Serduszko Emila

The money box was created on the initiative of the Organizer who is responsible for its content.
DZIELMY SIĘ TYM CO MAMY, EMIL CZEKA NA NASZĄ POMOC! Witam, Zawrotna jest kwota, która pozwoli Emilowi żyć. Ponad 7 mln złotych... serce płacze, ale kto jak nie MY! Udało się nam już nie jeden raz uzbierać ogromne kwoty dla Kajtusia, dla Zuzi, dla Julki ... teraz kolej na Emila. Emil cierpi na Wrodzoną wadę serca pod postacią tetralogii Fallota z zarośnięciem zastawki tętnicy płucnej oraz połączeniami systemowo-płucnymi i skrajna hipoplazja tętnic płucnych. Zanim się urodził, miał już umrzeć. „Nie przeżyje” – mówili lekarze, gdy w wieku 3 tygodni leżał z podejrzeniem sepsy. Ochrzczony w inkubatorze, gdy już nie miał sił otworzyć oczu… Kolejny krzyżyk… ile już ich było? Gdy miał 4 miesiące, na chwilę „umarł” na rękach mamy podczas „zwykłego” pobierania krwi. Czy każde dziecko, które przestaje oddychać, robi się brązowe? Dzięki Bogu, że zapaść była w szpitalu – w domu rodzice by go nie odratowali. Przed każdą interwencją lekarską rodzice od ponad 4 lat słyszą, że ich syn ma 50% szans na przeżycie. I do tej pory zawsze był w tej szczęśliwej połowie… Emil ma sine usta, ale nie jadł jagód. Nie jest też mu zimno. Widać, że jest chory, zwłaszcza, gdy stoi obok swojego zdrowego brata – wygląda jak jego cień, jakby znikał. Nikt do tej pory nie powiedział, że będzie dobrze, że można nic nie robić i jakoś to będzie. Nie, bo gdyby nic nie robić, Emil umrze. Już jest na tlenie, jego saturacje nie przekraczają 75%, a hematokryt ma tak wysoki, że aparat do mierzenia nie ma już skali (norma do 40, a skala do 55). Rodzice nie mogli patrzeć, jak życie ich synka ucieka. Ile razy można wydeptywać te same ścieżki? Do skutku. Zwłaszcza, gdy chodzi o życie dziecka. W przypadku Emila do trzech razy. I kolejnego może już nie być. 7 grudnia 2015 roku pojawiła się szansa, żeby Emil żył! Pojawiła się nadzieja na operację w USA… cena sięga ponad 1,5 mln dolarów Nie bójcie się pomagać !!! Razem możemy więcej!!!
All funds accumulated in the money box were transferred
directly to the target fundraiser:
DZIELMY SIĘ TYM CO MAMY, EMIL CZEKA NA NASZĄ POMOC! Witam, Zawrotna jest kwota, która pozwoli Emilowi żyć. Ponad 7 mln złotych... serce płacze, ale kto jak nie MY! Udało się nam już nie jeden raz uzbierać ogromne kwoty dla Kajtusia, dla Zuzi, dla Julki ... teraz kolej na Emila. Emil cierpi na Wrodzoną wadę serca pod postacią tetralogii Fallota z zarośnięciem zastawki tętnicy płucnej oraz połączeniami systemowo-płucnymi i skrajna hipoplazja tętnic płucnych. Zanim się urodził, miał już umrzeć. „Nie przeżyje” – mówili lekarze, gdy w wieku 3 tygodni leżał z podejrzeniem sepsy. Ochrzczony w inkubatorze, gdy już nie miał sił otworzyć oczu… Kolejny krzyżyk… ile już ich było? Gdy miał 4 miesiące, na chwilę „umarł” na rękach mamy podczas „zwykłego” pobierania krwi. Czy każde dziecko, które przestaje oddychać, robi się brązowe? Dzięki Bogu, że zapaść była w szpitalu – w domu rodzice by go nie odratowali. Przed każdą interwencją lekarską rodzice od ponad 4 lat słyszą, że ich syn ma 50% szans na przeżycie. I do tej pory zawsze był w tej szczęśliwej połowie… Emil ma sine usta, ale nie jadł jagód. Nie jest też mu zimno. Widać, że jest chory, zwłaszcza, gdy stoi obok swojego zdrowego brata – wygląda jak jego cień, jakby znikał. Nikt do tej pory nie powiedział, że będzie dobrze, że można nic nie robić i jakoś to będzie. Nie, bo gdyby nic nie robić, Emil umrze. Już jest na tlenie, jego saturacje nie przekraczają 75%, a hematokryt ma tak wysoki, że aparat do mierzenia nie ma już skali (norma do 40, a skala do 55). Rodzice nie mogli patrzeć, jak życie ich synka ucieka. Ile razy można wydeptywać te same ścieżki? Do skutku. Zwłaszcza, gdy chodzi o życie dziecka. W przypadku Emila do trzech razy. I kolejnego może już nie być. 7 grudnia 2015 roku pojawiła się szansa, żeby Emil żył! Pojawiła się nadzieja na operację w USA… cena sięga ponad 1,5 mln dolarów Nie bójcie się pomagać !!! Razem możemy więcej!!!


