

12-letnia Milena walczy o życie ze ZŁOŚLIWYM NOWOTWOREM❗️Pilnie potrzebna pomoc❗️
Fundraiser goal: Leczenie onkologiczne w Izraelu
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
3 Regular Donors
Join- Anonymoushas been supporting for 1 month old
- Anonymousstarted monthly donation
- Anonymousstarted monthly donation
Fundraiser goal: Leczenie onkologiczne w Izraelu
Fundraiser description
12 października 2023 nasze życie wywróciło się do góry nogami. Dokładnie pamiętam ten dzień, wzrok lekarza, przejmującą ciszę i słowa, które rozerwały nam serca: "Wasza córeczka jest śmiertelnie chora – to mięsak Ewinga, nowotwór złośliwy."
Nasza historia zaczęła się jednak kilka tygodni wcześniej...
Milenka, moja córeczka jest bardzo pogodną i energiczną dziewczynką. Jest bardzo ciekawa świata, uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu. Jak każde dziecko, czasami mówiła, że jest zmęczona lub coś ją boli, ale działo się tak zazwyczaj po bardzo aktywnych dniach. Nigdy jednak nie podejrzewałam, że przyczyną bólu nogi, na który skarżyła się od pewnego czasu, może być śmiertelna choroba!
W pewnym momencie zaniepokoiło mnie to, że Milenka niemal każdego dnia zwraca uwagę na ból w nodze. Na szczęście wszystkie badania wskazywały na to, że to nic poważnego – od lekarza usłyszeliśmy, że Milenka ma zapalenie ścięgna. Wtedy moja czujność została uśpiona...

Stosowaliśmy żele, maści, fizjoterapię, ale na nodze pojawiło się wybrzuszenie. Teraz wiem już, że był to złośliwy guz... Gdybyśmy wtedy wymusili dokładniejszą diagnostykę, moglibyśmy zyskać cenny czas.
Dopiero w październiku, gdy guz miał już 10 cm, a Milenka praktycznie przestała chodzić, lekarze postawili właściwą diagnozę – to nie zapalenie ścięgna, a złośliwy guz! Rozpoczęła się dramatyczna walka o życie.
Przez rok Milenka przeszła 14 cykli chemioterapii, operację usunięcia części kości strzałkowej i tkanek miękkich. Przez 9 miesięcy przebywała w szpitalu niemal cały czas pod kroplówkami z powodu ciągłej leukopenii.
Mimo niewyobrażalnego cierpienia i bólu nasza córeczka walczyła najdzielniej, jak potrafiła... W końcu usłyszeliśmy, że Milenka jest w remisji! Tak bardzo na to czekaliśmy... Cała nasza rodzina przeżywała niewyobrażalne szczęście.

Niestety, w 2025 roku guz pojawił się ponownie i to w tym samym miejscu! Jak to możliwe? Przecież minęło zaledwie 8 miesięcy! Organizm Milenki nie zdążył się nawet zregenerować po poprzednim leczeniu.
Początkowo wpadliśmy w panikę. Potem zaczęłam szukać informacji, które kliniki specjalizują się w leczeniu mięsaka Ewinga. Analizowałam statystyki, pytałam specjalistów. Szukałam pomocy na całym świecie. Izrael dawał Milence największe szanse na pełne wyzdrowienie. Rzuciliśmy wszystko i polecieliśmy do kliniki w Tel Awiwie.
Teraz jesteśmy w trakcie pierwszego cyklu chemioterapii. Przed nami trudna decyzja – czy konieczna jest amputacja nogi, by Milenka przeżyła? Tego jeszcze nie wiemy, ale może okazać się to konieczne... Lekarze robią wszystko, by tego uniknąć. Czeka nas jeszcze 7 cykli chemioterapii oraz operacja i radioterapia.
Leczenie w Izraelu jest naszą jedyną szansą na uratowanie córeczki, ale niestety wiąże się ono z ogromnymi kosztami. Nie mamy takich pieniędzy...
Jestem zrozpaczona, bo wiem, że teraz to od pieniędzy zależy życie mojego ukochanego dziecka! Proszę Was o pomoc, o wsparcie w uzbieraniu tej niebotycznej sumy, która pozwoli nam opłacić terapię... To cena za życie mojej Milenki, mojej ukochanej córeczki. Proszę o każdą wpłatę, udostępnienie, o każdy gest, który ocali moją kochaną dziewczynkę...
Proszę, pomóżcie nam...
Mama Milenki