Nie chcę, by przeszłość władała jego życiem! Proszę, pomóż mi walczyć o Stasia!

Zabiegi mikropolaryzacji mózgu
Ends on: 29 August 2023
Fundraiser description
Już w 5 tygodniu ciąży pierwszy raz się wystraszyłam. Czułam się źle, miałam w sobie wiele niepokoju. Nigdy nie byłam leniwa więc tak wczesne L4 wydawało mi się ostatecznością. Niestety, wizyta u lekarza mnie nie uspokoiła.
Lekarz odmówił mi zwolnienia twierdząc, że nie widzi przesłanek. Dzień po wizycie dostałam krwotoku… Natychmiast otrzymałam leki na podtrzymanie ciąży i wspomniane wcześniej, niestety konieczne - L4.
Na przełomie 39/40 tygodnia ciąży poczułam dziwne ruchy dziecka — czułam, że Stasiu musi przyjść na świat jak najszybciej. Czułam, że czekanie zrobi mu krzywdę…
Pojechałam do szpitala gdzie dosłownie przyłożono mi sondę na 2 sekundy, twierdząc — "wszystko jest dobrze, nie ma akcji porodowej". Jednak tym razem nie dałam za wygraną, jeszcze tego samego dnia Staś się urodził.
Podano mi wiele środków, poród nie był najłatwiejszy, czułam nadal, że dzieje się coś bardzo złego. W końcu Stasiu przyszedł na świat, 6-krotnie owinięty pępowiną… Pediatra szybko stwierdził, że krwiak na główce zniknie i dał mojemu dziecku 10 punktów w skali Apgar.
Dziś synek ma 5 lat i cierpi na autyzm wczesnodziecięcy. Zaburzenia metaboliczne bliżej nieokreślone, nocne napady padaczkowe współistniejące, małą nadwzroczność obu oczu, zaburzenia integracji sensorycznej, w tym zaburzenia czucia głębokiego.
Dziś już się nie dowiem czy to wina długiego porodu, czy niedotlenienia? Dzisiaj nie ma czasu na gdybanie, muszę codziennie walczyć o jego zdrowie!
Szukając możliwości nauczenia go komunikacji, funkcjonowania w społeczeństwie, szukając sposobu na sprawniejszą przyszłość postanowiłam zapisać syna na zabiegi mikropolaryzacji mózgu. Ten zabieg ma za zadanie pobudzać neurony, po kilku seriach dzieją się cuda. Już gołym okiem widzimy różnice!
Staś już po pierwszym zabiegu zaczął spokojnie zasypiać. Wcześniej miał wiele pobudek, a samo uspakajanie trwało minimum godzinę. Dziś wystarczy 10 minut. Ponadto po 6 zabiegu pojawiło się pierwsze nowe słowo! Dziś zna już kilka kolejnych!
Zaczął skupiać uwagę i interesować się innymi ludźmi i tym, co dzieje się naokoło niego. Dla mamy dziecka z autyzmem to kroki milowe, spełnienie marzeń.
Chcielibyśmy radzić sobie sami i w pełni samodzielnie opłacić leczenie syna, niestety nie starcza nam środków. Widzimy wyraźnie jak mikropolaryzacja otwiera świat Stanisława. Dlatego brniemy w to leczenie, wierząc, że jeszcze wiele odmieni!
Czekamy na wynik QEEG, który ujawni nieprawidłowości w mózgu Stasia i pokaże obszary wymagające stymulacji. Szacunkowo zbieramy na 10 serii zabiegów.
Pomożesz nam? Pomożesz wyciągnąć Stasia z sideł autyzmu?
Mama z siostrą Jadzią