walki i życia, potrzebuję tylko szansy!
Chcę jeszcze pokazać Hani i Frankowi świat... Chcę żyć!"
Piotr